25# Mój świat się zawala

1.2K 64 8
                                    

Chciałam znaleźć się jak naj dalej od szpitala, policji, wszytkich problemów.
Niestety było to niemożliwe. Zobaczyłam drzwi na zewnątrz i śmiało nacisęłam klamkę.
Oślepiło mnie słońce.
Strach ustąpiły miejsca złości i bezradności.
Chciało mi się krzyczeć i płakać jednocześnie.
Rozejrzałam się w poszukiwaniu miejsca gdzie mogłabym usiąść.
W końcu dostrzegłam ławkę po drugiej stronie ulicy.
Ktoś już na niej siedział. Czy ja dobrze widzę?
Podeszłam bliżej.
Mój wzrok mnie nie mylił. Zobaczyłam swoją siostrę. Dziewczyna właśnie zaciągała się dymem papierosa.
Wyglądała strasznie.
Rozstrzepane włosy sterczały na wszytskie strony. Brak makijażu podkreślał podkrążone oczy i lekko zapadniete policzki.
Zawsze kłuciłyśmy się o to że Magda za mocno się maluję. Muszę jednak przyznać że chociaż nastolatka jest ładna, make-up robi swoje.
Dziewczyna w końcu mnie zobaczyła. Błyskawicznie zgasiła papierosa i rzuciła go pod nogi.
Usiadłam obok niej. Była zdenerwowana. Myślała że zaraz zrobię jej awanturę:
- Daruj sobie! Myślisz że nie wiem!
Znalazłam fajki w twojej torbie kilka miesięcy temu- zaczęłam lekceważąco.
- Odwal się ode mnie!- powiedziała zirytowana.
- To twoje życie! Nie będę ci mówić co masz robić. Niedługo skończysz przecież 15 lat.
Uświadomiłam sobie że powtarzam słowa Charliego.
- Mam już tego dosyć! Nie chcesz mojej pomocy to radz sobie sama-dodałam stanowczo.
Wstałam i szybkim krokiem weszłam do budynku.
Wiedziałam że to co powiedziałam było okrutne i na pewno ją zabolało.
Poprostu chciałam żeby raz poczuła się jak ja zawsze gdy doprowadza£a mnie do łez.

Perspektywa Charliego

Natalka czuła się z godziny na godzinę coraz lepiej.
Siedziałem z Leo przy jej łóżku bo. Roksana wróciła do domu przebrać się i przywieźć mi jakieś ubrania.
Przez to zamieszanie zapomniałem że cały czas chodzę w koszuli którą założyłem specjalnie na randkę.
Wieczorem lekarz przyszedł zbadać Natalię. Zmierzył jej ciśnienie sprawdził szwy i temperaturę.
Mężczyzna nie mógł wyjść z podziwu że siedmiolatka tak szybko wraca do zdrowia. Powiedział że jeśli w nocy jej stan się nie pogorszy może wypisze ją do domu.
Gdy Roksana wróciła Natalka już spała. Byłem wykończony. Też miałem zamiar położyć się gdzieś na krzesłach i chwilę się zdrzemąć.
Ale kiedy spojrzałem na brunetkę poczułem że coś jest nie tak.
Wyciągnąłem dziewczyne na korytarz i zapytałem wprost:
- Co się dzieje?
Milczała patrząc w głąb holu nieobecnym wzrokiem.
Objąłem jej dłoń co sprawiło że od razu na mnie spojrzała:
- Oni chcą nas oddać do domu dziecka!- jej glos się załamał.
-Kto?- wyksztusiłem nie mogąc uwierzyć w to co usłyszałem.
- Policja. Musiałam powiedzieć im prawdę powiedziała powstrzymując łzy.
Co mam robić? Mogę im pomóc?
Coś wymyśle ale to trochę potrwa.
Przytulilem Roksane i wyszeptałem:
- Nie martw się. Wszystko będzie dobrze!

Cześć po raz drugi😘😘😘

Dla zainteresowanych!
Bardzo przepraszam ale w nastepnym tygodniu nie będzie rozdziału.
Wyjeżdżam na wakacje ale jak wrócę postaram się to nadrobić.
Wybaczcie mi proszę😁😁😁

Bars And Melody change my lifeWhere stories live. Discover now