30

4.2K 176 3
                                    

- Nic z wczoraj nie pamiętasz, a ja wręcz przeciwnie. - powiedział i na chwilę się zatrzymał.
- Więc powiedz mi co się wczoraj działo. - powiedziałam i miałam nadzieję, że po pijaku nic głupiego nie zrobiłam.
- Wczoraj...
- No mów. - powiedziałam bardzo zaciekawiona.
- A więc wczoraj zaczęłaś gadać jakieś dziwne rzeczy i na dodatek gdy wchodziliśmy do Twojego domu zaczęłaś się drzeć na drzwi, które nie chciały się otworzyć. - powiedział na jednym oddechu.
- I właśnie tego nie chciałeś mi powiedzieć? - zapytałam zdziwiona.
- Mhm. - powiedział i odpalił silnik po czym zaczął jechać.

Chris

Wiem, wiem wszystko zmyśliłem i nie powiedziałem prawdy, ale skoro ona nic nie pamięta to po co mam jej o tym mówić. Wiadomo, że przez alkohol mówi się różne rzeczy i to, że Isa wyznała mi miłość wcale nie oznacza, że to jest prawda. Chociaż najszybciej to jest właśnie prawda. Z jednej strony ja też ją kocham, ale z drugiej strony jeśli ona się dowie o jednej rzeczy to od razu mnie znienawidzi. To właśnie mnie najbardziej bolało. Nie mogę z nią być, bo inaczej prędzej czy później prawda wyjdzie na jaw i ją to tylko zrani. Więc jedynym rozwiązaniem jest załatwianie tej sprawy jak najszybciej. Muszę porozmawiać z Nathan'em i zerwać umowę. Założę się, że on będzie wkurwiony, ale nie mam innego wyjścia. Przez to, że sie zamyśliłem nawet nie zauważyłem, że przejechałem na czerwonym świetle. Kurwa jak pech to do końca życia.
- Do której pizzeri jedziemy? - zapytała dziewczyna.
- Do tej. - powiedziałem i wskazałem na pizzerię, pod którą się zatrzymałem.
Jednocześnie wysiedliśmy i skierowaliśmy się do środka. Isa usiadła przy stoliku w końcu sali obok okna, a ja poszedłem złożyć zamówienie. Pogoda była straszna, cały czas padał deszcz przez co ludzi było coraz więcej i robił się tłok. Szybko zamówiłem pizzę meksykańską z podwójnym serem i dołączyłem do dziewczyny.
- Meskykańska z podwójnym serem? - zapytała z uśmiechem dziewczyna.
- Tak. - powiedziałem. - Twoja mama długo będzie jeszcze w tej delegacji? - zapytałem.
- Prawdę mówiąc nie wiem. Ostatnio rozmawiałam z nią tydzień temu. Jak na razie nie zapowiada się, że w najbliższym czasie wróci. - powiedziała lekko zasmucona.
- Będzie dobrze. Jak coś to masz mnie, Arona i Emily. - powiedziałem i złapałem ją za rękę.
- Dzięki. - powiedziała. 
Po chwili kelnerka przyniosła nasz obiad, a my zabraliśmy się za jedzenie. Dziewczyna od razu chwyciła pierwszy kawałek pizzy i zaczęła go pośpiesznie jeść.
- Spokojnie, bo się udławisz. - powiedziałem rozbawiony.
- Nie martw się, poradzę sobie. - powiedziała i wystawiła mi język.
- No jak zwykle. - powiedziałem cały czas chichocząc.
Dziewczyna tylko na mnie popatrzyła jak na idiote i wróciła do jedzenia. Gdy Isa już kończyła jeść, zapłaciłem za obiad. Spojrzałem na ulice, niestety nadal padało.
- Idziemy? - zapytała Isa.
- Tak, tak.
Skierowaliśmy się do wyjścia. Gdy wyszliśmy od razu poczułem zimne powietrze. Złapałem dziewczynę za rękę i zacząłem biec do samochodu.
- O matko nie lubię deszczu. - pisnęła niezadowolona dziewczyna.
Cicho się zaśmiałem, z jej tonu głosu, a po chwili poczułem jak ktoś mnie walnął w głowę.
- Ałł - krzykąłem.
- Masz za swoje. - powiedziała i się roześmiała.
- Śmieszy Cię to?
- Bardzo. - powiedziała i się lekko uśmiechnęła po czym skierowała swój wzrok na moje usta.
Nie czekając dłużej przyparłem ją do samochodu i wpiłem się w jej usta. Nie mogłem dłużej wytrzymać. Praktycznie to samo stało się wczoraj wieczorem, szkoda, że tylko jedna osoba z nas to pamiętała.

-----------------------------------------------------------
Dzieje się dzieje 😉👌
Wiem, że krótki i może trochę nudny, ale jest
Do następnego 😄✋

Spotkanie po latach |Chris Collins| ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz