Niespodziewany gość

220 12 0
                                    

~~Charlotte~~
Od 5 godzin wraz z Ashley chodzimy po sklepach w naszej ulubionej galerii. W piątek u Matt'a jest impreza z okazji jego urodzin. Jako że to mój przyjaciel muszę znaleźć coś w czym będę mogła na nią pójść.
- Ash ja nigdy nie znajdę odpowiedniego stroju - mówię do przyjaciółki jedząc babeczkę z naszej ulubionej kawiarni.
- Oj nie przesadzaj C jest dopiero sobota do imprezy zostało 6 dni - próbuje mnie pocieszyć dziewczyna.
- Łatwo ci powiedzieć, ty już znalazłaś sobie tę zajebistą sukienkę.
W tym momencie zaczyna dzwonić telefon mojej towarzyszki. Dziewczyna marszczy brwi kiedy spogląda na ekran komórki i mówi:
- To moja mama C, sorka ale muszę lecieć, bo mnie zabije jak zaraz nie będę w domu. Dzisiaj jadą z ojcem do znajomych i muszę się zaopiekować Frankiem - tłumaczy.
Frank to młodszy brat Ashley, który ma dopiero 5 lat. Osobiście za nim nie przepadam, bo zawsze kiedy u nich jestem niby przez przypadek musi mi coś zrobić. Ostatnio jak przyszłam w mojej nowej białej sukience to wylał na mnie sok porzeczkowy tłumacząc, że potknął się o schodek.
- Jak ja nie znoszę tego bachora - odpowiadam przyjaciółce z grymasem na twarzy.
- Wiem C, wiem, ja też mam go dosyć.
- No trudno, leć kochana - odpowiadam i żegnam się z nią.
Dziewczyna wstaje, daje mi buziaka w policzek i biegnie do swojego samochodu.
Po zjedzeniu mojej babeczki wstaje z ławki na której siedziałyśmy i kieruje się w stronę mojego domu. Po 15 minutach drogi stoję pod niemałym domem, jak już wspominałam babcia zostawiła nam dość sporą sumkę za którą z bratem kupiliśmy dom.

Po wejściu do środka idę się do kuchni po butelkę wody

Oops! Bu görüntü içerik kurallarımıza uymuyor. Yayımlamaya devam etmek için görüntüyü kaldırmayı ya da başka bir görüntü yüklemeyi deneyin.

Po wejściu do środka idę się do kuchni po butelkę wody. Na lodówce znajduję kartkę od brata zdejmuję ją i czytam.
"Poszedłem z chłopakami na piwo przywitać nowego. Wrócę późno, nie czekaj :* "
Mike coś mi mówił, że dzisiaj ma przyjechać nowy kapitan ich drużyny, bo przeprowadził się do miasta. Powoli kieruję się do mojego pokoju na piętrze z butelką wody. Jest dopiero po 21 więc mogę obejrzeć jakiś serial, bo i tak nie mam nic ciekawego do roboty. Wchodząc do pokoju od razu pojawia mi się uśmiech na twarzy. Nie wiem czy już wspominałam ale uwielbiam swój pokój.

Rzuciłam torebkę i wodę na łóżko i podeszłam do szafy po coś wygodniejszego

Oops! Bu görüntü içerik kurallarımıza uymuyor. Yayımlamaya devam etmek için görüntüyü kaldırmayı ya da başka bir görüntü yüklemeyi deneyin.

