Rozdział 8

15 1 0
                                    

P. O. V. Selena
Przez całą lekcję polskiego unikała odpowiedzi na pytania o moją przeszłość.
Nie mam pojęcia skąd oni wzięli tyle pytań. Przecież starałem się odpowiadać  jednym albo dwoma słowami a i tak zleciała cała lekcja.
Wybawił mnie dzwonek. Wszyscy wstali i wyszli z sali a ja za nimi.
- hej mała
Ktoś złapał mnie za ramię i odwrócił w swoją stronę gdy byliśmy przy następnej sali.
- morze i jestem miska ale nie mała- odszczekałam. Morze i mam niski wzrost ale to nie upoważnia go do nazywania mnie małą.
- dobra sorki- uśmiechnął   się do mnie chłopak z czerwonymi  włosami związanymi w warkocz. Oczy miał koloru zielonego tego samego co ja- morze zacznę inaczej.- odchrząknął teatralnie- jestem Nick a ty?
Spojrzałam na niego z poirytowaniem.
- Selena
Odpowiedziałam i wyciągając moją mp4 z słuchawkami otworzyłam moją ulubioną listę.
Nikt do mnie nie podchodził choć nie obyło się bez ciekawskich spojrzeń i praw do podobnie szeptów na mój temat.
Kolejny dzwonek zapowiadający moją znienawidzoną chemię. I kolejna godzina spędzone z tym dupkiem Luckiem choć w sumie to mi kogoś przypomina.

P.O.V. Luck
Patrząc na Selene miałem wrażenie że jest bardzo podobną do Kary.
- Luck Hemings.- z zamyślenia wyrwał mnie głos nauczyciela.
- jestem. Niestety- dodałem ciszej.
- co tam mruczysz?- cholerny nauczyciel przeklnołem w myślach. Ale cóż czas się zabawić. Wstałem i rozłożyłem ręce na bok i rzekłem
- Boże cudowny za jakie grzechy karzesz nas szkołą? Lecz to co jest największym przekleństwem wieku to chemia.  chemia wynalazkiem zła. Boże za jakie grzechy ja się pytam?!
Cała klasa wybuchła śmiechem. A Klara i Sara wymieńły porozumiewawcze spojrzenia i zaczęły chichotać gdyż to one to wymyśliły.  Nauczyciel zrobił się czerwony. Zresztą jak na każdej lekcji z nami. Każdy mu dogryzał bo się  na nas uwziął i stawia wszystkim jedynki więc moja grupa w odwecie się z niego nabija.
- widzę że jest panu do śmiechu.- wyszczerzył się szyderczo. Kolejna pała ciekawe czyja?- panna Kane do odpowiedzi.

Dziewczyna spiorunowała mnie wzrokiem i skierowała się do tablicy a chemik zadawał jej przez całą lekcję pytania. Naill siedzący przede mną   podał mi karteczkę.,,to są pytania na studia i to rozszerzone Louis"
Byłem pod wrażeniem. Dopiero teraz spojrzałem na nauczyciela i zauważyłem jego chytry uśmieszek. Jeśli teraz nie wstawi jej pały to wstawi jej za coś innego.
- na następną lekcję, czyli jutro rozwiąrzesz te wszystkie zadania.
Podał jej na oko 50 kartek.
- nie ma problemu proszę Pana.
I odeszła od biórka nauczyciela ze zwycięskim uśmiechem.
- co ty się tak szczerzysz?- spytałem gdy usiadła na swoim miejscu- wiesz że on nie spocznie puki nie wstawi ci lufy?
Spojrzała na mnie jak na idiote.
- jeśli nie wstawi mi piątki z odpowiedzi to pójdę do dyra.
- na jakiej podstawie ma ci uwierzyć?
- a takiej że ten cymbał napisał na ostatniej stronie i przystawił swoją pieczątkę- spojrzałem na nią pytający. A ta tylko przewróciła oczami- po za tym nagrałam całą lekcję na dyktafon.
Zadzwonił dzwonek. Selena spokojnie się spakowała i wyszła z sali. A ja wiedziałem że jest sprytna i uparta tak samo jak Kara.

Złodziej SzczęściaDonde viven las historias. Descúbrelo ahora