12

1.3K 79 7
                                    

Spojrzałam zszokowana na kota, który leżał nieprzytomny na ziemi. Taaa....nie zniósł tego za dobrze. Dziewczyny zaskoczyły z dachu i lekko zdenerwowane zerknęły na chłopaka.
- My się chyba nie znamy - powiedziała granatowo włosa. - Jestem biedronka.
- Ja posiadam Miraculum ważki - uśmiechnęła się blondyna.- A ty pewnie jesteś Volpina.
Kim? Spytałam Trixx w myślach.
Volpina to twoja włoska nazwa. Teoretycznie pochodzę z Włoch.
- Mówcie do mnie po prostu lisica.
Biedrona spojrzała na mnie podejrzliwie.
- Na pewno? Od ilu jesteś bohaterką? Wiesz kim jest władca ciem? Jaką masz broń? A moc? - zaczęła wymieniać pytania jak oszalała.
- Coś nie tak? - spytałam.
- Nie ...wszystko dobrze - odpowiedziała po chwili namysłu. - Spotkajmy się dziś wieczorem na dachu obok Luvru.
Dziewczyny odbiegły a ja kucnęłam obok kota.
- Kocie - zaczęłam go szrurchać. - KOCIE!
Chłopak momentalnie otworzył oczy. Rozejrzał się po czym westchnął.
- Nawet nie wiesz jaki miałem porąbany sen.
- Wiesz co? Niezbyt mnie twój sen obchodzi ale powiem ci że wieczorem mamy spotkanie przy Luwrze z biedronom i ważką.
- Och czyli to nie był sen?
- Mówię ci że nie obchodzi mnie twój sen!
Mój naszyjnik zaczął pikać więc pożegnałam się z kotem i pobiegłam do domu. Padłam na łóżko.
- Hm Zoe Przynieziesz mi czokoladę?
Spojrzałam na nią zła bo dopiero co wzięłam do ręki książkę. Niechętnie zwlokłam się z łóżka i podeszłam do drzwi.
- Mamusiu kochana! Nogi mi odpadają a mam ochotę na czekoladę, możesz mi przynieść?
Minutę później Trixx miała już swoją ukochane jedzenie. Czasem myślę że lubi to bardziej niż mnie. Tak jak wcześniej wzięłam do ręki książkę ,,Klątwę tygrysa" i zatopiłam się w lekturze. Gdy spojrzałam na zegar z 16 zrobiła się 18.30. Przeklinam cię ulubiona książko!!
- Trixx pokaż kły!
Wyskoczyłam przez okno jednak coś mi nie grało. Czułam jakby ktoś obserwował mój każdy krok. Stanęłam w miejscu i zaczęłam nasluchiwać. Było ich trzech. Zaczęłam się obracać dookoła. Nagle ktoś podbiegł do mnie od tyłu i zasłonił mi czymś usta. Poczułam jak odpływam. Resztkami sił wezwałam ogień i za pomocą ognistego bata odgoniłam napastników. Usłyszałam jak odbierali jednak ja już odpłynełam. Czułam jak moje ciało zaczęło spadać z dachu. Po chwili już nic nie czułam.

Hello it's me!! Bar dz i was przepraszam za tak długą nieobecność. Postanowiłam, że rozdziały będę dodawać co dwa trzy dni. Z powodu wolnego jutro i pojutrze pojawią się rozdziały. Mam nadzieję że wam to pasuje ;)

Miraculum: Nowa HistoriaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz