Rozdział 13

1.1K 58 2
                                    

Laura

Pierwszy kręcił Mike, który wreszcie przestał zabijać wzrokiem Ashtona i Caluma. Butelka zatrzymała się wskazując na Nine, która niepewnie spojrzała w stronę mojego kuzyna. 

- Wyzwanie czy pytanie?- zapytał uśmiechając się chytrze

- Pytanie- Michael zrobił smutną minę po czym na chwilę spuścił wzrok zapewne zastanawiając się nad pytaniem.

- Czy wiesz kto pocałował Laurę?- kontem ok zerknęłam na Caluma, który beztrosko siedział oparty o ścianę 

- Tak- odpowiedziała a Mike przeklął pod nosem. Czarnowłosa zakręciła i wypadło na Emmę, która zaklaskała w dłonie i zapiszczała. Ja dawałam jej tylko sok, musiała sama coś wziąć...

- Wyzwanie! Dawaj Nindżoł- zaśmiałam się kręcąc głową, to się źle skończy. Nina nie lubi jak ktoś zdrabnia albo wymyśla coś z jej imieniem, sama się o tym przekonałam. 

- Idź do któregoś z sąsiadów Cliffordów i zapukaj do drzwi. Gdy ktoś ci otworzy powiedz- na chwilę rozglądała się po moim pokoju zatrzymując wzrok na moim pluszowym misiu. Wzięła go do ręki i podała Ems- rzuć w tę osobę misiem, zabierz go i ucieknij- chłopaki razem z Rose zwijali się ze śmiechu a ja patrzyłam na moją przyjaciółkę z mordem w oczach. 

- Znajdź se swojego pluszaka!- wyrwałam jej pluszaka po czym mocno przytuliłam- Do Stanley'a mam sytanentyment- dziewczyna wywróciła oczami biorąc kolejnego misia. 

- Zemsta będzie słodka, oj słodka- mruknęła schodząc po schodach a my wszyscy tuż za nią. Wyszła na bosaka w piżamie z domu i poszła do sąsiadów mieszkających naprzeciwko nas. My wiernie patrzący na przyjaciółkę nie mogliśmy powstrzymać śmiechu kiedy rzuciła pluszakiem w panią Robertson. Kiedy do nas wróciła jej twarz przypominała pomidora co jeszcze bardziej nas rozśmieszyło. Znowu siedzieliśmy u mnie w pokoju wpatrując się w krążącą dookoła butelkę. Zatrzymała się ona na mnie! Cóż za szczęście...- Laurunia nasza kochana! Pytanko czy wyzwanko?

- Pytanko- powiedziałam przekrzywiając głowę i uśmiechając się w stronę dziewczyny 

- W takim razie powiedz mi czy tęsknisz za Los Angeles?

- Tęsknie- odparłam odgarniając włosy do tyłu- Mam tam wiele osób na których bardzo mi zależy a teraz mam je i tutaj- powiedziałam cicho a Rose rzuciła się na mnie gniotąc mnie swoim ciałem.- Koniec tych czułości- oznajmiłam udając całkiem poważną- Teraz ja kręcę!- tym razem butelka zatrzymała się na Michaelu 

- Wyzwanie

- Mój drogi kuzynie!- zaczęłam uśmiechając się szeroko na wizję mojego wyzwania- Pocałuj...Rose- czarnowłosa zrobiła duże oczy tak samo jak chłopak, jeszcze będą mi dziękować! Kiedy już skończyli swój krótki- wyczujcie sarkazm- pocałunek Miek załapał za butelkę która znowu wskazała mnie!

- Lau pocałuj Luke'a- CO?! nie wierzę! Ja mu tutaj każe całować Rose, w której jest zakochany a on mi jakiegoś idiotę! Blondyn spojrzał na mnie po czym podszedł i podał mi rękę abym wstała. Mike nie powinien przez najbliższy tydzień pokazywać się w domu, najlepiej niech wyjedzie to Londynu. Luke szybko się nade mną nachylił muskając moje wargi. Nie oddałam pocałunku, stałam tam jak kołek czekając aż skończy ...




Przepraszam rozdział jest koszmarny ale piszę na szybko :/ 


Kuzynka | l.hOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz