Nine

3.5K 204 19
                                    

Selena
Kiedy Luke poszedł po lekarza w mojej sali od razu zjawili się Gigi, Taylor i Ashton.
- Hej kochana jak się czujesz?
- Hej Gigi już jest dobrze.
- Hej kochanie przepraszam za to , że w ogóle poznałam cię z Niallem.
- Taylor nic się nie stało to nie twoja wina .
- Selenka , ale już dobrze? Stęskniłem się za moją siostrzyczką.
- Już jest dobrze braciszku , ja też się stęskniłam.
- Już jestem skarbie , zaraz przyjdzie lekarz.
- Dobrze dziękuję.
- Dzień dobry, jak się pani czuje?
- Lepiej
- To dobrze czy możemy porozmawiać, na osobności?
- Oczywiście, możecie mnie na chwile zostawić.
- Pewnie
- To o co chodzi? Coś nie tak z moimi wynikami badań?
- Z wynikami wszystko w porządku, ale pojawiła się pewna nowa rzecz.
- Jaka? Coś ze mną nie tak?
- Jest pani w ciąży w drugim tygodniu dokładnie. Miała pani wiele szczęścia , dziecko wyszło bez żadnego szwanku z wypadku.
- Ale jak to?
- No chyba nie muszę pani mówić skąd się biorą dzieci?
- Nie , po prostu jestem zaskoczona.
- Tak się często zdarza, proszę panią, żeby pani na siebie uważała i proszę się jak najszybciej zapisać do pani ginekolog, jest naprawdę świetną lekarką.
- Dobrze, zapisze się do niej , a kiedy będę mogła stąd wyjść?
- Myślę, że jutro będzie najlepiej.
- Dobrze , dziękuję panu bardzo.
- Nie ma za co taka moja praca.
Po skończonej rozmowie lekarz wyszedł z sali , a do niej weszły dziewczyny.
- No i jak tam wszystko okey?
- Tak , wszystko okey
- Selena co ci powiedział lekarz?
- Taylor nie naciskaj tak na nią.
- Wszystko okey, tylko jestem w ciąży w drugim tygodniu.
- Ojej nawet nie wiesz jak się cieszę, gratuluję .
- Ja tak samo , bardzo cieszymy się z twojego szczęścia.
- Dziękuję wam dziewczyny.
- Kiedy powiesz Luke'owi?
- Napewno jeszcze nie teraz.
- Dlaczego Selena nie możesz tego przed nim ukrywać. Wiesz , że bardzo chciał dziecka.
- Wiem , ale narazie muszę chwile poczekać, kilka dni.
- Jak uważasz pamiętaj, że obojętnie co zrobisz my zawsze będziemy przy tobie.
- Dziękuję wam.
Nagle do sali wpadli Ashton i Luke.
- Jesteśmy. Zabrałem ci kilka potrzebnych rzeczy.
- Kosmetyki wziąłeś Luke?
- To ci jest niepotrzebne.
- Akurat jest i to bardzo.
- Bez nich wyglądasz lepiej.
- Luke..
- Nie Selenka, proszę, przecież wyglądasz bez nich piękniej.
- No dobra.
Potem Taylor pojechała do Harrego , a Luke z Ashtonem wyszli na miasto . Nie jestem gotowa powiedzieć Luke'owi o dziecku. Nie teraz . Poczekam na lepszy moment. Mam nadzieje, że taki znajdę.
- Selcia?
- Tak Gigi ?
- Czemu właściwie Ashton ma inne nazwisko niż ty o twoi rodzice?
- Ashton miał ciężkie życie. Cztery lata po moich narodzinach Ashton został adoptowany przez moich rodziców. Nie chciał zmieniać nazwiska , upierał się, że zostanie przy tym co jest. Długo było w porządku dopóki nie pojawiła się jego ciocia zabrała go do siebie do Sydney. Potem wrócił przeprosił rodziców, ale wyjechał do Sydney do cioci . Kilka miesięcy później zmarła. Postanowił zostać ze swoimi kumplami. Rodzice nigdy nie mieli mu tego wszystkiego za złe. Zawsze traktują go tak samo jak mnie.
- Boże ja o niczym nie wiedziałam.
- Nie mówił tobie o tym , bo to dla niego trudny temat . Kiedyś mówił mi przez telefon , że chciałby o wszystkim zapomnieć, ale się nie da. Na szczęście pojawiłaś się ty i teraz chodzi bardzo szczęśliwy. Każdy uśmiech, dobry humor, to wszystko dzięki tobie.
Jeszcze trochę gadałyśmy z Gigi , aż w końcu i ona poszła, a ja zasnęłam.







Hej misie, jak tam . Myślę, że rozdział nie wyszedł najgorzej. Normalnie nie napisałabym go jeszcze bardzo długo, ale ostatnio zyskałam niesamowitą przyjaciółkę, która dostarczyła mi weny , pomaga mi i wspiera. Jest naprawdę wspaniałą osobą i jest nią littlemoon2 . Jest świetną przyjaciółką i według mnie wspaniałą pisarką. Ma opowiadanie To takie proste i jest świetne. Zapraszam do przeczytania jej opowiadania . Dobranoc misie :-*

Przyjaciel mojego brata 2On viuen les histories. Descobreix ara