Siedem.

993 96 11
                                    

Luis od kilkunastu minut siedzi przy łóżku siostry. Opowiada jej co dzieje się pod jej nieobecność. Mówi jak bardzo wszyscy za nią tęsknią i przeprasza, że rodzice nie mogą z nią być, ale zapewnia, że niedługo ojciec ją odwiedzi.

Chłopaka zastanawia co dzieje się z Zack'iem. Nie widział go odkąd wyszedł z domu jego rodziców. Nie wie dlaczego, nikt nie wie co się z nim dzieje. Niepokojący jest fakt, że prawie od tygodnia chłopak nie odwiedził Kate. Luis zastanawiał się czy aby na pewno nic mu się nie stało, ale nie ma do tego głowy. Najważniejsza jest Kate. Chłopak rano dowiedział się, że jego mama czuje się o wiele lepiej. Nie wiadomo jak to się stało, ale jeżeli jest dobrze, po co drążyć temat? Właściwie przyszedł do siostry, by ją o tym poinformować. Nie wie czy to słyszy, ale chce z kimś o tym porozmawiać.

- Z mamą jest coraz lepiej. Możliwe, że niedługo oboje z tatą wrócą do domu. Do tego prawdziwego domu - zatrzymuje się na chwilę jakby oczekiwał jakiejś odpowiedzi- A ty? Mogłabyś już się obudzić. - ciągnie- Tęsknię.

Nie płacze. Co nie zmienia faktu, że z dnia na dzień jest z nim coraz gorzej. Wziął urlop, nie dałby rady teraz pracować. Ciągle myśli o tym całym wypadku i o tym co powiedział mu lekarz. To dla niego za dużo. Ciąża, narkotyki, co jeszcze? Nie poinformował o wszystkim jeszcze rodziców. Co prawda w jej organizmie obecne były znikome ślady narkotyku, ale to nie zmienia faktu, że jednak były, żaden rodzic nie byłby z tego zadowolony. Ojciec ostrzegał dziewczynę, że nie chce, by zaliczyła wpadkę, ale na pewno wolałby to niż ten cały wypadek. Luis też nie był planowany, a jego mama miała dokładnie tyle lat co Kate.

Historia lubi się powtarzać.

- Mogę?

Luis odwraca się w stronę drzwi, w których stoi Zack. Jest zdziwiony, ale o nic nie pyta. Wstaje i wychodzi, zostawiając go z wciąż nieprzytomną dziewczyną. Ciemnowłosy chłopak dziękuje mu słabym, smutnym uśmiechem i zajmuje miejsce przy łóżku. Patrzy na dziewczynę smutnym wzrokiem. Od rozmowy z Luck'iem przestał starać się o jakiekolwiek informacje na temat ciąży. Postanowił, że dowie się tego prosto ze źródła. Poczeka, aż dziewczyna się obudzi i wtedy ją zapyta.

- Wiesz, że byłem w stanie wybaczyć ci wszystko.

Kilka słów, które opuszczają jego usta. Co teraz? Czy na prawdę jest w stanie jej wszystko wybaczyć? Zapewnił ją kiedyś, że tak, ale nie wiedział, że wszystko tak się potoczy.

- Dlaczego? - zadaje pytanie, choć wie, że odpowie mu jedynie głucha cisza. - Dlaczego jesteś osobą która najbardziej mnie zraniła- pyta sam siebie, a pojedyncza łza zaczyna spływać po jego policzku - a jednocześnie moim wszystkim?

Nie trzyma jej dłoni. Tylko patrzy na pusty wyraz twarzy dziewczyny, choć przez ułamek sekundy ma wrażenie, że w kąciku oka dostrzega łzę, ale to jedynie złudzenie. Kate nie wie, że chłopak przy niej jest, nie wie, że do niej mówi.

- To bez sensu. - stwierdza Zack patrząc to na monitorujące jej funkcję życiowe maszyny, to znów na twarz dziewczyny. - Nie słyszysz mnie. Nie masz bladego pojęcia co wszyscy przez ciebie przeżywamy. - mówi ze złością. - Nie masz pieprzonego pojęcia jak jesteś dla mnie ważna.

Chłopak podnosi się i staje na nogach. Zaczyna krążyć wokół łóżka, na którym leży jego dziewczyna. Zastanawia się, dlaczego w ogóle tutaj przyszedł, mógł nadal siedzieć w mieszkaniu, popijając kolejną porcję whisky. Mógł wciąż wyładowywać złość na worku treningowym, ale nie chciał. Musiał ją zobaczyć, choć przez chwilę.

That Should Be Me.Where stories live. Discover now