4. Zło czai się wszędzie.

434 30 7
                                    

Czwórka nowych przyjaciół zmierzała starym zamkowym korytarzem żywo o czymś dyskutując. Drugi dzień w szkole nie wydawał się im być już tak strasznym i nudny, a to za sprawą ich wspaniałych pomysłów, które wymyślili i zapisali zeszłego wieczora w specjalnie do tego przeznaczonym DWKH ( czyt. Mieli za krótką pamięć żeby to wszystko spamietać więc stworzyli dziennik w którym notowali wszystkie pomysły ). Dzisiejszy dzień był dla nich szczególnie ważny, ponieważ to właśnie na dziś wyznaczyli sobie wykonanie pierwszego kawału, przez co omawiali jego szczegóły w drodze na śniadanie. Kiedy dotarli do WS i zajęli miejsca zobaczyli czarnowłosego ślizgona, który podpadł im już pierwszego dnia w pociągu. Czwórka przyjaciół nie lubiła go od tamtego dnia tak bardzo, że zaczęli nazywać go Smarkiem, Wycierusem lub Smarkerusem. James i Syriusz nie byli by sobą gdyby nie powiedzieli czegoś złośliwego w stronę haczykowatonosego.

- Ej, smarku, tak do ciebie mówię. Masz zamiar umyć te włosy jeszcze przed świętami ? Bo wiesz, jak nie masz na szampon to możemy się zrzucić i dać ci jako prezent. - powiedział złośliwie Black.

- Milcz ty zdrajco - odparł Sev.

- Zdrajco ? Jeśli mam być szczery to ty jesteś zdrajcą, bo zdradziłeś szampon z wodą i teraz żadne cię nie chce a ty no cóż, jesteś brudas. - bronił Blacka James.

Snape, rzucił pod nosem jakaś obelge i udał się do stołu ślizgonów gdzie już czekali na niego Malfoy, Narcyza i Trix. Żartownisie odprowadzili go wzrokiem po czym odezwał się Potter.

- Chłopaki, a może oddamy przysługuje wszystkim uczniom i zrobimy coś z włosami wycierusa ?

- Wiesz co, to nawet dobry pomysł - poparł go stalowooki. - tylko co chcesz zrobić?

- Myślałem o tym żeby zakraść się do jego dormitorium i ogolić go na łyso a później pomalować mu glace na różowo. - odparł okularnik.

- Niezły pomysł, tylko najpierw musimy wykonać nasz plan a później zrobimy coś specjalnego dla naszego ulubionego ślizgona. - odpowiedział im Remus. - Peter, czy wziąłeś ze sobą kosmetyczki dziewczyn które wczoraj zwineliśmy, żel do włosów Syriusza, magiczne dynamity i syrop malinowy ?

- O..oczywiście, że tak. - powiedział szczurowaty.

- W takim razie, Panowie, operacje "Kibelkowa niespodziewanka" uważam za rozpoczętą.- stwierdził likantrop.

********

Po skończonych pierwszych w tym roku szkolnym lekcjach, na których chłopcy zdążyli stracić 50 punktów ale które zdążyli nadrobić Remus i Lily ( dop

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Po skończonych pierwszych w tym roku szkolnym lekcjach, na których chłopcy zdążyli stracić 50 punktów ale które zdążyli nadrobić Remus i Lily ( dop. aut. Czemu mnie to nie dziwi XD ), chłopcy udali się do łazienki dziewcząt by zrealizować swój plan. Syriusz zajął się fryzurami swoją, Remusa i Petera. Czarnowłosy nałożył im na włosy żel aby ich fryzury wyglądem przypominały rozczochrany łeb Pottera. Kiedy ich fryzury były gotowe Pettigrew wraz z Jamesem pomalowali sobie i reszcie twarze, a ponieważ nie wiedzieli co do czego służy efekt był powalający. Wyglądem przypominali nieco Jokera. Następnie przystąpili do stroju. Zdjeli szkolne szaty i powyciągali niechlujnie ze spodni białe koszule które ubrudzili syropem malinowym, poluzowali i przekrzywili na szyjach swoje krawaty, a jeśli chodzi o spodnie to zrobili na kolanach dziury. W pełni wystylizowani przystąpili do montowania dynamitów, które nie powodowały olbrzymich strat i były bezpieczniejsze od tych mugolskich. Po piętnastu minutach wszystko było gotowe, dlatego chłopcy schowali się w kabinach i skuleni na kafelkach obserwowali łazienkę przez dolne szpary w drzwiach.

List Do Potomków Huncwockiej KrwiWhere stories live. Discover now