Rzuciłam torebkę i wodę na łóżko i podeszłam do szafy po coś wygodniejszego. Z ubraniami udałam się do łazienki przylegającej do mojego pokoju żeby się przebrać i związać włosy w wysokiego kucyka.
Po 3 godzinach oglądani serialu ruszyłam do łazienki wziąć prysznic. Po starannym wybalsamowaniu ciała i umyciu zębów ruszyłam w mojej piżamce składającej się z koronkowych majtek i koszulce Matt'a do łóżka. Po niecałych 10 minutach usłyszałam głośny śmiech dobiegający z dołu i trzaśnięcie drzwiami. Super mój ukochany braciszek wrócił z kumplami. Tylko tego brakowało. Próbując dalej zasnąć obróciłam się tyłem do drzwi i patrzyłam na księżyc przez okno. Niestety moje szanse na zaśnięcie szybko prysły. Z półsnu wybudził mnie głośny huk na schodach i już głośniejsze niż wcześniej śmiechy tych debili. Super schlali się w osiem dup i jeszcze przeszkadzają mi spać. Po chwili słyszę dźwięk otwierających się drzwi do pokoju. To pewnie Mike przyszedł sprawdzić czy już wróciłam więc nie odwracałam się i dalej próbowałam zasnąć. Już nieprzytomna od snu nie zwróciłam nawet uwagi na uginający się materac mojego łóżka.
Rano budzą mnie promienie słoneczne padające na moją twarz. Przetarłam oczy i już chciałam wstać kiedy uświadomiłam sobie że coś mnie przygniata. Zdezorientowana odwróciłam głowę i przeraziłam się tym co zobaczyłam. W moim łóżku leżał jakiś obcy chłopak z brązowymi włosami. Muszę przyznać że przystojny to on jest, ale co on do cholery robi w MOIM łóżku?! Od razu zrzuciłam go z posłania a ten się obudził
-Co ty odpierdalasz kutasie. Zabije cię. - krzyknęłam i rzuciłam się w stronę intruza. Chłopak jednak był szybszy i wybiegł z pokoju i skierował się po schodach w dół do kuchni. Wbiegłam za nim do pomieszczenia z chęcią mordu i ujrzałam przy wysepce kuchennej Mike'a, Carter'a i Barry'ego. Dopiero teraz zorientowałam się, że moja ofiara jest jedynie w bokserkach, co mi podsunęło pewien pomysł na zemstę. Zdezorientowani chłopcy patrzyli się na mnie i na tego debila, który stoi przy wysepce kuchennej. Wolnym krokiem kręcąc pupą podeszłam do niego, stanęłam na palcach i dałam buziaka w policzek szepcząc na ucho tak żeby mój brat usłyszał.
- Dziękuję za wspaniałą noc, było bosko.
Kiedy mój brat usłyszał to co powiedziałam rzucił się na chłopaka, którego imienia dalej nie znałam.
- Coś ty zrobił mojej siostrze! - wykrzyczał biorąc z szafki nóż i przykładając mu do szyi.
- J-ja nie... m-my nie - jąkał się brunet.
- Kazałem Ci spać na kanapie w salonie! A nie posuwać moją siostrę! - krzyczał wściekły Mike.
- Kurwa stary złaź ze mnie! - odpowiedział wściekły chłopak. Stwierdziłam, że starczy tego przedstawienia i powiedziałam do brata.
- Dobra nic nie było. Znalazłam go śpiącego obok mnie z łapami na moim brzuchu i chciałam go wykastrować za to, ale pomyślałam, że wykorzystam w to co jest ubrany i odegrałam małą scenę. Sorka braciszku - schyliłam się i cmoknęłam go w policzek. Chłopak wstał i zlustrował mnie wzrokiem. Teraz dopiero sobie uświadomiłam, że nie tylko ten idiota był w samej bieliźnie. Przecież ja mam na sobie tylko koronkowe majtki i bluzkę Matt'a ledwo zakrywającą tyłek. Spojrzałam w bok i zobaczyłam Carter'a i Barry'ego, którzy patrzyli na mnie rozmarzonym wzrokiem. Przeniosłam swój wzrok na brata, który z trudem przełykał ślinę.
- Charlotte wiem, że jestem twoim bratem, ale może jednak pójdziesz się ubrać, bo wszyscy tu mamy już ciasno w spodniach, a uwierz na słowo, że to się źle skończy jak zaraz nie znikniesz z pola widzenia - powiedział Mike z trudem.
- Emm... jasne - powiedziałam i pobiegłam do pokoju się ogarnąć.

If we're honest Hikayelerin yaşadığı yer. Şimdi keşfedin