Od dłuższego czasu stoję czekając na Natalię. Chcąc wracać do domu w oddali zauważyłam znajomą postać, która szła z nieznanym mi chłopakiem. Będąc bliżej zauważyłam, że jest to Sehun, który był również popularny. Gdy Natalia mnie zauważyła podeszła do mnie trzymając się z nim za rękę.
-Przepraszam Nici ale byłam z Sehunem na spacerze i zgubiłam poczucie czasu- była uśmiechnięta.
-Aha a ten pan to?- spojrzałam na niego.
-Tak jak moja dziewczyna powiedziała jestem Sehun- puścił mi oczko.
-Dziewczyna?- spojrzałam na Natalię
-Tak jestem jej chłopakiem- skierował do mnie.
-Jakim cudem?
-Co?- spojrzała na mnie jakby miała zacząć płakać.
-Dobra nie nic więc życzę wam szczęścia- posłałam im sztuczny uśmiech.
-Dzięki- chłopak powiedział a przyjaciółka stała wpatrzona w przed siebie. Odwróciłam się i ujrzałam chłopców oraz Sugę wpatrzonego w Natalię. Było można dostrzec gołym okiem jak kipi ze złości.
-Ymm ja idę się z Min' em przywitać do zobaczenia.
-Pa Nici- krzyknął Sehun zabierając dziewczynę. Podeszłam do całej grupki lecz Hobi odszedł sprawiając mi tym ból w sercu.
-Hej śliczna- przytulił mnie Jimin.
-Elo- przybił mi piątkę V.
-Hej chłopcy gdzie Hobi poszedł?
-Od kiedy się nim przejmujesz?- Jeon mrużył oczy.
-Co? Ja się mam nim przejmować? Haha dobry żart.
-Kur*** kłamać to ty nie umiesz młoda- stwierdził Suga.
-Odezwał się ten co umie.
-A niby nie?- uniósł brew.
-No nie, niby nie obchodzi cię moja przyjaciółka a jak zobaczyłeś ją z innym to...
-Przestań po prostu przewidziało ci się coś- na jego polikach pojawiły się rumieńce.
-Uuu Yoongi' emu podoba się Natalia- zaśmiał się Taehyung.
-Uważaj bo ci ją odbiorę- dodał radośnie Jin.
-A byś spróbował to inaczej...
-Co hmm?- spytałam uśmiechając się do Sugi.
-Spie***jcie- wściekły udał się do szkoły podejrzewając iż do Hobiego. Resztę dnia Hobi mnie unikał aż do teraz gdy szedł do szatni gdzie zwykle spotykał się z swoją paczką lecz teraz był sam.
-Stój- powiedziałam idąc za nim.
-....- szedł dalej nie zważając na mnie.
-Mówię coś.
-...- cisza, nie zamierzał się odezwać
-Kurde nie denerwuj mnie- wyprowadzał mnie z równowagi.
-....- zatrzymał się lecz dalej nic nie mówiąc.
-Hobi ja zaraz ...- poczułam jego usta na swoich. Oderwał się po chwili spoglądając mi w oczy.
-Po prostu cię kocham Nicola.
-C-co?
-Tak ale się boję że cię zranię. Zakochałem się w tobie.
-Popełniłeś błąd bo ja w tobie nie!!!- uciekłam nie wierząc mu. Pamiętam jak obiecał, że się na mnie zemści, jestem pewna że do tego dąży.