4.2 Jak zostałaś jego dziewczyną?

2.3K 82 5
                                    


Jackson:

Coraz częściej spotkałaś Jacksona, a raczej to on zawsze był tam gdzie ty. Przez jakiś czas cię to irytowało, ale później uświadomiłaś sobie, że Jackson zaczyna ci się podobać. Wiedziałaś, że ty mu się podobasz, ponieważ ci o tym powiedział.
Pewnego dnia, zaprosił cię na przejażdżkę swoim samochodem. Uznałaś, że pora przestać mu dogryzać, więc się zgodziłaś. Tym razem jednak nie skrytykowałaś jego zachowania, więc nabrał podejrzeń. W samochodzie panowała cisza, którą niespodziewanie przerwał Jackson.
- Dla czego nie chcesz się ze mną przespać?- zapytał, bo od pierwszego spotkania chciał cię zaciągnąć do łóżka.
- Bo nie sypiam z każdym.- odpowiedziałaś.
- A z kim?
- Z chłopakami.-oznajmiłaś krótko.
- Ja jestem chłopakiem.- uśmiechnął się.
- Kurwa Jackson tylko z moimi chłopakami.- powiedziałaś.
- No nie żartuj. W ostatnią sobotę, nazwałaś swojego ojca i brata "swoimi chłopakami". (y/n) chyba nie robisz tego z nimi?
- Fuj, nie. - odpowiedziałaś szybko.- Jeśli będę twoją dziewczyną to będę z tobą spała. Jasne.- oznajmiłaś, a on zjechał na pobocze.
- To co zostaniesz moją dziewczyną?
- Żartujesz sobie ze mnie.
- Nie mała.
- No sorry al najpierw pokaż mi co potrafisz.- uśmiechnęłaś się, a on cię pocałował.
- No i co?
- Słabo, słabo ale się zgadzam.- oznajmiłaś i wskoczyłaś mu na kolana.

Theo:

Okazało się, że ty i gość od szafki chodźcie do jednej klasy. Theo stał się twoim przyjacielem, już od pierwszego dnia. Wiedzieliście o sobie wszystko. On wiedział, że jesteś wilkołakiem, a ty wiedziałaś, że on jest himerą. Zupełnie wam to nie przeszkadzało. Pewnej nocy wybrałaś się do lasu. Musiałaś rozładować emocje. Niestety miałaś pecha, bo natknęłaś się na łowców. Było ich trzech, a ty jedna, więc szanse miałaś znikome. Zaczeliście walczyć. Kiedy myślałaś, że to już koniec, pojawił się Theo. Sprawnie pokonał łowców, a później pomógł ci wstać.
- Nigdy więcej nie pójdziesz do lasu sama. Zrozumiałaś!?- zapytał zły.
- Przemyśle to.
- (y/n) gdyby coś ci się stało, to w życiu bym sobie tego nie darował.- oznajmił.
- Jesteś moim przyjacielem Theo, więc ja też był sobie nie darowała, gdyby coś ci się stało.- powiedziałaś, a w jego oczach dostrzegłaś smutek.- Co jest?
- Nie chcę być twoimi przyjacielem.- oznajmił, a ty starałaś się powstrzymać łzy.
- Ale jak to?- powiedziałaś, a po twoich policzkach spłyneły łzy.
- Nie płacz kochanie. Nie chcę być tylko twoim przyjacielem, chcę być twoim chłopakiem. Tylko nie wiem, czy ty chcesz być moją dziewczyną.- oznajmił. Ty jednak nic mu nie odpowiedziałaś tylko od razu go pocałowałaś.

Isaac:

Spotykałaś Isaaca w sklepie, a on zawsze pomagał ci zdjąć coś z wysokich półek. Jednak w końcu powiedział, że nie będzie robił tego za darmo, więc musisz zostać jego dziewczyną, a ty się zgodziłaś.
(Wiem, że mało, ale nie miałam pomysłu)

Jordan:

Od jakiegoś czasu umawiasz się z Jordanem. Twoim zdaniem świetnie się dopełniacie. Macie podobne charaktery, ale też odmienne zdania, więc nie zawsze jest kolorowo. Jednak  miałaś już dość spontanicznych randek, zapragnęłaś czegoś więcej. Niestety, bałaś się mu o tym powiedzieć. Kiedy dzisiaj wracałaś ze szpitala (Jesteś lekarzem), miałaś złe przeczucie. Pojechałaś, więc na posterunek policji. Na miejscu okazało się, że Jordan pojechał do domu. Bez chwili wahania udałaś się do jego mieszkania. Z daleka mogłaś zobaczyć dym. Kiedy dojechałaś na miejsce twoje serce zamarło, jego mieszkanie stało w płomieniach. Straż była już na miejscu. Ogień był opanowany, ale jego nigdzie nie było. Byłaś pewna, że był w środku, bo jego samochód stał na parkingu. Oszołomiona pojechałaś do domu. Zapłakana weszłaś do środka, a tam zobaczyłaś jego. Kiedy on cię zobaczył, od razu cię przytulił.
- (y/n) skarbie co się stało?- zapytał.
- W twoimi mieszkaniu był pożar, a twój samochód stał na parkingu.-mówiłaś przez łzy.
- Już dobrze, jestem tu. - powiedział.- Nigdy cię nie zostawię kochanie, za bardzo cię kocham.- oznajmił.
- Kochasz mnie?- zapytałaś bo nie mogłaś w to uwierzyć.
- Oczywiście.
- Ja też cię kocham.- oznajmiłaś.
- No ojciec, zbieraj kasę na wesele.- krzyknął twój brat.
- Spokojnie szeryfie, na razie pańską córka jest moją dziewczyną. Prawda?
- Prawda.- przyznałaś mu rację.

Preferencje Teen Wolf Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz