(Włączcie filmik w mediach autorstwa Fog385.)
Teddy biegł korytarzami Hogwartu, by jak najszybciej podzielić się z przyjaciółmi swoim odkryciem. Był bardzo podekscytowany znaleziskiem, dlatego nie zniechęciły go nawet uszczypliwe komentarze grubej damy, która nie była zadowolona z faktu, iż została brutalnie obudzona o tak późnej porze. Gdy tylko znalazł się w swoim dormitorium zastał dość częsty jak dla niego widok. James zasnął na podłodze trzymając w objęciach butelkę Ognistej Whisky i obśliniając przy okazji koszulę Weasley'a która pełniła teraz funkcję poduszki. Hugo natomiast zasnął pod stolikiem w samych bokserkach i spodniach założonych na głowie, a na jego nagiej klatce piersiowej widniał wielki napis " Dziki napaleniec " . Jake, ich współlokator również dał się ponieść libacji alkoholowej bo tak jak jego koledzy spał w najlepsze, lecz nie na podłodze czy w łóżku, tylko w ich łazienkowej wannie wyznając przez sen miłość gąbce do mycia. Metamorfomag pokręcił z politowaniem głową i widząc że dziś już nic nie wskóra schował pakunek pod poduszkę, a sam z rozczarowaniem położył się spać.
********
Albus i Scor nie mogli zasnąć. Zielonooki od jakiegoś czasu miał jakieś dziwne przeczucia. Nie wiedział dlaczego, ale zdawał sobie sprawę, że stanie się coś wielkiego, a w dodatku związanego z jego rodziną. We wszystkim jak zawsze wspierał go jego przyjaciel. Chłopcy siedzieli w PW ślizgonów już od kilku godzin i zastanawiali się co takiego się wydarzy.
- Ja już naprawdę nie wiem Scor - westchnął Al - To trochę dziwne, ale czuję, że to zdarzy się niedługo.
- Stary, nie przejmuj się tym tak - odpowiedział mu blondyn - jeśli jest tak jak mówisz to na pewno niedługo się dowiemy.
- Może i tak, ale to nie daje mi spokoju. Zresztą znasz mnie - spojrzał na kolegę - wiesz, że nie lubie spraw nierozwiązanych.
- Tak, wiem - westchnął - ale nie pozostaje nam nic innego jak tylko czekać. - czarnowłosy przytaknął niechętnie - A teraz wstawaj - blondyn podał koledze rękę - trzeba iść się położyć spać bo kiedy się nie wysypiasz jesteś bardziej opryskliwy niż zazwyczaj. - powiedział i uśmiechnął się głupio na co dostał kuksańca w żebra. Już po chwili obaj chłopcy znaleźli się w swoim dormitorium i popadli w błogi sen.
********
James obudził się z potwornym bólem głowy. Dziękował Merlinowi, że drugi września wypadł w sobotę bo nie byłby w stanie dotrzeć na lekcje bez eliksiru na kaca, który podał mu nie śpiący już Lupin. Jednym zwinnym ruchem odkorkował flakonik i wypił całą jego zawartość. Ból głowy ustał, a chłopak mógł wstać z podłogi bez obaw, że jego głowa eksploduje gdy tylko usłyszy jakikolwiek dźwięk. Szukający skierował się do toalety po drodze o mało nie potykając się o swego kuzyna, który niespodziewanie zerwał się uderzając z całej siły głową w stolik pod którym wcześniej spał. Cała trójka rykneła śmiechem przez co obudził się również Jake. Reszta imprezowiczów również dostała eliksir który zawsze trzymali w szafce na takie sytuacje i po niespełna pół godzinie mogli udać się na śniadanie.********
W Wielkiej Sali panował jak zawsze gwar. Młodzi gryfoni zasiedli przy swym stole, a po chwili dosiadły się do nich dziewczyny. Lily zdążyła już zaprzyjaźnić się z Talią Lipsy. Współlokatorka rudowłosej była szczupłą blondynką o przyciągającym wzrok spojrzeniu. Dziewczyny dopełniały się wzajemnie charakterami i świetnie się dogadywały. Rose również polubiła nową koleżankę swojej kuzynki. Kiedy dziewczyny zawzięcie o czymś rozmawiały, Lily zauważyła że jej brat, Albus zerka z ciekawości na jej blond towarzyszke.
YOU ARE READING
List Do Potomków Huncwockiej Krwi
FanfictionHogwart, szkoła która przez wielu nazywana jest "drugim domem". To właśnie jej korytarzami przechadzali się najwięksi żartownisie, oddani przyjaciele, wielkie umysły i wspaniali czarodzieje. Huncwoci, chłopcy którzy byli gotowi oddać za siebie życie...