Rozdział 19

18K 772 47
                                    

=Alec= 

Teraz zrozumiałem jaki błąd popełniłem. Myślałem, że jestem dobrym bratem. Zawsze chciałem chronić moją małą siostrzyczkę, ale byłem kretynem i egoistą. Zawsze patrzyłem tylko na siebie. Może dlatego nie wiedziałem, że Stella potrafi tak tańczyć? To co pokazała na eliminacjach było niesamowite. Była taka szczęśliwa. Wiem niestety, że jednak przeze mnie może się nie dostać a tak właściwie to przez sprawę z Allison. Przez tą dziewczynę można cholery dostać. 

Właśnie wracałem z chłopakami do mnie aby przygotować alkohol na małą domówkę. Byliśmy już przed bramą gdy zza krat wyszedł chłopak może lekko starszy od nas. Był ubrany w zwykłe rurki i biały t-shirt. Miał na nosie okulary przeciwsłoneczne a w ręku trzymał paczkę. 

- Cześć - przywitał się - czy tu mieszka panna Stella Fox?

- Tak a o co chodzi? - zapytałem i zmarszczyłem brwi. Ten koleś mi się nie podoba  - jestem jej bratem. 

- Przywiozłem paczkę do pańskiej siostry - w duchu się uspokoiłem bo przecież co może być w takiej paczce? - mógłby pan podpisać 

- Taa, jasne. - wziąłem długopis i podpisałem głupi papierek. Paczka wcale nie była ciężka. Co tam jest? A może... Nie to nie moje. Nie powinienem. 

Weszliśmy do domu a paczkę położyłem na środku salonu i zacząłem się jej przyglądać. Co tam do cholery jest? 

- Otwórzmy to. - powiedział w końcu Mark zacierając ręce - no nie mówcie, ze nie chcecie wiedzieć co tam jest. A w szczególności ty Alec, widzę jak na to patrzysz. 

- Nie, nie możemy to nie jest moje tylko Stell. - powiedziałem szybko, ale coś mnie kusiło 

- Ale jej tu nie ma - powiedział po chwili Logan - otworzymy, zobaczymy i zamkniemy. Tyle. Może ona coś przed tobą ukrywa? Pomyśl. 

- Nie, nie zrobię tego. - upierałem się choć wiem, ze za chwilę wymięknę 

- Jezu, ale z ciebie cipka - powiedział Collin - nawet się nie ogarnie. Zobaczymy i to wszystko. 

- Nie jestem przekonany....

- Wiedziałem - mrukną Logan 

- Co wiedziałeś? - zapytałem 

- Boisz się młodszej siostry. Chudziutkiej, malutkiej siostrzyczki rzeczywiście z ciebie cipka. Normalnie nie masz jaj - wściekłem się lekko. Ja się boję? Jeszcze kogo? Pff niedorzeczność. 

- Dobra to otwórzmy to. Nie boję się nikogo. 

- Tak, tak wiemy Al - powiedzieli chórem co mnie jeszcze bardziej wkurzyło 

- Collin idź po nóż otworzymy to gówno - powiedziałem a oni wymienili rozbawione spojrzenia 

Chwilę później chłopak szedł z narzędziem w stronę pudła. Ciekawość niestety dała za wygraną. Kurwa mam przejebane z chłopakami jak Stella odkryję, że to otworzyliśmy. 

Mój przyjaciel zrobił lekkie zacięcie na taśmie i kazał nam się odsunąć a sam otworzył pudło. Gdy tylko to zrobił oczy mu po błyszczały a usta wygięły się w ogromny uśmiech. 

- Stary, właśnie zakochałem się w twojej siostrze - popatrzałem na dziewiętnastolatka, który ma minę jak pięciolatek gdy dostał lizaka 

Stał tam i uśmiechał się jak głupi. To takie wkurwiające. 

- Co tam jest? - spytał Mark 

Chłopak nie czekał długo i wyją z pudła coś czerwonego, nabrałem powietrza. Ta czerwona rzecz to komplet bielizny, ale nie byle jakiej. Cały z prześwitującej koronki a do tego stringi i stanik tak skąpe, że chyba nic nie zakrywają. Nie powiem to jest cholernie gorące, ale... STOP!!! To bielizna Stelli o kurwa mać!

- Co to do kurwy ma znaczyć?! - wrzasnąłem na cały pieprzony dom, byłem taki wściekły. Co to robi u mojej siostry?!

- No wiesz bielizna... taka mega bielizna. - powiedział Logan a ja wbiłem w niego wściekły wzrok na co chłopaki tylko zachichotali 

- Zamknij się! Schowaj to idziemy to spalić - wypaliłem. Gdzie ja mam rozum? 

- Czy ty jesteś jakiś chory albo może masz downa? To jest gorące - powiedział Dylan 

- Właśnie dlatego idziemy to spalić nie dowie się o niczym - powiedziałem i chciałem wyrwać pudło, ale usłyszałem krzyk. 

Kurwa. 

 - Co wy do kurwy robicie! 

Oficjalnie... umarłem. Przyłapała mnie jak grzebałem w jej rzeczach, ale kurwa co to ma być? Dla kogo? Czy ona chce oddać swoje dziewictwo pierwszemu lepszemu chłopakowi. Krew mnie zalewa jak o tym pomyśle. 

- A co to do cholery robi w twojej paczce?! - wyjmuje skąpą bieliznę i rzucam w jej kierunku co ją bardziej rozwściecza. Na moje nieszczęście. Czy ja nie mogę trzymać języka za zębami?

- No właśnie MOJEJ PACZCE!!! Kto dał wam prawo ją otwierać a do tego przeglądać MOJE rzeczy?! - zapytała z furią. Nie widziałem jej takiej chyba nigdy. 

- A skąd mogliśmy wiedzieć, że to twoje? - głupi, głupi, głupi 

- Bo może na paczce jest tak napisane? Ślepy jesteś? A może...

- Dość tego! Stella uspokój się. 

Powiedziała to mała brunetka. Dopiero teraz ją zobaczyłem. Ciemnooka stała obok mojej siostry. 

- Ale patrz co oni zrobili... - zaczęła dziewczyna 

- Daj spokój to tylko paczka. Wdech, wydech a teraz chodźmy się opalać. Pamiętaj nikt nie zmarnuje nam dziś humoru. Ja zabiorę pudło a ty idź po kostiumy dla nas. - powiedziała a moja siostra jak na zawołanie wbiegła z uśmiechem po schodach. Poczułem jak z rąk jest mi coś wyrywane. 

- A wy debile lepiej tego nie róbcie więcej bo następnym razem mnie tu nie będzie - powiedziała i zmarszczyła śmiesznie nosek - A ty - wskazała palcem na mnie - Nigdy, przenigdy nie odszczekuj dziewczynie... Chyba, że chcesz pożegnać się z życiem seksualnym na bardzo, bardzo długo. 

Kim ta dziewczyna jest do cholery żeby mówić mi co mam robić? Nikt mi nie rozkazuje. A w szczególność jakaś laska. 

- Dobrze ci radzę - powiedziała i ruszyła z pudłem w ręku w stronę schodów. 

Tak po prostu odeszła? Co się dziś z tymi kobietami dzieje? 



Crazy about...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz