Minął cały weekend odkąd nie mieszkam z chłopcami. Cieszyłam się ale zrazem tęskniłam za nimi. Wchodząc do szkoły z naprzeciwka szła cała siódemka. Olałam ich nie chcąc mieć z nimi żadnej styczności mimo wszystko co mi zrobili. Ktoś złapał mnie za rękę, był to Suga.
-Cześć co tam?- był promienienie nastawiony.
-Hej spoko- nie chciałam ukazać mu zainteresowanie rozmową za którą mi tęskno.
-Jakaś inna się wydajesz, na pewno wszystko dobrze?
-Tak.
-Mmm uznajmy że ci wierze jako przyjaciel.
-.... - przytaknęłam tylko głową na tak.
-Powiedz gdzie twoja przyjaciółeczka?- podparł się o ścianę.
-A co cię to obchodzi?
-A tak się pytam z ciekawości- ja jego twarzy pojawił się szyderczy uśmiech.
-Dobra nie drążę tematu- zza rogu pojawił się Hobi idący w naszą stronę.
-Cześć- powiedział do mnie lecz nic mu nie odpowiedziałam. Na jego twarzy zobaczyłam smutek. Gdy Suga chciał odejść mówiąc "hej" na pożegnanie przytuliłam się do niego. Gdy był dalej ode mnie słyszałam jak J-hope krzyczy na Sugę ale nie wiedziałam dlaczego.