"Poza tym to Deth je składała nie ja, prawda?"

4.6K 228 36
                                    

Perspektywa Natana

Naprawdę ten chłopak pakuje się zawsze w kłopoty a potem ja musze go z nich wyciągać. Gdy wyszliśmy z pokoju kuzynki mojej mate, spojrzałem na Eryka pytającym wzrokiem.

E:Bo.....-przerwałem mu.

Ja: Nie chce tego słuchać. Porozmawiamy po polowaniu.

Zeszliśmy na dół gdzie wszyscy się szykowali do łowów. Po jednym dniu już kojarzę wszystkie osoby ale pewna trójka była mi nieznana.

TM:O chłopaki dobrze ,że jesteście. To mój brat Artur ,tata Oli i jego trzej synowie Norbert, Karol i Kuba bracia Oli. Będą nam towarzyszyć podczas łowów.

Spojrzałem na mojego kuzyna który był letko przestraszony. Tylko nie widom by się nie domyślił ,że Ola jest mate Eryka.

~Niezłego masz teścia~-powiedziałem mu wy myślach.

~Ty nie masz lepszego~-odpyskował mi.

~Ale mój przynajmniej nie będzie chciał mnie zabić~

Perspektywa Eryka

Zabijcie mnie ,poćwiartujcie i zakopcie w ogródku. Myślałem ,że taka chamska dziewczyna ma same siostry i dlatego jest taka. A tu oczywiście nie! Los znów robi sobie ze mnie jaja i okazuje się ,że ma trzech braci. Może być gorzej?

TM:A to Alfa Nataniel i jego kuzyn Eryk.

TO: Miło mi poznać.

N:Przepraszam ,że tak się wtrącę w waszą wypowiedz ale dlaczego Eryk pachnie moją siostrą?

Zapamiętać ,zawsze może być gorzej. Wymyśl coś debilu.

Ja: Dzisiaj razem z waszą siostrą urządziliśmy sobie wojnę na poduszki. Pewnie waliła mnie tą na której spała.

No nieźle jak na ostatnią chwile.

Karol-Ka: Mam nadzieje ,że nie dałeś jej wygrać?

Ja: Miałem taki zamiar ale ktoś nam przerwał i przegrałem.

N:Nie moja wina powinieneś lepiej uważać.

TM: Powiem omegą żeby to posprzątały.

Ja: Nie trzeba już posprzątaliśmy.

TO: Więc może ruszajmy?

TM: To dobry pomysł.

[...]

Po udanym polowaniu wróciliśmy do domu państwa Black z trzema sarnami dwoma dzikami i kilka innych mniejszych stworzeń. Od razu po przyjściu Natan prosił mnie o rozmowę w cztery oczy.

N:Ola jest twoją mate czy ci się tylko podoba?

Ja:Raczej to pierwsze.

N:Nieźle żeś się wkopał.

Ja: Ty też nie lepiej kuzynku.

N:Wiem ,wiem.

Ja: Moja kolej. Chcesz ją zabrać do siebie?

N:Tak i nigdy jej nie wypuścić. Mieć przy sobie cały czas.

Ja: Marzycielu na razie musisz porozmawiać z chłopakami. Tata Madlen zrozumie ,że chcesz mieć ją przy sobie ale oni będą uparci. Jest ich młodszą siostrą, chcą ją chronić.

N:Przeciesz będę ją chronił.

MM: Chłopki na obiad.

N:Już idziemy Aniu.

Jedyna z pięciorga.Where stories live. Discover now