- Już tak nie panikuj, na pewno wszystko ze sobą wzięłaś. - zaśmiał się Michael, gdy Red przygryzła wargę, zastanawiając się, czy niczego nie zapomniała, opuszczając pokój. Siedzieli na lotnisku, czekając na swoją odprawę i lot do domu. Niekiedy słyszeli, jakie plany ma młodzież, które ściśle wiązały się z następnymi wakacjami. - Nie martw się, nie lubię, gdy to robisz. - dodał, odwracając jej dłoń, aby móc ją spleść ze swoją. Oparła głowę o jego ramię, wzdychając ciężko i zmieniając tor swoich myśli na całkiem inny.
- Wrócimy tu kiedyś, prawda? - zapytała cicho, patrząc się na jego oczy.
- Jeśli tylko będziesz chciała. - musnął ustami jej skroń, zaciskając swoje palce na jej drobnej dłoni. - Droga młodzieży, podrywamy tyłki, odprawa się zaczęła. - dodał głośniej, słysząc, jak z głośników po włosku wydobywa się głos, proszący pasażerów ich lotu, aby nie zwlekali z odprawą na ostatnią chwilę.
- Red, sprawdź czy nikt nie został w łazienkach i przy barku, okay? - poprosiła Jels, na co brunetka przytaknęła szybko głową i ruszyła w tamtym kierunku, aby upewnić się, że nikt nie spóźni się na odprawę.
***
- Nie ma tu luksusów, ale wydaje mi się, że ci się spodoba. - Michael zaśmiał się nerwowo, gdy opuścili windę, znajdując się na właściwym piętrze budynku, w którym posiadał mieszkanie. - Jutro muszę odebrać Pongo, wypadałoby też zrobić jakieś zakupy i wysprzątać. - wymamrotał, na co Red zachichotała pod nosem. Postanowili, że zamieszkają razem u Clifforda, gdyż Red wynajmowała tylko pokój, poza tym z tego miejsca było wszędzie blisko, a na pewno bliżej na uczelnię i do centrum.
- Za bardzo się przejmujesz. - stwierdziła, gdy przekręcał klucze w zamku.
- Tak, jak ty na lotnisku we Włoszech. - mruknął, zostawiając ich walizki w niewielkim korytarzu. - Chodź. - dodał, ciągnąc ją za rękę w stronę salonu. Nie wiedział, czy umeblowanie jej się spodoba, ogólny wystrój mieszkania, czy nawet głupie pierdoły, służące za ozdoby.
- Sam to wszystko urządzałeś? - zapytała, rozglądając się dookoła. Królowała biel połączona z czernią, stabilność, równowaga i spokój. Gdzie nie gdzie tylko leżały porozrzucane koszulki, czy inne części męskiej garderoby oraz zabawki dla psa, które nigdzie nie było.
- W większości. - uśmiechnął się lekko, pokazując jej salon połączony z jadalnią, potem kuchnię i łazienkę. Sypialnię zostawił na sam koniec. - Podoba ci się?
- Bardzo. - wtuliła się w jego bok, przygryzając lekko wargę i idąc do sypialni, z której mieli długo nie wychodzić, a przynajmniej tak Clifford to zaplanował.
***
- Jesteś niemożliwy, wiesz? - zaśmiała się, gdy pociągnął ją z powrotem na łóżko. Chciała wstać, aby zamówić im pizzę na kolację, poza tym ich żołądki domagały się nowej porcji jedzenia, którego od dłuższego czasu im nie dostarczali.
- Poczekaj jeszcze moment. - stwierdził, zawijając na palec pasmo jej włosów, które było jeszcze wilgotne od potu. - Gdzie ci się tak śpieszy? - dodał, podgryzając jej wargę, przez co mruknęła z przyjemności.
- Jestem głodna. - mruknęła, a chwilę później głośne burczenie z jej brzucha tylko to potwierdziło. - Może pooglądamy coś w telewizji? - dodała, gdy przenosił ją na siebie, układając dłonie w dole jej pleców, aby nigdzie mu już nie uciekła.
- Nie. - pokręcił głową i zaśmiał się cicho. - Wiesz, że te wakacje były najlepszymi, jakie kiedykolwiek miałem?
- Dlaczego?
- Bo się spotkaliśmy, stokrotko.
- To urocze.
- Nie jestem uroczy.
- Jesteś. Rozmawialiśmy o tym. - musnęła jego usta swoimi i zachichotała cicho, gdy gwałtownie zmienił ich pozycję. Poczuła chłód pomiędzy piersiami, gdyż w tamto miejsce spadł jego nieśmiertelnik.
- Kiedy? Nie pamiętam. - stwierdził, udając głupiego.
- Alzheimer nie boli. - wzruszyła ramionami. - Chociaż, czasem może zaboleć. - dodała, a potem zaczęła się niekontrolowanie śmiać, gdyż dłonie Clifforda wkradły się pod kołdrę i zaczęły ją łaskotać.
Nikt nie przypuszczał, że tak to się skończy. Dwa zagubione serca odnalazły siebie, wypełniając już swoją obecnością resztę wspólnych dni.
~*~
zdążyłam przed północą, yas!
przeżyjcie jutro, a potem złączymy się w bólu, heh ._.
jeszcze tylko zakończenie i koniec Vacation :c
a potem bierzemy się za Hyde'a, heheh
VOUS LISEZ
vacation • clifford
Fanfiction❝nic niezobowiązujący wakacyjny romans? czy coś więcej?❞ ~*~ [zakończone ✔] [short story] © text, cover and trailer by xrainbow_007x (summer 2016)