Nineteen

3K 181 7
                                    

Luke
Nie dawno wróciliśmy z Selenką ze szpitala mam nadzieję, że teraz wszystko będzie jak najlepiej. Właśnie podgrzewam obiad , a ona poszła się przebrać.
- Mmm jak tu ślicznie pachnie , co gotujesz?
- Kurczaka z sałatkami ze świeżych warzyw. Mam nadzieję, że będzie ci smakować.
- Napewno, pachnie ślicznie i wygląda równie pysznie .
- To świetnie, myj rączki i siadaj do stołu, już podaje.
Poszła umyć ręce, a ja nałożyłem obiad na talerze. Selenka wróciła i zaczęliśmy jeść obiad. Miło było zobaczyć, że smakuje jej bardziej taki obiad niż fast foody . Kiedy skończyliśmy jeść obiad , wszystko posprzątałem, a Selena poszła do salonu. Jak najszybciej umiałem, posprzątałem wszystko i poszedłem do salonu.
- Skarbie, nie chcesz iść się położyć?
- Proponujesz mi leżenie czy może coś innego?
- Ty dobrze wiesz co.
- Jesteś nie możliwy .
- Ale kochasz mnie takiego.
- No nie wiem
- Kocham cię skarbie i wiem , że ty mnie też .
- A co jeśli nie?
- To to co teraz zrobię w ogóle cie nie ruszy .
Zbliżyłem swoją twarz do jej , a następnie pocałowałem ją, lekko się uśmiechnąłem kiedy dziewczyna odwzajemniła , a następnie pogłębiła pocałunek. Już miałem podnieść ją i zanieść do sypialni , kiedy zadzwonił dzwonek do drzwi.
- Ugh ... ciekawe kto to?
- Nie mam pojęcia.
- Otworzę
Podeszłem do drzwi i nacisnąłem klamkę. Za drzwiami stali...
- Państwo Gomez?
- Dobry wieczór, nie przeszkadzamy?
Luke - Pewnie , że nie zapraszam.
Elizabeth - Pięknie tutaj .
Edward- No chłopaku, postarałeś się.
Selena- Mama , tata , co wy tu robicie?
Elizabeth- Chcieliśmy was odwiedzić, Ashton powiedział nam , że się przeprowadziliście tutaj , więc tak o to jesteśmy tutaj.
Selena - Świetnie, ale mogliście nas uprzedzić.
Edward- To miała być niespodzianka, ale chyba się nie udała.
Luke- Nie skądże jak najbardziej się udała, zapraszamy dalej , czego się państwo napiją?
Edward- Poprosimy herbatę
Luke- Skarbie a ty?
Selena - Też herbatę, kochanie , pozwolicie, że mu pomogę?
Luke- Przecież umiem zrobić herbatę?
Elizabeth- Pewnie , że pozwolimy.
Ja i Selena poszliśmy do kuchni zrobić cztery herbaty.
Selena- Mogli chociaż uprzedzić.
Luke- Czyli jednak mnie kochasz?
Selena- Kochanie , oczywiście, że Cię Kocham nie mogłabym cie nie kochać.
Luke- Uwierz mi ją mam tak samo z tobą.
Po zrobieniu herbaty ja zaniosłem je na stół, a Selenka przyniosła ciastka.
Elizabeth - To jak wam się dzieci układa, wyglądacie na bardzo szczęśliwych i zakochanych.
Selena - Bo tak jest mamo , Luke naprawdę się postarał to on kupił ten dom i wyremontował z naszymi przyjaciółmi i Ashtonem . Jest przy mnie cały czas , po prostu wcześniej się pogubił, ale ja też się w tym wszystkim pogubiłam. Teraz na szczęście jest już wszystko dobrze.
Edward- To się bardzo cieszymy , mama nie mogła się doczekać, aż zobaczy jak u was to wszystko wygląda.
Elizabeth - Teraz wiem , że moja córka jest w dobrych rękach.
Selena - Ja też z każdym dniem czuje, że trafiłam w ręce anioła. Jest mi z Lukiem naprawdę dobrze .
Elizabeth - A byliście na badaniach USG zobaczyć jak z waszym dzieciątkiem?
Luke- Tak byliśmy. To był naprawdę cudowny dzień, zobaczyłem moje dziecko i Selene.
Edward - Cieszymy się, że teraz między wami jest wszystko dobrze.
Luke - To może ja pokaże gdzie mogą państwo spać?
Elizabeth - O tak , jesteśmy zmęczeni podróżą, dlatego jeśli możesz to pokaż nam proszę.
Wstałem to samo zrobiła pani Elizabeth i jej mąż, weszliśmy po schodach na górę i pokazałem im pokój gościnny , w którym spokojnie mogli spać.
Elizabeth - Bardzo ci dziękujemy tu jest pięknie.
Luke - Cieszę się.
Następnie ja i Selena posprzątaliśmy salonie i poszliśmy do siebie do sypialni , a państwo Gomez byli już w swojej. Ogólnie wieczór był spokojny i miły mam nadzieje, że ciągle tak będzie.






Hej misie , bardzo przepraszam, ale nie dałam rady wcześniej dodać rozdziału, mam tylko nadzieje, że wam się spodoba. Dobranoc i do następnego kochani :*

Przyjaciel mojego brata 2On viuen les histories. Descobreix ara