십칠

1.1K 253 29
                                    

— Panienkooooo, czas na zajęcia z fortepianu! — nawoływała Taeyeon, pukając do drzwi komnaty należącej do Baekhyuna, gdzie aktualnie się zabarykadował i ani myślał wyjść.

— Nie chcęęęę! — zawołał przez drzwi, przesuwając pod nie kolejny mebel, żeby nikt nie mógł się do niego dostać. Tym razem była to szafka nocna, która nie stała już koło łóżka, ale kontynuowała tworzenie pamiętnego dzieła, artystycznej wieży, nie do sforsowania dla nikogo, kto chciałby dostać się do środka.

— Nie może się tak panienka zachowywać! Nauczycielka już na panienkę czeka!

— Ale ja nie pójdę! — Tupnął ostentacyjnie nogą jak rasowy fochmistrz.

— Może ja spróbuję — usłyszał niski, przytłumiony głos zza drzwi. Pukanie. — Byun Baekkie, jesteś tam?

— Ach, to tylko ty — odparł Baekhyun, rozpoznając, że rozmawia z Canlie. — Przecież słyszysz, że jestem.

— Mogę wejść? — pyta szlachcic.

— Nie. Nie do tego służy moja blokada, żeby teraz każdy sobie przez nią przechodził. Poza tym wiem, że nie chcesz się wcale ze mną widzieć, tylko zamierzasz zaciągnąć mnie na tą głupią lekcję fortepianu. Nie będę teraz grać!

— Jesteś pewna?

— W stu i nawet więcej procentach! — Za drzwiami usłyszał ciche chrobotanie. — Nie wpuszczę! — krzyknął jeszcze ostrzegawczo.

— Żeby kobieta była taka silna! Ile tu mebli! — Za plecami Baekhyuna rozległ się znajomy głos, który jeszcze przed chwilą miał swoje źródło w korytarzu. Odwrócił się. Przed nim stał Canlie, który mrugnął do niego i zaczął się zbliżać w jego stronę.

— A-ale jak? — wyjąkał, rozglądając się dookoła. Barykada była nienaruszona, a okno wciąż zamknięte. W odpowiedzi chłopak wskazał za swoje plecy, na drzwi prowadzące do łazienki, za którymi Baekhyun zobaczył odległą przestrzeń, gdzie widać było drugą i trzecią parę drzwi, kolejną łazienkę i sąsiedni pokój.

— Magia — Canlie rozłożył ręce, a uśmiech nie schodził z jego ust.

— Paniczu! — krzyknęła Taeyeon.

— No co? Wolno mi — Canlie pomachał w stronę dziewczyny, drugą ręką ciągnąc za sobą nieszczęsnego Baekhyuna, opierającego mu się z małą skutecznością.

— Jesteś okropny! — krzyknął chłopak w stronę szlachcica, który jednak nie przejął się tym zbytnio.

— Idziemy na zajęcia, panienko Baekkie — odparł.

— Może ty. Ja nie idę — upierał się Baekhyun.

— Obawiam się, że nie masz wyjścia, księżniczko.

— Ja zawsze mam wyjście!

— Nie sądzę.

Baekhyun szarpał się z Canlie przez całą drogę, aż w końcu, stety lub niestety znaleźli się w sali, gdzie stał fortepian.

— Zagraj coś dla mnie, księżniczko — powiedział Canlie, mrugając do Baekhyuna.

— Naprawdę nie masz nic lepszego do roboty?

— Obiecałaś mi.

— No dobra, niech ci będzie — westchnął, siadając na skórzanym stołku przed instrumentem.

— Panienko, paniczu, dzień dobry! — usłyszeli głos nauczycielki. Oboje kiwnęli głowami z uprzejmością. — Możemy zaczynać, panienko? — kobieta zwróciła się do Baekhyuna.

— Oczywiście — odparł z lekko wymuszonym uśmiechem, piorunując Canlie wzrokiem, okazując mu jak bardzo nie chce być w tym miejscu.

— Zostaje panicz? — spytała szlachcica.

— Jakże mógłbym nie zostać? — odparł. — Zdecydowanie chciałbym usłyszeć te anielskie dźwięki. — Kobieta uśmiechnęła się do niego.

— Oczywiście, paniczu. Proszę usiąść. — Podsunęła mu krzesło.

Baekhyun przez całą lekcję czuł na sobie wzrok Canlie, co sprawiało, że czuł się bardzo niekomfortowo.

— Możesz się przestać tak gapić? — rzucił w pewnym momencie.

— Nie martw się, nie gapię się na ciebie, tylko na twoje ręce — odparł szlachcic. — Nie żartowałaś z tym, że umiesz grać.

— Brałeś mnie za kłamcę? — żachnął się.

— Oczywiście, że nie! — zaprzeczył chłopak. — Teraz tylko mam stuprocentową pewność, że mogę cię słuchać dniami i nocami.

— Pochlebstwa tu nie zadziałają — powiedział Baekhyun, wstając od fortepianu. — Ale nie to, że ich nie doceniam. — Uśmiechnął się.— Pani Lee, jak zawsze dziękuję pani za lekcję — zwrócił się do kobiety. — To by było tyle na dziś. — Kiwnął delikatnie głową na pożegnanie i wyszedł, kierując się w stronę swojego pokoju.

El DoradoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz