8

301 52 2
                                    

Luke siedział z Michaelem przy stole jedząc śniadanie. Blondyn przygotował dla nich czekoladowe płatki, które były kiedyś jego ulubionymi. Chciał, aby czerwonowłosy mężczyzna czuł się przy nim komfortowo i aby traktował ich dom, jak jego miejsce na ziemi. Miał wrażenie, że mu się to udawało.

Blondyn widział, że Mike bardzo chciał go o coś zapytać. Mimo to nie zrobił tego. Coś go blokowało. Może jeszcze nie wystarczająco ufał Lukowi, co odrobinę go raniło. Chciał, żeby wszystko było jak dawniej, choć on także nie mógł zapomnieć o tych wszystkich złych rzeczach. To było o wiele bardziej skomplikowane niżby się mógł spodziewać.

-O co chodzi? Widzę, że coś cię męczy - wyszeptał niebieskooki patrząc na Mika.

Chłopak przygryzł wargę walcząc ze sobą.

-Lu... ty coś przede mną ukrywasz - odpowiedział również szeptem. - Coś jest nie tak. Nie dopuszczasz mnie do siebie.

Hemmings zbladł. Dokładnie wiedział o co chodziło czerwonowłosemu, ale nie chciał o tym mówić. Jeszcze nie. Spuścił wzrok i zaczął bawić się swoją koszulką. Mike przysunął się do niego i objął go ramieniem. Luke pomyślał, że ta sytuacja była dziwna. To Mike dostał amnezji, nie pamiętał nic. A to Luke powinien go wspierać i pocieszać, ale nie mógł. Nie mógł tego robić, skoro sam był w totalnej rozsypce.

-Nie martw się - zielonooki musnął szyję blondyna. - Poczekam.



jak tak życie? dzieci zdrowe? i w ogóle spoko?

piszcie coś bo się czuję samotna :")

do następnego meow

Would I Lie To You »Muke« ✔Where stories live. Discover now