- Zostało coś koło setki. - Powiedziałam. - Co to za projekt? - Zapytałam szybko.
- Chcieliśmy zebrać dzieci z całego świata żeby wyszkolić na maszyny do zabijania. Pragnęliśmy władzy, którą teraz mamy.
- Co wiesz o córce Huberta? - Zapytał a mnie zamurowało.
- Jakiej córce? - Zapytałam udając zdziwioną.
- Może inaczej. Co wiesz o jego dzieciach??
- Ma trzech synów i...
- I...?
- I słyszałam o jeszcze jednym ale już nie żyje.
- Tak... Ciężko było zabić tą dwójkę... - Powiedział do siebie.
- Ty tam byłeś?! - Zapytałam.
- Nie mogłem pozwolić żeby ktoś zabił moją córkę. Sam musiałem to zrobić. - Powiedział. - Wracając do tematu. Nigdy nie słyszałaś nic o jego córce? - Zapytał ponownie.
- Nie. Nikt chyba o niej nie wspominał. Słyszałam tylko o drugiej żonie ale nie wiem jak ma na imię. Jak długo znasz Huberta?
- Od zawsze. Mieszkaliśmy obok siebie a nasi ojcowie i dziadkowie wspólnie prowadzili gang. Dopóki jeszcze nim był.
- Dlaczego mnie okłamałaś? - Zapytał.
- Kiedy cię okłamałam?
- Powiedziałaś, że się leczyłaś.
- Musiałam coś powiedzieć. - Odparłam. - Co zrobisz ze mną kiedy albo inaczej jeśli dowiesz się wszystkiego?
- Trafisz tam gdzie miałaś lub po prostu cię zabije. To zależy od tego jak bardzo mnie wkurzysz w między czasie. - Odparł.
- To możesz mnie od razu zabić. - Stwierdziłam a on się zaśmiał.
- Nie. Wolę żebyś zobaczyła jakie atrakcje dla ciebie przygotowaliśmy.
- Chyba wole jednak strzał w głowę. - Powiedziałam a on przyłożył broń do mojego czoła. - Pociągnij za spust. - Powiedziałam cicho. - Wiem, że tego chcesz.
- Nawet nie wiesz jak bardzo. - Odparł i strzelił mi w nogę na co krzyknęłam z bólu. - Ale wolę coś sprawdzić. - Dodał.
Spojrzałam na nogę i zobaczyłam, że strzelił prosto w tętnice.
- Masz dwa wyjścia. Albo sama się uleczysz albo przeprowadzimy małą operacje. Twój wybór Katherine Collins córko Huberta. Wiem kim jesteś i co z tobą zrobili. Gdyby nie ja nikt nie wiedziałby o tej wspaniałej klinice. - Powiedział a po moich policzkach spłynęły dwie łzy, ponieważ przypomniała mi się rozmowa z ojcem. - Oh nie płacz. Dzięki mnie jesteś teraz najlepszym obiektem, który mogę wyszkolić. - Dodał i pokazał ręką na moją nogę. - Nie krępuj się.
CZYTASZ
Porwana po raz drugi
Mystery / ThrillerZawsze myślałam, że porwanie było najgorszą rzeczą jaka mogła mi się w życiu przydarzyć ale myliłam się. Powrót do domu okazał się jeszcze gorszy... Wizyty u psychologa, ciągły nadzór policji, prywatna szkoła i te wszystkie spojrzenia ludzi, których...