36

3.6K 165 11
                                    

Gdy wróciłam do domu było już strasznie późno, ale i tak mało mnie to obchodziło. Przez resztę nocy nie mogłam spać. Aron nie chciał mi nic powiedzieć więc gdy przyszła Pani Smith od razu poszłam do domu. Siedziałam na łóżku razem ze Śnieżkiem i myślałam nad tym wszystkim. Chciałam za wszelką cenę dowiedzieć się o co chodzi. Najwidoczniej nie tylko Camerona wie gdzie obecnie może być Chris. Strasznie mnie to wszystko boli. I do tego jeszcze te słowa Arona. Gdy sobie je przypomnę od razu się trzęsę. Na samą myśl o tym, że Chrisowi może sie coś stać chce mi się płakać. Ostatnio jestem taka słaba. Tym bardziej, że jestem z tym wszystkim sama. Mamy nie ma, bo pracuje. Emily nie ma czasu i ostatnio nawet nie wiem co się z nią dzieje. Najwidoczniej nadal się nie pogodziła z Aronem. W tym samym momencie usłyszałam, że ktoś do mnie dzwoni. Szybko odebrałam nie patrząc kto to.
- Halo - odezwałam się.
- Cześć - powiedział znany mi głos.
- Cześć co tam?
- Możemy się spotkać. - powiedziała smutnym głosem Emily.
- Coś się dzieje? - zapytałam zaniepokojona.
- Zaraz Ci wszystko powiem. Właśnie jestem pod twoim domem. - powiedziała i się rozłączyła.
Zbiegłam po schodach i otworzylam drzwi. W drzwiach stała oczywiście Emily. Gdy tylko mnie zobaczyła od razu mocno się do mnie przytuliła i wybuchła płaczem.
- Emily co się dzieje? - nie było żadnego odzewu.
Po kilku minutach dziewczyna się ode mnie oderwała i usiadła na kanapie.
- Powiesz mi czy nie?  - zapytałam.
- Kilka dni temu... - urwała i ledwo powstrzymała kolejny potok łez.
- Spokojnie. Co się stało?
- Po tym jak sie pokłóciłam z Aronem strasznie sie zdenerwowałam i zemdlałam. - powiedziała i znowu zaczęła płakać. - Gdy się obudziłam w szpitalu okazało się, że poroniłam.
- O mój Boże. - powiedziałam i przytuliłam roztrzęsioną dziewczynę. 
- Najgorsze jest to, że Aron nie chce mnie znać. I teraz ma co chciał. Nie ma dziecka nie ma problemu. - powiedziała zapłakana.
- Spokojnie. On tak wcale nie myślał. - powiedziałam.
- Sam mi to powiedział.
- To na pewno z nerwów. Moim zdaniem powinnaś to powiedzieć Aronowi.
- Niby po co?
- Powinien to wiedzieć. - powiedziałam.
W tym samym momencie rozbrzmiał dzwonek do drzwi. Wstałam z kanapy i skierowałam się do drzwi. Gdy je otworzyłam zobaczyłam w progu Arona. Nie wyglądał zbyt dobrze i miał zapuchnięte oczy. Czyżby płakał?
- Cześć - powiedział.
- Hej
- Tęsknię za nią. - powiedział i jedna samotna łza spłynęła po jego policzku.
- Chodź. - powiedziałam i pociągnełam go za rękę do salonu.
- Teraz możecie sobie wszystko wyjaśnić. - powiedziałam i poszłam na górę.
Jednak nie mogłam się powstrzymać i usiadłam na schodach. Wiem, że nie powinnam podsłuchiwać, ale od zawsze byłam ciekawska. Przez chwilę panowała cisza, ale po chwili Aron się odezwał.
- Przepraszam skarbie. Nie chciałem Cię z tym samej zostawić. Po prostu nie spodziewałem się tego i spanikowałem, ale obiecuję, że ze wszystkim Ci pomogę. - powiedział i czekał na reakcję Emily.
Dziewczyna od razu zalała się łzami.
- Nie jestem w ciąży. Poroniłam. - powiedziała.
- Mój Boże - powiedział i mocno przytulił dziewczyne do swojej klatki piersiowej.
- Spokojnie kotku. Poradzimy sobie. Już nigdy więcej nie zostawię Cię samej. - powiedział cicho szlochając.
W tym samym momencie wstałam ze schodów i pobiegłam do swojego pokoju zalewając się łzami. Wszystkie emocje towarzyszące mi w ostanich dniach od tak ze mnie wyszły. Z jednej strony Chris, a z drugiej strony Emily. Dlaczego to wszystko akurat nas spotyka?

-----------------------------------------------------------
Spodziewaliście się takiego zwrotu akcji?
Mam nadzieję, że się spodoba 😉
Myślę, że jeszcze kilka rozdziałów i zbliżamy się do końca ❤
Dzięki za wszystko co pozostawiliście w tym ff 💘
Do następnego 😄✋

Spotkanie po latach |Chris Collins| ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz