One

7K 263 7
                                    

Selena
Od spotkania z moimi rodzicami minęły dwa lata. Teraz mam już dziewiętnaście lat i pracuje jako modelka, ale tylko do magazynów modowych, więc nie musze nigdzie wyjeżdżać. Prace załatwiła mi Gigi ,ponieważ ona ma znajome , które pracują w tej branży. Z Lukiem mieszka nam się dobrze . Nie raz zdarzały nam się kłótnie, ale w końcu i tak zawsze się godziliśmy. Taylor i Harry mają już córeczkę Lilly i synka Daniela. Słodkie te ich maluszki. Taylor i Harry dają sobie świetnie rade z zarabianiem pieniędzy jak i wychowywaniem maluchów.
- Hej Selena.
- Hej Kochanie, jak tam w pracy?
- Dobrze, a jak tobie minął dzień?
- Świetnie, zrobiłam obiad, zakupy i ciasto , twoje ulubione.
- Czekoladowe?
- Tak
- Jezu , jesteś boska , jak ja cie kocham.
- Ej , ale zostaw, najpierw obiad.
- Jeden kawałek?
- Luke?
- Okey.
Razem z Lukiem zjedliśmy obiad , a potem pozwoliłam mu jeść ciasto.
- Luke , pamiętasz, że w niedziele jedziemy do Taylor i Harrego?
- W sumie to...
- Nie, tylko mi nie mów, że zapomniałeś? Jutro musimy jechać do sklepu kupić coś dla maluszków.
- Okey, nie umówiłem się z chłopakami, więc możemy pojechać do sklepu i do przyjaciół. Zrobię wszystko byle byś tylko była szczęśliwa.
- Luke to nie chodzi o to czy jestem szczęśliwa czy nie . Po prostu nie chce tracić kontaktu z bliskimi.
- Harry i Taylor są tobie bliscy?
- Luke , oni byli przy mnie kiedy ty nie. Mają dzieci , potrzebują czasem z kimś pogadać, poszaleć. Zrozum to w końcu, bo nie chciałabym ci wiecznie tego wypominać.
- Staram się to zrozumieć, ale nie jestem w ich sytuacji.
- Czemu ty ciągle o tym mówisz?
- Bo zależy mi na tobie i chce mieć z tobą dzieci.
- Luke dopiero co zamieszkaliśmy razem ..
- Mieszkamy razem już dwa lata Selena.
Na tym właśnie polegał nasz problem . Luke chciał założyć rodzinę , on ma 20 lat , a ja 19 . Dopiero co znalazłam pracę, wszystko się tak świetnie układa. Nie mogę mieć teraz dzieci.
- Luke proszę nie kłóćmy się znów.
- Kochanie przecież wiesz , że nie robie tego specjalnie. Nasze życie świetnie się układa, ale wciąż stoimy w miejscu.
- Rozumiem, ale dajmy sobie jeszcze trochę czasu.
- Dobrze .
- Kocham cie
- Ja ciebie też skarbie .
Siedzieliśmy z Lukiem oglądając film. Szczerze mówiąc to nie był zaciekawy , ale było mi wygodnie siedząc na nogach Luke'a, objęta jego ramionami. Czułam ciepło bijące od niego. To naprawdę przyjemne uczucie , czuć się bezpiecznie w ramionach osoby , którą kocha się nad życie.
- Skarbie śpisz?
- Nie , dlaczego pytasz?
- Wyglądasz na śpiącą i masz przymrużone oczy. Jeśli chcesz możemy iść się położyć?
- Nie , tutaj tak jak jesteśmy jest dobrze.
- Wiesz jak może być jeszcze lepiej?
- Nie
- Pokaże ci
Powoli zbliżył swoją twarz do mojej. Chwilę patrzył w moje oczy , aż w końcu jego wargi wylądowały na moich. Powoli nimi poruszając rękami jeszcze mocniej mnie objął, tak jakby bał się , że mu uciekne. Pod jego dotykiem momentalnie się rozpływałam. Powoli zaczął całować szybciej i namiętniej. Rękami jeździł po całym moim ciele , a moje ręce znalazły sobie miejsce w jego włosach. Takiego pocałunku jeszcze nie miałam. Mimo ,że byliśmy z Lukiem ponad dwa lata to nigdy nie doświadczyłam takiego pocałunku, ale wiem , że ten podoba mi się najbardziej. Oderwaliśmy się od siebie kiedy zabrakło nam tchu .
- Luke to było...
- Niesamowite
- Tak dokładnie.
- Cieszę się, że ci się podobało.
- I to bardzo. Znasz jeszcze jakieś sztuczki , takie jak ta?
- Znam ich mnóstwo skarbie.

Oops! Această imagine nu respectă Ghidul de Conținut. Pentru a continua publicarea, te rugăm să înlături imaginea sau să încarci o altă imagine.









Hejka . Oto pierwszy rozdział drugiej części , mam nadzieję, że wam się spodoba. Dobranoc misie :-*

Przyjaciel mojego brata 2Unde poveștirile trăiesc. Descoperă acum