~10~

4K 282 65
                                    

Wracając przez park Taehyung nie zauważył korzenia wystającego ze ścieżki, co skutkowało nieprzyjemnym upadkiem, a z racji, że Tae poleciał na mnie, to mi się oberwało bardziej.

-Rin, wszystko w porządku? Tak bardzo cię przepraszam. - powiedział szybko się podnosząc i kucając obok mojego ciała. Złapałam za jego dłonie i przy próbie wstania znów opadłam na chłodny chodnik, czując przeszywający ból w kostce.

-Boli. - syknęłam kiedy próbowałam nią poruszyć. Tae wziął mnie na barana i mimo moich protestów ruszył ku ośrodku.

~*~

Odstawił mnie dopiero pod drzwiami budynku, jednak wciąż trzymał mnie w pasie.

Jak najciszej staraliśmy się wejść o ośrodka, jednak żadne z nas nie przewidziało tego co tam zastaniemy. Na schodach prowadzących na piętro siedział Hoseok, YoonGi, Kook, Jimin, Jin i NamJoon. Jin pierwszy rzucił się w naszą stronę by nas przytulić.

-Nic wam nie jest? - zapytał.

-Tak/Nie. - Odpowiedzieliśmy równocześnie. Spojrzałam na niego z mordem w oczach. - Rin chyba skręciła kostkę. - wytłumaczył Tae, a ja w tamtym momencie chciałam go udusić. Yoongi od razu ruszył do mojej osoby i wziął mnie na ręce, po czym ruszył do denerwujących się nauczycieli.

#Taehyung#

Kiedy Yoongi wziął Rin, na schodach zostałem tylko ja, Hoseok i Jin.

-A z tobą wszystko w porządku? - zapytał. Prychnąłem i już chciałem go wyminąć, jednak poczułem uścisk na nadgarstku. - Jin, zostawisz nas? - zwrócił się do szatyna patrzącego na nas wyczekująco. Posłusznie wykonał prośbę, a Hoseok od razu stanął ze mną twarzą w twarz.

-Po co? Co ja cię w ogóle obchodzę. Powinieneś martwić się o YooNe. - rzuciłem wyrywając rękę z uścisku chłopaka.

-Tae, ja cię naprawdę przepraszam. - przez jego drżący głos, przez chwilę chciałem wpaść w jego ramiona. - Wiem, że myślisz teraz o mnie jak o największym dupku na ziemi, ale wszystko co zrobiłem i mówiłem w stosunku do ciebie było prawdziwe. Tak samo jak uczucie jakim cię zdążyłem obdarzyć. Nie wiem jak to zrobiłeś, ale tak jak wcześniej byłem hetero, tak teraz zależy mi tylko na tobie. Proszę Taehyungie. - powiedział. Ciepłe łzy moczyły moje policzki, a malinowe usta Junga w jednym momencie znalazły się na moich, a jego ciało delikatnie przyciskało mnie do ściany za moimi plecami.

- Kocham Cię kretynie. - powiedziałem przez łzy między pocałunkami.

- Ja ciebie też. - wyszeptał przytulając mnie do swojego torsu

#HyeRin#

Kiedy moja noga była już opatrzona, YoonGi i Jimin pomogli mi dojść do mojego pokoju. Usiadłam na łóżku patrząc na Mina morderczym wzrokiem.

- Co? - zapytał nie rozumiejąc o co mi chodzi.

- Gówno. - warknęłam. - Ktoś pozwolił ci na mnie patrzeć kiedy śpię? - zapytałam wymierzając w niego cios poduszką. Usłyszałam cichy chichot z drugiej strony pokoju. Spojrzałam w tamtą stronę i zobaczyłam Jimina zakrywającego usta by nie roześmiać się na głos.

-Chim, zostawisz nas? - zapytałam łagodnie, uśmiechając się do niego. Chłopak pokiwał głową i na odchodne puścił mi oczko. Kiedy usłyszałam zamykane drzwi zwróciłam wzrok ku Yoongiemu.

- Podobam ci się?

/POOOOOLSAAAAAT chyba(?)/ xD

I Love You »myg«Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz