"Wiem ,że kara cielesna was nie rusza więc zastosuje inną"

5.7K 310 43
                                    

Po tym jagrze miłym poproszeniu żeby za mną szli zawołałam też reszte.Każdy podążał posłusznie za mną tylko dlatego ,że bali się mojego wybuchu.Nie wybucham często ale za to raz ,a pożądnie.Wysliśmy z szkoły i poszliśmy troche dalej żeby nas nie widzieli nauczyciele.Wyjełam telefon z kieszeni.

M:A może tak nie denerwować alf dwuch watah i poprostu chłopaki obiecają ,że to się już nie zdaży ,co?Oszczędzimy nerwów alfą.

Ja:To jest warte ich nerwów uwierz.

Zaczełam wykręcać numer mojego taty.

L:Max ma racje.Tata pewnie ma teraz narade lub spodkanie ,nie zawracajmy mu głowy.Pewnie nie ma czasu by odebrać telefon.

Chris:Właśnie gdy my dzwonimy nie odbiera więc tym razem też nieodbierze.

Ja:Przykro mi chłopaki ale musze wam popsuć teze.Od was nieodbiera bo wie ,że sobie poradzicie w każdej sytuacji ,a oddemnie odbiera zawsze ,pokaże wam.

Nacisnełam zieloną słuchawkę i wziełam na głośnik.

Ja:A teraz cicho.

Pierwszy sygnał odebrał.

Tata:Kochanie coś się stało ,jesteś cała ,mam przyjechać?

Ja:Spokojnie tato ,przeszkadzam?

Tata:Troche właśnie obmyślamy plan obronny z alfą Edmundem(czytaj tata Nataniel'a).Wiesz jakby co.

Spojrzałam na Nick'a i Nataniel'a z wielkim uśmiechem.

Ja:To dobrze się składa mam dla was obu małą imformacje.Więc mogbyś włączyć na głośnik?

Tata:Moment.Już.

Ja:Witam alfo Edmundzie.

Tata Nataniel'a-TN:Magdaleno Black co ja mówiłem.

Ja:Witam Ed

TN:Witam Madlen.To jaka jest ta informacja?

Ja:W jakim jesteście nastroju?

Tata:Nawet dobrym ,a co?

Ja:Może usiądcie.

Tata:Już.

Ja:Więc tatusiu bez nerwów miałam mały wypadek.

Tata:Co?!

Ja:Spokojnie to nie ta zła wieść.

TN:Więc co się stało?

Spojżałam na chłopaków.

~Nie rób im tego.~

~Mściwa kobieta ze mnie ,przykro mi.~

Ja:Nick i Nataniel chcieli walczyć w szkole i to pod postacią wilków.

Tata i TN:Co?!

Tata:Natychmiast macie przyjechać tu!A szkołą się nie przejmujcie załatwie to.

Ja:Dobrze tato pa.

Tata.Pa.

Rozłączyłam się.

Ja:Macie przejebane.

###W domu###

TN:Co wyście sobie myśleli!A jakby ktoś was zobaczył?!

Tata:O co poszło?

Milczeli.

TN:Chętnie usłyszymy co było tak warzne ,że musieliście tak ryzykować?

Ni:Możemy pominąć ten temat i przejść już do kary?

Tata i TN:Nie.

TN:Natychmiast macie nam powiedzieć o co poszło.

Milczeli.

Ja:Ja.

Tata:Co?

Mój wzrok który przez cały czas był wbity w podłoge teraz spoczywał na dwuch przywódcach.

Ja:Prawie się pobili o mnie.

Tata:Nie rozumiem.

Ja:Jestem mate Nataniel'a.Nick boji się o mnie i kiedy Natan chciał podejść mój brat go odciągnoł.Kłucili się o mnie.

TN:W takim razie jest jedno rozwiązanie ,prawda Ireneuszu?

Tata:Tak.To Madlen da wam karę.

Moje oczy się powiększyły.Ja?!Okej Madlen zaczełać to więc musisz to skączyć.Nawet mam już kare dla nich.Stanełam koło alf.

Ja:Wiem ,że kary cielesne was nie ruszają więc zastosuje inną.Do odwołania macie się do mnie nie odzywać ani słowem.W innym wypadku wydam gorszą kare.

Ni i N:Co?!

Ja:Otusz to.

N:Nie wytrzymam.

TN:Musieliście nieżle ją tym widokiem wkużyć bo obudził się w niej demon który od wielu lat słodko spał.Przykro mi chłopaki bo wiem ,że to gorszę niż tortury.

Tata:Ale nic nie możemy zrobic.Zdecydowała.

C.D.N

Jedyna z pięciorga.Where stories live. Discover now