7. Huncwoci reaktywacja!!!!

275 29 4
                                    

Rozdział dedykowany modnastar1
Dziękuję ci za wszystkie komentarze, gwiazdki i tak duże wsparcie oraz życzę wszystkiego najlepszego z okazji jutrzejszych urodzin 🎂🎉🎊💙 !!!!

23 Grudnia 1972 roku

Święta to cudowny i magiczny czas, nawet w świecie mugoli. Każde dziecko czeka na nie z niecierpliwością. Sklepy dekorowane są klimatycznymi ozdobami, na wystawach pojawiają się potencjalne prezenty, ludzie są pogodniejsi no i przede wszystkim nie ma szkoły ! Tak, Huncwoci kochali ten czas, no może po za jednym z nich. Syriusz nie przepadał zbytnio za nimi i nie podzielał entuzjazmu przyjaciół, ponieważ nigdy nie doświadczył prawdziwych świąt, nie śpiewał kolęd, nie dostawał prezentów, zamiast tego uczęszczał on na przyjęcia rodów czystokrwistych, które według niego były nudne i sztywne, dlatego perspektywa tegorocznej świątecznej katorgi bardzo go przytłaczała. Długowłosy wolałby prędzej spędzić święta w Hogwarcie odpracowując szlaban u woźnego niż w swoim rodzinnym domu, niestety nie zawsze możemy mieć to czego chcemy. Nastolatek pakował właśnie ostatnie rzeczy do kufra, dziś miał pojechać na Grimmauld place 12, co wcale nie poprawiało jego nastroju. Szarooki poczuł czyjąś dłoń na swym ramieniu, James. Okularnik bardzo współczuł przyjacielowi, starał się go pocieszać i wspierać jak tylko mógł, chciał aby wspólnie spędzili ten wyjątkowy czas, lecz wiedział, że to niemożliwe.

- Syriuszu, nie martw się, to tylko tydzień, spotkamy się przecież u mnie 30 przed sylwestrem, będziemy do siebie wysyłać sowy, zleci nim się obejrzysz, a w sylwestra trochę odreagujesz i wymyślimy jakiś kawał. - ciszę przerwał brunet.

- Wiem, ale nie lubię tam wracać. Nie pasuje tam, od zawsze nie pasowałem. Powrót do tego " DOMU " jest dla mnie gorszy niż jakikolwiek szlaban. - szarooki opadł bez sił na swoje łóżko .

- Mam nadzieję, że już niedługo nie będziesz musiał tam wracać. - westchnął Potter.

- Ja też bracie, ja też. - zgodził się z nim Black.

Po spożytej kolacji uczniowie udali się wraz z gajowym w stronę pociągu. Gdy dotarli na miejsce wszyscy pospiesznie udali się do pojazdu by zająć wolny przedział, zostali tylko Huncwoci, którzy postanowili pożegnać się z przyjacielem. Nie musieli się oni martwić o miejsce, gdyż każdy uczeń wiedział który przedział zajmują i żaden z nich nie odważył się go zająć.

- Do zobaczenia wkrótce Hagridzie ! - krzyknął Remus.

- Dbaj o siebie i nie przesadź z piciem w sylwestra ! - odpowiedział James patrząc na niego z iście Huncwockim uśmiechem .

- Cholibka, w tym roku na pewno nie będę. Na samo wspomnienie boli mnie łeb ! - olbrzym zadumał się na chwilę, co rozbawiło chłopców.- A teraz jazda mi z tąd, bo pociąg wam zara odjedzie cholibka.

- Pa Hagrid ! - krzykneli na pożegnanie i weszli do pociągu.

********

24 Grudnia 1972 roku Willa Potterów w Dolinie Godryka.

W domu rodzinnym Potterów od samego rana panowała świąteczna atmosfera. Euphemia piekła ciastka i co jakiś czas doglądała pieczeni, jej mąż Fleamont wraz z Jamesem ozdabiali choinkę którą kilka godzin wcześniej przynieśli z pobliskiego lasu, a ich pies, czarny dwuletni labrador Daredevil leżał przed drzwiami wejściowymi i oczekiwał gości. Najmłodszy Potter uwielbiał święta, ponieważ w tedy on i jego wiecznie zapracowani rodzice byli razem, no i nie ukrywajmy kochał dostawać prezenty, którymi dzielił się z Syriuszem. Chłopak zastanawiał się co porabiają jego przyjaciele, zwłaszcza młody Black, lecz jego zadumę przerwał dzwonek do drzwi, na co Lablador podniósł swój łepek i zaczął szczekać z radości.

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Nov 12, 2016 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

List Do Potomków Huncwockiej KrwiWhere stories live. Discover now