Rozdział 1

18 1 0
                                    

Przez ten rok szkolny będziemy mieszkać w dużym nowoczesnym białym domu z dużym ogrodem i małą fontanną przy wjeździe.
Lokaj wniósł nasze walizki do naszych pokoi. Mężczyzna był może ze dwa centymetry wyższy ode mnie, miał  łysą głowę i ubrany był w czarny garnitur.
- Seleno?- zagadnoł wujek. Co do niego to jest przeciętnym mężczyzną po 40. Ma 180cm wzrostu i mimo swojego wieku jest napakowany i mógłby przebiec maraton.
- Tak Mark?
- muszę wyjechać. Będę za dwie godziny wtedy porozmawiamy. Tylko nie wychodzi z domu z nikim się niekątaktuj i wrazie czego dzwoń do mnie. Gdybyś miała jakieś wątpliwości  nasz lokaj Paweł odpowie na twoje pytania - przytulił mnie i zaczelam  wychodzić z samochodu- acha zapomniał bym w pokoju na biurku masz plan lekcji. Zrób listę potrzebnych żeczy do szkoły i to zo będziesz chciała zabierać na śniadania.
Przytaknełam a on usatysfakcjonowany ruszył w nieznanym mi celu do nieznanego mi miejsca. Ale cóż po 7 latach można się do tego przyzwyczajać.
Mimo wszystko byłam bardzo szczęśliwą. Nikt tu mnie nieznał. W szkole jak zwykle muszę być a-społecznym typem by nienarazić ludzi na niebezpieczeństwo.

Złodziej SzczęściaWhere stories live. Discover now