Rozdział 16

18.7K 804 63
                                    

=Stella= 

Wiecie co? Odwołuje wszystko co powiedziałam miłego o swoim bracie. Zapomniałam jak to jest z nim mieszkać. Jest piątek i myślałam, że odpocznę robiąc sobie maseczkę i kąpiel. Niestety diametralnie się pomyliłam. Urządził imprezę! 

Przez cały tydzień grzecznie chodziłam do szkoły, słuchałam Alca, uczyłam się, ale dziś chciałam odpoczynku. Takiego prawdziwego. Trudno skoro nie mogę się zrelaksować to mogę się zabawić. Podobno na imprezie mają być wszyscy dlatego zaprosiłam też Chrisa. Postanowiłam mu pomóc. Dziś ma przyjść inaczej ubrany. Dla niego to nowe i trudne, ale postanowił, że już dłużej nie będzie sługusem siostry. 

Jako, że impreza samo się zaczęła mam czas na przygotowania. Postanowiłam, że założę czarną, opinającą ciało sukienkę na cienkich ramiączkach a do tego odkryte czarne botki. Zrobiłam mocniejszy makijaż i pomalowałam usta czerwoną pomadką. Gotowe. 

Gdy schodziłam po schodach czułam zapach alkoholu i potu. Wiedziałam, że mój brat robi najlepsze imprezy, ale żeby dom w jednej minucie zmienił się w chlew. Jutro nie zamierzam tego sprzątać. Skierowałam się do kuchni co było nie lada wyzwaniem przez liczbę osób w korytarzu i salonie. Rzeczywiście była tu cała szkoła i nie tylko. Nawet niektórych znałam. Rozejrzałam się dokoła wypatrując brata i Chrisa. Jak na zawołanie z tłumu wyszedł mój przyjaciel. Boże.. jaki on jest boski. W czarnych rurkach i szarej opinającą jego mięśnie koszulce. Nie miał okularów. Włosami były w nieładzie i  z wielkim uśmiechem kierował się w moją stronę. 

- Cześć piękna - pocałował mnie w policzek i przytulił - ładna sukieneczka dotkną palcem mojego biodra na co zachichotałam 

- To ty jesteś tu gwiazdą wieczoru, każda laska się ślini na twój widok - popatrzałam mu w oczy - piłeś?

- Nie kochana czekałem na ciebie - wziął mnie za rękę i poprowadził w stronę stołu z alkoholem - pijemy szoty? 

- Jasne. - odpowiedziałam i wzięła kieliszek tequli - na trzy. Raz, dwa, trzy - wlałam napój do gardła a ciepło rozeszło się po moim ciele. Wzięłam kawałek limonki do ust i popatrzyłam na Chrisa, który chytrze się uśmiechał. Zbliżył twarz do mojej a nasze usta się stykały wtedy zaczął ssać owoc. Miał taki przyjemy smak. Oderwał się ode mnie i powiedział - Jak za starych dobrych czasów, co?

- Pewnie a teraz chodźmy potańczyć - wzięłam go za rękę i poprowadziłam na parkiet.


                                                                                              ***


- Nie dam już rady - powiedziałam do przyjaciela. Byłam lekko wstawiona on też dlatego postanowiliśmy iść już na górę

Gdy miałam wejść poczułam jak ktoś chwyta mnie za ramię. Oczywiście kto? Alec i Logan. Nie mają co robić czy jak?

- Gdzie ty kurwa idziesz z moją siostrą? - zapytał wściekły Alec chwytając mnie mocniej - ona nigdzie z tobą nie pójdzie.

- Czy wy myśli... - nie dokończyłam bo Logan się wtrącił

- Nie możesz z nią iść - powiedział stanowczo do Chrisa, który podniósł ręce w geście obrony - odpierdol się od Stelli i nie zbliżaj się do niej. - wycedził przez zęby

- To będzie trudne - wychrypiał mój przyjaciel

- To niech nie będzie do chuja trudne tylko łatwe i odpierdol się od niej - prawie wykrzyczał brat popychając Chrisa na ścianę. Widać, że byli podpici.

- Co ty kurwa odpierdalasz Alec? - zapytałam zdenerwowana - ja i Chris idziemy na górę spać bo nie daję już rady na nogach u stać a ty - wskazuje na niego - robisz takie gówno!

- Czekaj, czekaj ten Chris? Twój przyjaciel kujon? - patrzył na mnie z niedowierzaniem

- A co ja kurwa mówię po chińsku? Oczywiście, że ten i nie nazywaj go kujonem - powiedziałam wściekłą - chodź spać - mruknęłam do blondyna. 

Nie zwracając uwagi na tych debili weszliśmy do mojego pokoju. Posadziłam na łóżku  ledwie stojącego przyjaciela i zaczęłam go rozbierać. Gdy doszłam do spodni przez przypadek dotknęłam jego bokserek. 

- Uuu Stell tak bez gry wstępnej - powiedział rozbawiony - bardzo niegrzecznie.

- Zamknij się bo sam to będziesz za chwilę robił - warknęłam 

- Dobra, dobra - położył się grzecznie na moje łóżko - chodź chce się do ciebie przytulić 

- Za chwileczkę - zdjęłam z siebie wszystko oprócz majtek i założyłam luźną bluzkę Alca - Już - powiedziałam wtulając się w przyjaciela 

- Kocham cię Stella, dobranoc - ucałował mnie w skroń i splótł nasze nogi razem 

- Ja ciebie też, branoc. 

- Wiesz fajnie czuć twoje cycki. 

- Spierdalaj - powiedziałam rozbawiona na co on zachichotał 

Zamknęłam oczy i po chwili odpłynęłam owinięta ciepłym ciałem chłopaka. 

Crazy about...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz