Ona: Mega mi się podobał! - uśmiechnąłem się do siebie. Wiedziałem, że zabranie ją od tych wszystkich książek się jej spodoba.

Ja: Kolega czy trening? - postanowiłem się trochę podroczyć.

Ona: Trening...

Ja: Zamierzasz tam chodzić?

Ona: Tak!

Ja: Sama czy z nim?

Ona: Jeszcze nwm

Ona: Db lece spać, jestem wykończona ;)

Ja: Dobranoc ;**

Ona: Hej^^

Odłożyłem telefon. Jakbym częściej ją zabierał, to mogłaby odpocząć od szkoły i wszystkich ludzi. Co więcej, byłbym spokojniejszy. Nie mam ochoty, żeby ktoś się do niej dobierał.

Pov. Rosie

Niedziela mi minęła dosyć nudno.  Moje ręce bolały i miałam zakwasy. W poniedziałek z kolei już było dobrze. W końcu spotkałam się z moimi przyjaciółmi. Max, Josh i Mike, strasznie rozpaczali nad przegranym turniejem. Przegranym, mając na myśli 2 miejsce oczywiście. Mia wróciła od babci trochę w smutnym humorze, gdyż zaczęła chorować, natomiast Nicole była zadowolona z wypadu z rodzicami. Siedzieliśmy wszyscy na stołówce i jedliśmy lunch.

-A ty Nowa? - spytała Nicole, odwijając kanapkę - Twój weekend też był tak bardzo rozczarowujący jak chłopców? - zapytała z sarkazmem, a Mike się wyprostował.

-Zajęcie drugiego miejsca to jest coś rozczarowującego - podniósł głos Mike, a Josh i Max zaczęli go popierać. Nicole przewróciła oczami i spojrzała na mnie, oczekując odpowiedzi.

-W sumie nudy, nic takiego nie zrobiłam - przełknęłam kawałek swojej kanapki i wdrożyłam się do rozmowy na temat najbliższej imprezy.

W piątek kolega chłopaków z drużyny robi wielką imprezę z okazji tego, że zajęli wysokie miejsce w turnieju i uznali, że trzeba to świętować. Oczywiście, ze względu na brak moich chęci pójścia na tą imprezę (m.in. przez ostatni incydent), zaczęły się wielkie protesty przeciwko temu, żebym została w domu. Więc nie zostało mi nic innego, tylko pójść na tą imprezę.

W czasie przerwy siedzieliśmy i śmialiśmy się z filmików, które Max nagrał podczas weekendu. Właśnie wyśmiewaliśmy Josha, bo Mike w nocy nałożył mu masę bitej śmietany na twarz, a Max to wszystko upamiętnił. Kiedy oglądaliśmy kolejny filmik, dostałam SMSa.

On: Siema, ct?

Ja: Hej, nic takiego, a tam?

On: W sumie też... Co dzisiaj robisz?

Ja: Nie mam planów :)

On: To db

Ja: Czemu?

On: Wychodzisz ze mna

 Ja: A skąd wiesz, że chcę z tb wyjść?


On: A nie?

Ja: ...

On: :D

On: Pokażę ci jak sie jeździ na motorze

Ja: W przeciwieństwie do cb, umiem na nim jeździć

On: Jeszcze zobaczymy mała

Ja: Nie nazywaj mnie tak

On: Jak? Mała?

Ja: Tak

On: Ok, mała

Ja: '_'

On: Skoro mówisz, że nie umiem jeździć, sprawdźmy to

-Hej Nowa! - krzyknęła Mia - Z kim ty tak SMSujesz? - uśmiechnęła się zadziornie.

-Ja ci mówię - odezwał się Josh - Jakiś chłopak zawrócił jej w głowie - uśmiechnął się.

-Wiem, że jesteś zazdrosny - powiedziałam, uśmiechając się i posłałam mu buziaczka, a on udał, że go złapał i westchnął. Wszyscy się roześmiali i wrócili do rozmowy.

Ja: Co proponujesz?

On: Wyścig

Ja: Żartujesz?

On: Nie

On: Cykorek :P ?

Ja: Chyba sb kpisz

Ja: Gdzie, kiedy, o której?

On: Dzisiaj, nad jeziorem, 18

Ja: Ok

On: Do zobaczenia mała

Ja: Nie przeginaj

Uśmiechałam się do telefonu. Co ja wyprawiam?

-Patrzcie, a teraz się uśmiecha - powiedział Max teatralnym szeptem i wskazując na mnie "dyskretnie". Sięgnęłam po kawałek winogrona, który miałam na talerzyku ze stołówki i cisnęłam nim w Maxa. Wszyscy się roześmiali, a chłopak udawał, że zraniłam go poważnie i złapał się za serce.

-Czym zawiniły ci te biedne winogrona? - spytał z pretensją Mike, który miał w buzi ze cztery kawałki, przez co jego policzki powiększyły się.

-To nie moja wina, że twój przyjaciel ma jakieś omamy - odezwałam się z rozbawieniem.

Dzwonek zadzwonił i oznaczał, że zaraz zacznie się kolejna lekcja. Wszyscy wstaliśmy i zaczęliśmy iść w kierunku sali tam, gdzie ma się odbyć następna lekcja.

Wyścig? Kto by pomyślał? Nigdy się nie ścigałam. Ale w sumie, może warto powalczyć. Zawsze wygrany będzie miał prawo sobie czegoś zażyczyć, prawda? A ja już wiem, jaka będzie moja nagroda.

Hejka, przepraszam Was bardzo, że rozdział nie był w poniedziałek, ale prądu nie miałam i pojechałam do babci :/ Wchodzę dzisiaj na Wattpada i #14 miejsce Dla Nastolatek! Wiem, może nie tak wysoko, ale dla mnie zawsze coś :D Strasznie się cieszę, że opowiadanie zostało odebrane pozytywnie i jestem z tego bardzo zadowolona! Mam nadzieję, że nie zawiodę Was do ostatniego rozdziału ;* Dziękuję, ja tyle wyświetleń, komentarzy i gwiazdek, jesteście niesamowici *.* <3 Do następnego ;* (prawdopodobnie w weekend)





NowaWhere stories live. Discover now