~8~

4.3K 327 46
                                    

"Kiedyś byłaś bardziej... Bardziejsza. Straciłaś swoją bardziejszość."
~Szalony Kapelusznik do Alicji~


Na następny dzień z powodu przed popołudniowej ulewy wszyscy siedzieliśmy w pokojach.
Przeglądając różne portale usłyszałam zamykające się drzwi. Widząc Kooka wchodzącego do środka powróciłam wzrokiem do telefonu i nie przejmowałam się jego obecnością. Jednak kiedy stanął przede mną podniosłam głowę z nad komórki.
- Co? - burknęłam do wpatrującego się we mnie Kooka.
- Zmieniłaś się - mruknął Kook opadając na moje łóżko. Wzruszyłam ramionami i wróciłam do przeglądania Instagrama. - Dlaczego? Czemu nie ma już ciebie? - wbił we mnie wzrok i ewidentnie czekał aż zareaguje.
- Jestem nadal - burknęłam. - Ja, ty i Tae byliśmy nie rozłączni od małego. Co się stało? - zapytałam odrzucając telefon na łóżko.
- Kiedy byliśmy młodsi, byłaś dla mnie wzorem. Buntowałaś się i walczyłaś o swoje, a co teraz? - warknął.
- Okej, zmieniłam się ale wiesz dlaczego? Bo moje życie to jedno wielkie gówno. Coś się pierdoli to od razu wszystko po kolei. A ty jesteś tak zapatrzony w Jimina, że nie zauważasz że coś jest nie tak! - krzyknęłam czując zbierające się łzy.
- To mnie oświeć! - odparł.
- Moja mama... - wyszeptałam - zmarła. W sobotę. - oczy chłopaka momentalnie się powiększyły a z moich oczu poleciały łzy.
- Rin! - do pokoju wleciał Taehyung i widząc mnie zapłakaną podbiegł do mnie i mnie przytulił. - Jeon. Co ty odkurwiasz?! - warknął.
- Rin, przepraszam.. Nie wiedziałem. - wyszeptał.
- Jeon, wyjdź. - syknął Tae, a Kook posłusznie wykonał jego polecenie. - Już csii.. - szeptał mi do ucha i kołysał mnie na boki. - Chodź do grupy. - powiedział i złapał mnie za rękę prowadząc do drzwi.
Wyszliśmy przed budynek gdzie czekała cała wycieczka. Hobi widząc Tae idącego ze mną za rękę podszedł do nas i spojrzał na mnie dziwnie.
- Spokojnie, już ci go oddaje. - powiedziałam i puściłam dłoń chłopaka odchodząc.
- Rin, czy coś się stało? - głos Hoseoka dotarł do moich uszu.
- Nic takiego - wymusiłam słaby uśmiech i ruszyłam do Namjoona stojącego przy autokarze.
~*~
Przez całą drogę na plaże którą spędziłam u boku Namjoona, ten cały czas nawijał.
- HyeRin. Obudź się. Już jesteśmy. - pstryknął mi palcami przed oczami wyrywając mnie z zamyślenia. Pokiwałam głową i ruszyłam na brzeg by w spokoju usiąść co chyba nie było mi dane bo chwilę później dosiadał się do mnie Jimin.
- Słyszałem wszystko. Przepraszam - szepnął patrząc się na morze.
- Co? Za co? - zapytałam nie rozumiejąc.
- Za to, że zabrałem ci przyjaciela - mruknął.
- Wiesz.. Z początku nie byłam zadowolona, że będę należeć do waszej paczki, ale widać nie potrzebnie. Jesteście naprawdę super i cieszę się, że Kookie jest z tobą. Dobrze, że jest szczęśliwy - powiedziałam i oparłam głowę na jego ramieniu.
- Dziękuje - zaśmiał się i ucałował czubek mojej głowy. Momentalnie poczułam jak ktoś wypala wzrokiem dziurę w moich plecach. Odwróciłam się w tamtą stronę i zauważyłam Yoongiego intensywnie wpatrującego się w naszą dwójkę.

I Love You »myg«Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz