Czarnowłosego ze snu zbudziło delikatne głaskanie po policzku. Po otworzeniu oczu zobaczył przy swoim łóżku klęczącego Erena. Gdy chłopak zauważył, że jego kochanek otworzył oczy uśmiechnął się delikatnie
-Musze już iść, zaraz będzie śniadanie i trening. Ale później przyjdę, obiecuję- po wypowiedzeniu tych słów podniósł się lekko i pocałował Ackermana w usta. Ciągle obolały czarnowłosy tylko skinął głową. Kiedy nastolatek kładł rękę na klamce odezwał się
-Eren-chłopak odwrócił ku niemu twarz więc kontynuował- jak wrócisz pomożesz mi wziąć prysznic- zarumieniony skinął głową i opuścił pomieszczenie.Po wyjściu na korytarz głośno wypuścił powietrze i oparł się o ścianę próbując uspokoić rozszalałe bicie serca. "On chcę żebym pomógł mu się umyć?!" . Czując jak na myśl o tym rumieni się jeszcze bardziej poklepał się po czerwonych policzkach i czym prędzej ruszył w kierunku jadalni. Będąc już niedaleko swojego celu wpadł na Hange. Kobieta była wyraźnie ucieszona z tego powodu
-Eren! Dobrze że jesteś. Jak się czuję Levi? Ciągle wymiotuję?- dopiero teraz zauważył że brunetka niosła tace z jedzeniem, najprawdopodobniej właśnie dla czarnowłosego.
-Chyba lepiej, w nocy tylko kilka razy zanosiłem go do łazienki- Hange skinęła głową
-Dobrze, nie zatrzymuję cię już, idź coś zjedz- uśmiechnęła się i skierowała się w stronę z której przyszedł. Wchodząc do jadalni rozejrzał się za Arminem i Mikasą. Po chwili zobaczył machającego w jego stronę blondyna, wziął swoją porcję i skierował się do ich stolika. Gdy tylko usiadł usłyszał głos przyrodniej siostry
-Całą noc byłeś u tego kurdupla?- była wyraźnie zdenerwowana
-Um... Tak, dowódca Erwin mnie o to poprosił- dziewczyna zacisnęła dłonie w pięści
-Nic ci nie zrobił? Dobrze się czujesz? Nie uderzył cię?!- zdziwiony przyglądał się dziewczynie
-Mikasa wątpię, że kapitan Levi jest wstanie sam wstać z tak silnym wstrząśnieniem mózgu, nie wspominając już o najlżejszym uderzeniu Erena- przerwał im głos Armina. Dziewczyna posłała mu zirytowane spojrzenie i wbiła wzrok w swój talerz. Zdziwiony Eren spojrzał po ich twarzach po czym zajął się jedzeniem. Dopiero teraz zauważył jaki był głodny. W końcu wczoraj zajęty stanem Levia odpuścił sobie kolację. Jego myśli zaczęły krążyć wokół czarnowłosego. "Ciekawe co teraz robi? Jak się czuję?". Takie i podobne pytania pojawiały się w głowie chłopaka.Po skończonym posiłku razem z Mikasą i Arminem skierował się na trening. Po półgodzinnej rozgrzewce przeszli do walki wręcz, która odbywała się na zasadzie każdy z każdym. Kilka godzin później zaczęli trening manewrów przestrzennych
-Dzisiejsze manewry będą przedłużone, ponieważ z powodu wypadku kapitana wczorajsze nie zostały dokończone- rozległ się głos kaprala prowadzącego ćwiczenie- zaczynajcie
Obolały Levi leżał na łóżku zasłaniając oczy ręką. Ciągle powracające mdłości wciąż nie dawały mu spokoju, a przez silne zawroty głowy nie mógł sam dojść do toalety. Jakiś czas temu zrezygnował z prób zaśnięcia, wiedząc, że na nic się nie zdadzą.
Zbliżał się wieczór a on z utęsknieniem czekał aż przyjdzie Eren, który w końcu zaniesie go do tej cholernej łazienki. Czas dłużył mu się niemiłosiernie. Rano poprosił Hange, która przyniosła dla niego śniadanie, aby podała mu jakąś książkę z półki, żeby mógł jakoś zabić nudę. Niestety literki rozmazywały mu się przed oczami, więc próby czytania spełzły na niczym. Gdy teraz leżał bezczynnie na łóżku czuł jak mdłości ciągle się nasilają.
W pomieszczeniu rozległ się dźwięk pukania do drzwi-Wejść- burknął cicho. Zawiasy skrzypnęły i do pokoju wszedł Eren. Uśmiechnął się nieznacznie- zanieś mnie do łazienki, szybko-powiedział zarywając usta przez kolejny silny odruch wymiotny. Nastolatek prędko wziął go na ręce i zaniósł do wspomnianego pomieszczenia. Czarnowłosy kucając przy toalecie zaczął wymiotować. Poczuł dłoń odgarniającą mu włosy z twarzy i kojący głos ukochanego. Gdy skończył, korzystając z podanej mu ręki, podniósł się z klęczek i wtulił w chłopaka zaciągając się jego zapachem. Brunet schylił się lekko i wpił w usta kochanka. Był to długi pocałunek.
[Time Skip]
Eren szybkim ruchem ściągnął z ukochanego koszulkę i przejechał dłonią po jego wyrzeźbionym brzuchu. Po chwili w jej ślady poszły także spodnie czarnowłosego. Pochylił się trochę i pocałował Levia który stał oparty o ścianę, aby się nie przewrócił gdy zakręci mu się w głowie. Przesunął powoli dłońmi po jego bokach i zatrzymał je przy gumce od bokserek czarnowłosego
-Jesteś pewny?- ten tylko machnął dłonią, więc Eren powrócił do przerwanego zajęcia i po chwili do kupki ubrań leżących na podłodze dołączyły również bokserki. Chłopak spojrzał na nagie ciało ukochanego stojącego przed nim, zarumieniony podniósł kapitana, a ten oplótł go nogami w pasie.
Gdy tylko postawił go na ziemię ten wszedł do kabiny prysznicowej i odkręcił wodę myjąc się dokładnie. Wiedział że Eren stoi tuż za nim, aby na wszelki wypadek go przytrzymać lub złapać. Tym czasem zarumieniony nastolatek wpatrywał się w umięśnione ciało lubego. "Idealny" przebiegło mu przez myśl. W ostatniej chwili objął niższego w pasie, gdy ten zachwiał się niebezpiecznie. Po kilku minutach wypuścił go z objęć i cały czerwony pomógł mu dokończyć kąpiel. Gdy wyszedł z pod prysznica Eren podał mu ręcznik i zaczął dokładnie wycierać widząc jak się chwieje. Zostawił, obwiązanego ręcznikiem w pasie, Levia i wyszedł z pomieszczenia; po chwili wrócił z czystymi ubraniami po czym pomógł mu się ubrać.
Kiedy obaj leżeli już w łóżku Levi wbił się w usta Erena który natychmiast oddał pocałunek. Czarnowłosy zamruczał cicho czując jak ręce młodszego wkradają się pod jego koszulkę. Po chwili brunet zawisł nad nim i zapytał z uśmieszkiem-Teraz też jesteś pewien?- Ackerman uśmiechnął się lekko
-Tak.
Chyba wiadomo co było dalej xD
Przypominam że ciągle czekam na propozycje specjalnego one shota z okazji 300 wyświetleń ^^P.S. Patrząc na wasze komentarze nie chce mi się kończyć tego opowiadania ;( Ale już niedługo zaczyna się akcja *oklaski*
Tak więc czekam na propozycję one shota i do nexta =^^=
CZYTASZ
Zielone Oczy✔
SpiritualPełen tytuł: Zielone Oczy: Koszmar PROSZĘ O USZANOWANIE MOJEJ PRACY I NIE KOPIOWANIE TEKSTU. Najwyższe Noty: #7 w kategorii duchowe (09.11.2016) #6 w kategorii duchowe (19.11.2016) #3 w kategorii duchowe (??.12.2016) Okładkę wyko...