>>>Prolog<<<

10.5K 345 17
                                    

~8 lat wcześniej~

-Kate to nie możliwe bym była... - popatrzyłam wymownie na pudełeczko, które trzymała moja najlepsza przyjaciółka bojąc się,że jeśli powiem to słowo na głos stanie się ono bardziej realne. Dziewczyna tylko wywróciła oczami wyraźnie poirytowana moim zachowaniem.
-Mary nie oszukuj sama siebie. Od tygodnia wymiotujesz, myślisz, że twoja współlokatorka nie zauważy takich drobnostek? Do tego nagle zachciewa Ci się truskawek o 2 w nocy! To nie jest normalne zachowanie.
-Przecież wiesz jaki ze mnie łakomczuch - starałam się załagodzić jej intuicję, ale ta nie dając się dalej przekonać wcisnęła mi test ciążowy w dłonie i wepchnęła mnie do małej, jasnej łazienki.
-Albo ty to zrobisz, albo przesiedzisz tam cały dzień! - krzyknęła  brunetka  zza zabarykadowanych przez nią drewnianych drzwi. Westchnęłam ciężko wiedząc do czego jest zdolna i niechętnie wyciągnęłam mały przedmiot. Przez chwilę się wahałam czy go w ogóle użyć, zawsze przecież mogłam go wyrzucić i nakłamać Kate, ale jedno nie dawało mi spokoju. A co jeśli to prawda? A co jeśli spodziewam się dziecka? Jestem na to zdecydowanie za młoda! Zostały mi przecież jeszcze studia, poszukiwania pracy... To nie czas na takie rzeczy.
-Robisz to czy się tam utopiłaś? - krzyknęła zniecierpliwiona współlokatorka. 
-Łatwo Ci powiedzieć, to nie twoja życiowa decyzja!
-Rób to wreszcie kobieto!
Westchnęłam i niepewnie wykonałam wszystkie potrzebne czynności. Po kilku minutach oczekiwania stwierdziłam,że nie muszę nawet patrzeć na wynik, bo byłam go pewna : nie mogłam być w ciąży. Czym prędzej wyszłam z pomieszczenia i pokazałam patyczek przyjaciółce wyraźnie  zadowolona. 
-A nie mówiłam? To tylko twoje zbędne spekulacje
Spodziewałam się,że zacznie się śmiać, przeprosi mnie i pójdziemy na kawę tak jak to zawsze robiłyśmy gdy zdarzały się nam drobne, damskie sprzeczki. Tym razem jednak tak nie było. Spojrzała na mnie swoimi wielkimi, zielonymi oczami, których jej wiecznie zazdrościłam, a to co mnie naprawdę przeraziło było to,że wydawała się zaskoczona i zakłopotana całą tą sytuacją. Podrapała się niezręcznie po głowie nie wiedząc jak przekazać mi to co chciała powiedzieć
-Chyba trzeba pójść z tobą do okulisty... - mruknęła cicho pod nosem.
-Słucham?
-Mary nie wiem co ty tu widzisz, ale według mnie  widnieją tutaj 2 kreseczki
Zamarłam upuszczając test, który wciąż trzymałam w dłoni. Czy to był jakiś kiepski żart? Gdzie tu ukryta kamera?! Miałam wrażenie, jakby sam Bóg zesłał na mnie ten los, a teraz śmiał się ze mnie. Niestety, ale nie mogłam zwalić tego ani na Niebiosa, ani na nikogo innego. To przez naszą nieuwagę stało się to co się stało...
-Co ty wygadujesz Kate? Ja...
-Jesteś w ciąży z Matt'em.




* * * 
I jak wam się podoba prolog? ^^ Komentarze i gwiazdki są zawsze mile widziane ! ~ Autorka

Do you still love me?Όπου ζουν οι ιστορίες. Ανακάλυψε τώρα