2 || Carol

959 61 5
                                    

Była już godzina dwunasta, a tłumy waliły drzwiami i oknami (nie dosłownie).

Widziałam jak moja starsza siostra Mary zapracowuje się przy przygotowywaniu pizzy i jej rozdawaniu. Widziałam jak mój starszy brat Alex pomagał Mary w rozdawaniu pizzy. Freddie bawił się i rozmawiał z dziećmi. Carol za to ... nic. Kurtyna Pirate Crove była zasłonięta.

Przeteleportowałam się do środka Pirate Crove. Widziałam Carola,  który siedział w końcie. Przez kilka sekund myślałam, aby uciec i go zostawić tu w tym zimnym i ciemnym miejscu, ale podchodziłam co raz bliżej. W końcu złapałam go za ramię. Carol podniósł głowę i gdy mnie zobaczył to momentalnie wstał.

- K-Kim jesteś? - zapytał Carol przerażony.

Bałam się cokolwiek powiedzieć... miałam paraliż i nic nie mogłam powiedzieć. A co jeśli Carol już zapomniał? Nie... Willow ogarnij się!

-Pytam się - Carol złapał mnie za rękę. Popatrzyłam się na rękę, a później na jego oczy i widać było, że nawet lekko był pocieszony, że ktoś go odwiedził -powiesz?

- J-Jestem - na chwile przerwałam, bo nie chce, aby Carol się dowiedział... niech sam pokaże co pamięta... gdybym mu to powiedziała to by go zabiło - przepraszam.

- Nic się nie stało... nie pamiętasz kim jesteś? - zapytał Carol i puścił mą animatroniczną dłoń - ... znam to uczucie.

-Powiedz mi ... Carol ... co wiesz?  - zapytałam i usiadłam z Carolem na podłodze.

- Skąd znasz moje imię? - zapytał zdziwiony.

- Poprostu wiem... - powiedziałam to... serio? Tylko tyle umiesz powiedzieć Willow?

- To ... pamiętam moje dzieciństwo, pamiętam moich przyjaciół, którzy byli wraz ze mną zabici, pamiętam ile teraz mam lat... - i w tym momencie mu przerwałam.

- ... powiedz mi -złapałam go za ramię - jak miały na imię te dzieci i co je łączyło?

- pamiętam mojego przyjaciela ... Alexa, moją największą przyjaciółkę, która była jego siostrą Mary, przyjaciela ze szkoły Fredd'iego - moje oczy zaczęły się powiększać ze zdziwienia - i.. i... była jeszcze jedna osoba ... tylko niestety jej nie pamiętam.

Puściłam jego ramię i powiedziałam chłodno:

- aha...

- Mam nadzieje, że oni chociaż pamiętają tą osobę, ale już nie wiem czy moi przyaciele cokolwiek pamiętają - Widziałam w jego zachowaniu i w jego oczach poddanie się - zaraz otwierają zasłony... zostaniesz ze mną?

- Nie mogę ...

- czemu?

Nie odpowiedziałam, bo już się zasłony otwierały, a ja momentalnie się teportowalam do wentylacji.

I tak musze patrzeć jak moi przyjaciele się męczą...

-----------------------------------------------

Mam nadzieje, że spodobało się ;).

Jak macie jakieś pomysły to piszcie ;)

- Pali.

Szansa || FnafOnde histórias criam vida. Descubra agora