Rozdział 8

1.7K 151 27
                                    

Jimin Pov

- Zapomniałeś o karze?

- Proszę, już nie będę. Tylko odpuść.- powiedział ze skruchą.

- Trzeba było pomyśleć wcześniej.- powiedziałem wchodząc do pokoju, a następnie zamykając za sobą drzwi.

- Już nie będę, już nie będę.- powtarzał żałośnie. Jego twarz była zrozpaczona, ale co ja na to mogłem poradzić?

Po co uciekał?

- Będziesz zbyt przerażony karą, aby powtórzyć swoją ucieczkę. - powiedziałem z drwiną patrząc w jego szkliste oczy.

Ściągnąłem marynarkę i zaczynałem robić małe kroki w stronę Jungkooka. Chłopak wstał i zaczął robić małe kroczki w tył, lecz szybko zderzył się ze ścianą. Podszedłem do niego i złapałem za nadgarstek.

- Tego już nie unikniesz.- szepnąłem, gdy byłem już wystarczająco blisko.

- P-przepraszam, bardzo, bardzo przepraszam! - krzyknął, a jego twarz zaczęły zalewać łzy. Ciemnowłosy upadł na kolana. Przez chwilę stałem patrząc na chłopaka z góry.

- Nie poniżaj się. - powiedziałem łapiąc go za nadgarstek, a następnie ciągnąć go za sobą. Chłopak drapał moją dłoń paznokciami. Krzyczał, płakał i szarpał się,  ale ja byłem zbyt wkurzony, jak i podniecony. Nie zwracałem na to uwagi,  poza tym Elizabeth już dawno wyszła, więc chłopaka i tak nikt nie usłyszy.

- Gdzie mnie ciągniesz? Puść mnie! - krzyczał jeszcze bardziej się szarpiąc, pogarszał tylko swoją sytuację. Im bliżej celu tym głośniejszy wydawał się jego krzyk.

Po kilku minutach otworzyłem bramy, jednego z moich ulubionych pokoi. Wszedłem do czerwonego pokoju z płaczącym Jungkookiem, gdy zamknąłem za sobą drzwi, puściłem chłopaka

- J-jes-teś chory ! - wykrzyczała rozglądając się przerażony po pokoju.

- Ale kochaniutki, to jeszcze nie wszystko - powiedziałem patrząc na chłopaka. - Połóż się. -zrobił tak jak powiedziałem, prawdopodobnie nie chciał pogarszać swojej sytuacji. Podszedłem w stronę wieszaków, na których znajdowały się bicze i pejcze, różnych rozmiarów oraz grubości. Stanąłem na palcach, aby ściągnąć jeden z nich. 

- A więc, zaczynajmy.

***

Jungkook pov

Dzisiaj mijają równo dwa dni, od mojej ucieczki z łazienki i próby ucieczki z mieszkania rudowłosego oraz od mojej kary. Ogólnie czuje się już lepiej, lecz nadal odczuwam ból, w różnych częściach ciała.

Stanąłem przed lustrem w mojej ,,osobistej" łazience i przeglądałem się swojemu ciału.
Całe plecy miałem w czerwonych szramach,  brzuch i uda w siniakach zmieniających kolor. A kolana miałem zaczerwienione.

Na moje szczęście nie dotykał mnie w żaden niewłaściwy sposób. Jeżeli mam być szczery, jestem zadowolony z siebie.

Jestem zadowolony, że to przetrwałem.

Jimin miał racje, nie mam ponownego zamiaru uciekać, ponieważ nie chce aby to się powtórzyło, to było okropne.

Tak więc, będę robił wszystko co mi karze.

Nie chcę ponownie cierpieć.


~ Tachi&Neko

Wybawiciel || JikookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz