Budzi mnie krzyk Sylwii. Słyszę potem jak ktoś szybkim krokiem biegnie do łazienki. To chyba ona. Idę dalej spać. ( mógł to być włamywacz ale nie, pójdę się dalej spać - autorka )
Tym razem nie zasne. Chce wstać, ale słyszę kroki. Udaję, że śpię. I co widzę? Dominika z pełnym wiatrem wody. Gdy jest już blisko i ma wylewać na mnie jako pobudka ja szybko wstaje i wylewam całą zawartość wiadra na chłopaka.
- Dobrze Karo! - słyszę krzyk Sylwii, a potem widzę ją całą mokrą w drzwiach.
- To nie fair! - krzyczy Dominik.- O co teraz parówo? - śmieje się Sylwia.
- Karo, przepraszam - odezwał się Dominik. - Nie chciałem - zaczął się do mnie zbliżać.
- Karo uciekaj! - krzyczy Sylwia.
Nim zdążyłam zareagować Dominik, który był cały mokry mnie przytulił. Teraz to ja byłam całą mokra.
- Ejjjj! Puść mnie!
- Ostrzegałam - powiedziała Sylwia
Ja i Sylwia musialysmy się przebrać z piżamy, na ciuchy na codzień . A biedny Dominik z ciuchów na codzień, na ciuchy na codzień. Wniosek? Z dziewczynami się nie zadziera.
Każdy już przebrany zszedł na dół na śniadanie. Dziś Asia znowu zrobiła te pyszne kanapki. Usiedlismy do stołu.
- Dzieciaki - zaczął Remik - chcecie iść dzisiaj wieczorem ze mną pobiegać po parku? Nadia przy okazji pobawiłaby się z Wami na placu zabaw, co wy na to?
- Jestem za - powiedziałam
- Ja tak samo - powiedziała Lipka
- Ale tato, muszę z dziewczynami? Nie mogę z Tobą biegać?
- Możesz, ale dzisiaj dużo biegamy.
- Dobrze.
Całe popołudnie spędziłam na oglądaniu filmów z Sylwią i Dominikiem. Oczywiście Dominik, jak przystało na chłopaka co chwila coś komentował no i oczywiście gdy była jakaś romantyczna scena to on udawał, że wymiotuje. Gdy główni bohaterowie się pocałowali poleciała mu łza. Sylwia wyszła z pokoju ciagnac za sobą Dominika, który prawie płakał. Powiedziała mi, żebym została w pokoju i zaczęła się szykować do wyjścia. To było conajmiej dziwne.
Gdy byłam już gotowa do wyjścia zeszłam na dół. Na dole na kanapie siedziała Sylwia i leżał Dominik. Znaczy.... on chyba spał. Po cichu podeszłam do Sylwii i szturchnęłam ją lekko w ramie dając znak, żeby na mnie spojrzała.
- Sylwia - powiedziałam szeptem - budzimy Dominika?
- Przydało by się.... Zima woda?
- Nie bo przecierz płakał. Może lepiej nie. A właśnie dla czego płakał?
Sylwia jakby osłupiała
- N-ni-nie wiem
- Sylwia jąkasz się. Co sie stalo? Martwię się o niego. Proszę powiedz mi.
- Nie mogę. Uwierz Karo chciałabym.
- Okay
- Nie gniewasz idę na mnie?
- Za co niby? Za to że nie możesz mi powiedzieć? Sylwia ciebie Dominik zna dłużej i ma do Ciebie większe zaufanie. To normalne - powiedziałam, po czym się usmiechnelam.
- Dobra.
- Dzieciaki w drogę! - krzyknął Remik przy okazji obudził Dominika.
Wszyscy wyszliśmy z domu. Do parku nie było daleko około 20 minut spacerkiem. Dominik szedł z Remikiem a za nimi ja, Sylwia i Nadia. Cała drogę na plac zabaw Nadia opowiadała nam bajki, co wyszło jej dobrze jak na jej wiek.
Będąc na placu zabaw bawiliśmy się z Nadia w chowanego. Przyszła kolej na to, żebym ja szukała.
- ...9....10...szukam!
Szukałam ich wszędzie. Nadia była zawsze z kimś, żeby się nie zgubiła. Przechodząc obok huśtawki podbiegla do mnie jakaś dziewczyna w moim wieku.
- Karcia! Tak tesknilam! - powiedziala nieznajoma.
- To my się znamy? - zapytałam
- A...yy....nieeee... pomyliłam się, przepraszam. - odpowiedziała po czym poszła.
W końcu znalazłam Nadie i Sylwie. Później dołączyli do nas Remo i Dominik. Gdy wróciliśmy do domu poszłam się wykąpać i przebrać w pizame. Pogadalam wieczorem z Lipka. Dowiedziałam się, że jutro wyjeżdża. Wymienilyśmy sie numerami i poszlysmy spać.
Niesprawdzony
_________________________________
Słów 574Czy ktoś wogole czyta te notatki 😂 kochani powoli koniec książki! Chcielibyście druga część???
YOU ARE READING
Wielkie Marzenia Do Spełnienia | Temo
FanfictionKarolina- Karo. Wszystko zaczęło się w zakończenie roku szkolnego. Jedna podróż. Rodzinne wakacje. Tajemnica, która wychodzi ja jaw. Lata kłamstw... I tęsknota nastolatków. Czy Karolina w końcu dowie się dlaczego ludzie ją mylą z kimś innym? Dlacze...