Part 15 - You Don't Own Me

84 6 0
                                    


Nie cierpiałam tego uczucia po przebudzeniu się. Nawet nie szło się wyspać. Śpiączka wygląda mniej więcej tak, że siedzisz we własnym umyśle i nawet nie wiesz kiedy znajdujesz ten jeden zaginiony klocek lego. A potem zaczynasz wariować. Oczywiście jak się już wreszcie obudzisz, to jest jedno wielkie zamieszanie. Kto to do cholery wymyślił. Dowiedziałam się, że zostaje jeszcze tydzień w razie komplikacji. Zastrzegłam także iż chcę widzieć tylko cztery osoby. Nie chiałam widzieć ani Setha, ani Finna. Nie chciałam się denerwować. Kłócili się o mnie jakbym była ich własnością. Weszła do mojej sali Paige.

-Jak się trzymasz? - była zmęczona i zatroskana.

-Chujowo. Przynajmniej nie boli za bardzo. - usiadła przy łóżku.

-Seth pytał o ciebie. Chciał się z tobą zobaczyć.

-Ma zakaz wchodzenia. - usiłowałam powiedzieć to obojętnym głosem.

-Zależy ci na nim. I nie zaprzeczaj, bo to widać. Sky daj mu szanse.

-Sama już nie wiem.

-Jedna rozmowa. Sama zobaczysz. Ta sytuacja go chyba zmieniła.

-Okej ale później. Teraz opowiadaj co tam słychać w wielkim świecie.

-Enzo planuje już imprezę na twój powrót, Shane ma dla ciebie pewną propozycje. A no i jak już cię wypuszczą jedziemy na koncert.

-Co? Jaką propozycje? - byłam zdziwiona

-Na razie to tajemnica. Za to masz pewność, że nie będziesz walczyć.

Rozmawiałyśmy jeszcze chyba z dwie godziny. Potem przyszedł Jacob z gitarą. Śpiewaliśmy do późnego wieczora, a potem już musiał iść. Czułam zmęczenie a to dopiero początek.


Wiem, że rozdział jest krótki ale nie mam weny. I czasu.

Girl with lennon glasses [zawieszone] [w Trakcie korekty] Hikayelerin yaşadığı yer. Şimdi keşfedin