rozdział 20 - Jaka pani?

858 41 13
                                    

Do końca wakacji zostały dwa tygodnie. Muszę je spędzić najlepiej jak się da.

Zanim wstałam z łóżka, pocałowałam Shawna w czoło.
- Wybierasz się gdzieś? - spytał po czym otworzył oczy, złapał mnie za rękę i przyciągnął do siebie tak, że leżałam prawie na nim.
- Chciałam iść do łazienki, a później do kuchni
- A nie lepiej zostać tu ze mną?
- Myślałam, że śpisz
- Dobra dobra - powiedział i złączył nasze usta w pocałunku.

- Idę -powiedziałam po kilku minutach
- Oj zostań jeszcze chwilkę
- Shawn idę do łazienki, nie wracam jeszcze do Polski
- Wiem, ale nie chcę Cię jeszcze puszczać
- Zaraz wrócę, ubiorę się tylko i zaraz przyjdę
- Okay, ale szybko
Poszłam do łazienki, przemyłam twarz, umyłam zęby i ubrałam się w zwykłe szare dresy i ciemno szary top na ramiączka.
- Co tak długo? - spytał chłopak kiedy wróciłam do pokoju
- Jak długo? Gdybym się malowała byłoby dłużej
- Chodź tu już
- Już, już - powiedziałam i usiadłam na brzegu łóżka na co chłopak objął mnie w pasie i przyciągnął do siebie przez co opadłam na łóżko.
- No, tak lepiej - zaśmiał się, a ja położyłam głowę na jego nagim jeszcze torsie, a nogę położyłam na jego nogach.
- Co dziś robimy? Ja mogę spędzić tak cały dzień - powiedział chłopak
- Bez wątpienia - zaśmiałam się
- No co?
- Nic nic

Wyszło na to, że leżeliśmy tak do dwunastej. W końcu jednak brzuchy dały o sobie znać. Poszłam zatem do kuchni, a chłopak do łazienki.
- Dzień dobry - powiedziałam do mamy Shawna stojącej za blatem kuchennym
- O cześć Kaya - uśmiechnęła się do mnie kobieta - A Shawn jeszcze śpi?
- Nie, jest w łazience
- Okay. Siadaj zaraz zrobię Wam coś do jedzenia - powiedziała uśmiechnięta
- Może pomogę? - spytałam
- Jak chcesz
- Niech pani mówi co mam robić - uśmiechnęłam się
- Jaka pani? Karen jestem - powiedziała i podała mi rękę
- Ale..
- Żadne ale - wyciągnęła ją bliżej w moją stronę
W końcu podałam Karen rękę
- Kaya - uśmiechnęłam się
- Cieszę się, że to akurat Ciebie spotkał Shawn
- Ja też. To co mam robić?
- Wyjmij proszę sałatę z lodówki i umyj
Wykonałam prośbę Karen. Później zrobiłyśmy razem pyszne kanapki.
- Co tak długo? - zapytałam kiedy Shawn w końcu przyszedł do kuchni
- Długo?
- Tak troszkę - zaśmiałam się
- A nie malowałem się - również się zaśmiał
Zjedliśmy śniadanie i poszliśmy do pokoju chłopaka.
- Powinienem zacząć pisać nową piosenkę
- Pisz, posłucham
- Niestety na razie nie mam pomysłu. Idziemy gdzieś?
- Chętnie
Przeszliśmy się po okolicy.
- Za dwa tygodnie wracasz?
- Niestety
- We wrześniu wychodzi moja nowa płyta, zatem kolejna trasa
- Domyślam się tego
- Na pewno będzie koncert w Polsce, więc się zobaczymy
- Chyba, że będę miała wtedy egzaminy
- Zrobię tak, żebyś nie miała
- Okay
- Damy radę, w przerwie między Europą, a Ameryką na pewno się spotkamy, później już dopiero chyba po Ameryce
- Okay. Ty masz pracę, ja mam szkołę, egzaminy
- Ten z angielskiego zdasz na pewno na 100%
- Nie byłabym tego taka pewna, ta cała gramatyka.. Szkoda gadać. Słuchanie i czytanie jakoś pójdzie. Boję się listu i gramatyki
- To od kąd wrócisz do Polski piszemy listy i emaile
- Niech Ci będzie - usmiechnęłam się
- Na pewno sobie poradzisz
- Mam nadzieję, a po egzaminach to już spokojnie
- No to super. Byle do egzaminów
- Oj tak

Wróciliśmy do domu na obiad.
- Macie coś w planach na dzisiejsze popołudnie? - spytała Karen
- Chyba nie - odpowiedział Shawn
- Bo my z tatą chcielibyśmy wyjść i wrócimy późno. Zostaniecie z Aaliyah?
- Tak jasne - powiedział chłopak

Kiedy zjedliśmy posiłek, rodzice Shawna wyszli z domu.
- To co robimy? - spytał chłopak
- Idziemy gdzieś? - powiedziała Aaliyah
- Możemy się przejść, Kaya masz ochotę?
- Tak
Wyszliśmy zatem z domu. Shawn opowiadał nam o swoich przygodach związanych z miejscami obok, których przechodziliśmy. Pokazywał domy znajomych...

O dwudziestej byliśmy w domu. Shawn zrobił nam grzanki, po czym postanowiliśmy obejrzeć film. Wybraliśmy więźnia labiryntu
- Oglądałam ten film z przyjaciółką - powiedziałam
- Tęsknisz?
- I to jak, ale niedługo wracam
- No tak
- I wtedy będę tęsknić za Tobą
- Kocham Cię - powiedział
- Ja Ciebie też
- Ja Was też, możemy oglądać film? - spytała Aaliyah
- Już tylko snap - powiedział chłopak i wyciągnął telefon z kieszeni po czym włączył snapchata i zrobił nam wszystkim zdjęcie, które podpisał Movie time with my girls.
- Już? - spytała zniecierpliwiona dziewczyna
- Tak - powiedział chłopak i włączył film

- On umrze w trzeciej części - powiedziałam smutna i wskazałam na mojego ulubionego aktora
- Dzięki za spojler
- No co? Czemu akurat on?
- Nie wiem. A co Ci tak na nim zależy?
- Bo jego lubię najbardziej
- Bardziej niż mnie?
- Zwariowałeś?
- No co?
- Tak bardziej niż Ciebie - powiedziałam z ironią w głosie - no żartuje, oczywiście, że nie lubię go bardziej niż Ciebie
- No - zaśmiał się
Aaliyah usunęła pod koniec filmu, więc Shawn przeniósł ją do pokoju, żeby jej nie budzić, a ja w tym czasie poszłam do łazienki.
- Wieczorem jeszcze dłużej Ci schodzi niż rano - zaśmiał się Shawn kiedy weszłam do pokoju
- Oj przestań - powiedziałam i puknęłam go w ramię

Kiedy chłopak był w łazience, postanowiłam przejrzeć media społecznościowe. Na instagramie było bardzo dużo screenów ze snapa. Wszystkie ostatnie oznaczenia Shawna to właśnie nasze zdjęcie.
Większość podpisana była pozytywnie, ale były też takie "Kto to jest, niech oczepi się od Shawna" albo "Shawn jest mój". No trudno, muszę się przyzwyczaić.

My Sunshine Shawn Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz