-Byłam na siłowni. Nudziło mi się, a wszyscy moi znajomi powyjeżdżali na weekend.
-Chodź poopowiadasz nam przy kolacji - powiedziała mama i przeszła do kuchni. Poszłam za nią i usiedliśmy do stołu. Mama zrobiła pysznego kurczaka z warzywami. I weź tu się człowieku odchudzaj?! Opowiedziałam jej o szkole i o moich nowych znajomych. O nauczycielach i lekcjach. Oni zaczęli opowiadać jak nudne były spotkania.
-To czemu tam pojechaliście? - spytałam, wkładając kawałek kurczaka do buzi.
-Skarbie, nie mamy wyjścia, taką mamy pracę - powiedziała mama. I znowu ta sama gadka.
-Mhm.. Czy możemy chociaż raz zostać w tym miejscu do momentu, aż nie będę pełnoletnia? - spytałam podnosząc lekko ton - Naprawdę chcę zacząć się normalnie spotykać ze znajomymi.
-Nic nie obiecujemy, ale postaramy się, żebyśmy zostali tu najdłużej jak możemy - powiedział ze spokojem tata. Zjadłam ostatni kawałek kurczaka i odstawiłam talerz do zmywarki.
-Idę spać, jestem zmęczona - powiedziałam i posłałam każdemu spojrzenie - Dobranoc - zaczęłam wchodzić po schodach. Oni mi odpowiedzieli. Weszłam na górę i skierowałam się w kierunku mojego pokoju. Wchodząc, rzuciłam torbę na łóżko i skierowałam się w kierunku łazienki. Musiałam się obmyć z tego całego potu.
Kiedy weszłam, zobaczyłam wagę, która stała na podłodze. Podeszłam do niej i z przerażeniem na niej ustałam. 54,5. Za dużo. I to o wiele za dużo. Zeszłam z niej wkurzona i spojrzałam w lustro. Nic dziwnego. Brzydka gęba, waga wieloryba, nieduże cycki... Co by przyciągało do mnie facetów? Nic. Kompletnie nic. Weszłam pod prysznic i poczułam letnią wodę, spływającą po moim ciele.
Kiedy się wykąpałam, owinęłam się ręcznikiem i wyszłam z łazienki. Wyciągnęłam z szafy jakieś krótkie spodenki i duży T-shirt mojego taty. Otóż wolę spać w tym, niż koszulach nocnych i zwykłych piżamach. Zaczęłam rozczesywać włosy, a następnie nakładać na twarz jakiś krem. Może to powstrzyma moje przyjaciółki przed wyskakiwaniem...
Kiedy wszystkie czynności zrobiłam (jestem bardziej perfekcjonistką) mogłam się w końcu położyć do łóżka i sięgnąć po mój telefon, aby go przejrzeć. Snapchat, instagram, facebook i messenger były przepełnione powiadomieniami. Dostałam jakieś smsy, ale uznałam, że przeczytam je na koniec. Chłopacy wysłali mi mas snapów z meczu i z imprezy, na której się teraz znajdują. Czemu ja się nie potrafię tak dobrze bawić? Do przejrzenia zostały mi tylko smsy, z czego 3 z nich były od operatora sieci z jakimś ofertami. Ostatni natomiast był od...
On: Co dzisiaj robiła moja księżniczka ?
Od razu uśmiechnęłam się do siebie i poczułam miły ucisk w brzuchu.
Ja: Nie jestem księżniczką ...Leniwyy dzień
On: Nie wierzę, że cały dzień nic nie robiłaś!
Ja: Skąd to możesz wiedzieć?
On: Ja wiem wszystko.
Ja: Znowu ta skromność
On: :)
On: To jak :P ?
Ja: No w sumie masz rację, wyszłam z domu
On: Gdzie??
Ja: No po prostu wyszłam
On: Ale gdzie??
Ja: Nie ważne, będziesz się śmiał
On: Nie będę
Ja: Nie wierzę ci
On: Ale ja ci tak
Zastanowiłam się nad tym i uznałam, że nie będę się z nim droczyła:
Ja: Byłam na siłowni ;)
Pov. Nathan
Czemu nie chce mi powiedzieć, gdzie była? To musi być ona.
Leżę w łóżku i gapię się w ekran telefonu, czekając na odpowiedź. Nic nie przychodzi. Może jednak się pomyliłem? Może to nie ona?
Głód jednak zwyciężył nad czekaniem i zszedłem do kuchni, żeby uszykować sobie kanapki. Włączyłem mecz i jadłem. Po pół godziny dennego meczu, gdzie Portugalia wygrywała z Włochami, udałem się na górę prawie na ślepo, bo moje oczy nie były w stanie się utrzymać w górze. Kiedy wszedłem do pokoju, od razu rzuciłem się na łóżko i położyłem głowę na poduszkach. Chciałem zasnąć, ale mój telefon wrzynał mi się w brzuch. Postanowiłem o wyjąć i rzucić gdzieś, ale zaczęło migać światełko oznaczające nadejście wiadomości. Szybko odblokowałem telefon i odczytałem wiadomość.
Wiedziałem...
Heejka, jak mijają Wam wakacje :D ?
आप पढ़ रहे हैं
Nowa
किशोर उपन्यास-Dupek - chłopak odwrócił się ze wściekłością. -Przepraszam mówiłaś coś do mnie? -Nie widziałeś, że mnie potrąciłeś? - powiedziałam wkurzona, zbierając z podłogi wszystkie notatki, które dała mi nauczycielka. -A za kogo się uważasz, że w ogóle do mn...
Rozdział 15
शुरू से प्रारंभ करें: