*perspektywa Jimina*
Wieczorem nie mogłem już usiedzieć w domu. Poszedłem do Kookiego i zacząłem walić w drzwi. Mam nadzieję, że ten idiota nigdzie nie wyszedł.
Otworzył mi po 5 minutach w puchatym szlafroku i kapciach. No przysięgam, myślałem, że się zeszczam ze śmiechu. Czemu ja przyłapuję ludzi w takich beznadziejnych strojach? Chyba mam jakiś talent do tego.
-Czemu tak głośno się dobijasz, jesteś nienormalny czy co?-krzyknął na mnie.
-No nie wiem, czy ja tu jestem nienormalny-powiedziałem dławiąc się ze śmiechu.
-Dobra ogarnij się i właź, rodziców nie ma-powiedział i popchnął mnie do środka.
Grzecznie wszedłem do domu i udałem się na kanapę w salonie. Rozłożyłem się wygodnie i powiedziałem Kookiemu, że za cholerę nie wiem już jak mam się w stosunku do Julki zachowywać.
-Normalnie się zachowuj-powiedział.
-Ale żeś mi doradził, dzięki serio.
-Znaczy chodzi mi o to Jimin, żebyś był sobą. Nie smutasem albo opryskliwym facetem, który grozi dziewczynie, tylko zwykłym, miłym, ale trochę pojebanym Chimchimem jakim jesteś.
-Jejuu sam już nie wiem, ona mnie doprowadza do szału. Mam wrażenie, że przy niej nie jestem normalny.
-Zrobię tak, że wpadnę w weekend i będziemy z nią siedzieć i ocenię twoje zachowanie okej?
-No spoko.
Mój telefon zawibrował. Dostałem snapa od Tae. Otworzyłem go i zobaczyłem zdjęcie jego, Sugi i Julii u mnie w pokoju. Z tego wszystkiego zupełnie zapomniałem, że mieli dzisiaj przyjść. Szybko pożegnałem się z Kookim i pobiegłem do domu.
*perspektywa Julii*
~ 30 minut wcześniej~
Jimin gdzieś wyszedł, a mama z Taeminem pojechali na zakupy. W ten sposób zostałam sama w wielkim domu. Usiadłam w salonie i oglądałam Brzydulę, gdy nagle ktoś zapukał do drzwi. Trochę się wystraszyłam, Jimin przecież by nie pukał. Wstałam do drzwi i wyjrzałam przez wizjer. O nie, tam stał Tae. Tylko nie on. Obok niego stał chyba Suga. Westchnęłam i otworzyłam drzwi.
-O siemano Julka-powiedział V przyglądając mi się.
-Hej, Jimina nie ma w domu, wyszedł gdzieś-powiedziałam patrząc na Sugę.
-Serio? A był z nami umówiony-oznajmił Suga ze zdziwioną miną.
-Może wejdziemy i poczekamy na niego?-spytał się Tae z uśmieszkiem.
-Jak chcecie to wejdźcie-powiedziałam zapraszając ich gestem do środka-Chcecie coś do picia albo jedzenia?
-Chcę ciebie-powiedział Tae przysuwając się do mnie.
-Chyba Ci się coś pomyliło-powiedziałam z groźną miną.
-Właśnie zostaw ją! -krzyknął Suga a potem spojrzał się na mnie i mrugnął ze zrozumieniem.
Tae odsunął się z kwaśną miną. Powiedziałam bezgłośne "dziękuję" do Sugi. Nalałam chłopakom picia i poszliśmy do pokoju Jimina.
V jak tylko przeszedł przez próg pokoju, skoczył na łóżko piszcząc jak małe dziecko. Spojrzeliśmy się z Sugą po sobie.
-Nie przejmuj się, ten typ tak ma-powiedział po czym zaczęliśmy się śmiać.
Tae usiadł i spojrzał na nas dziwnie.
-To spisek!-krzyknął pokazując na nas palcem.
Śmialiśmy się jeszcze głośniej widząc dziwną minę Tae. On za to po chwili też zaczął się szczerzyć i ostatecznie sam zaczął się śmiać.
Po pięciu minutach, gdy w końcu się uspokoiliśmy, V wymyślił:
-Zróbmy snapa, żeby ta ruda małpa wiedziała, że już jesteśmy u niego.
Po czym zrobiliśmy zdjęcie i Tae wysłał je Jiminowi.
-Ej Julka mówiłaś ostatnio, że umiesz śpiewać, zaśpiewaj nam coś-powiedział Suga.
-Nie chce mi się , nie dzisiaj-odpowiedziałam.
-No proszę-nalegał Tae.
-Nie-oznajmiłam stanowczo.
-A masz łaskotki?-spytał Tae z dziwnym uśmiechem.
No to po mnie, pomyślałam.
-Nnnie mam-odpowiedziałam.
-No to się przekonamy zaraz-powiedział Suga i spojrzał na V po czym obydwoje rzucili się na mnie z łaskotkami.
Zaczęłam się śmiać jak opętana i próbowałam im się wyrwać. Ugryzłam Sugę w rękę i zaczęłam uciekać im po całym pokoju. Tae złapał mnie za nogę i przewróciłam się na podłogę a on z Sugą upadli na mnie. Zaczęliśmy się śmiać. W tym momencie do pokoju wpadł Jimin i krzyknął
-Już jestem!-po czym spojrzał się na nas i zrobił trochę zdenerwowaną minę. Eh, musiało to dość dziwnie wyglądać.
-Chłopaki wstawać, bo mnie udusicie!-powiedziałam po chwili milczenia.
Suga i V posłusznie zrobili to o co ich poprosiłam. Jimin wszedł do pokoju i usiadł na łóżku.
-To ja idę, bawcie się dobrze-powiedziałam.
-Nie, zostań!-wyszczerzył się V.
-Niech idzie, pewno ma dużo pracy domowej-powiedział Jimin.
-Tak, właśnie -odpowiedziałam po czym pomachałam chłopakom i wyszłam z pokoju.
***********************************************************************************************
Jak tam wrażenia po MAMA? Jejku ja płakałam razem z chłopakami, to było takie kochane <3
Ściskam mocno i do następnego!
~_viktoria2000_♥
YOU ARE READING
You are my everything... ||Park Jimin||
FanfictionOpowieść o 17-letniej Julii, która razem z matką i jej nowym partnerem przeprowadza się z małego miasteczka niedaleko Krakowa do Korei, do Busan. Dziewczyna nie jest tym faktem zachwycona. Na miejscu okazuje się, że będzie mieszkać pod jednym dachem...