Rozdział 3.

14.2K 711 21
                                    

Obudziłam się późnym rankiem i byłam zaskoczona, że jeszcze nikt nie dobijał się do drzwi. Wzięłam szybki prysznic, ubrałam się w cokolwiek i wyszłam z pokoju. W całej rezydencji było pusto i cicho, jakby wszyscy gdzieś zniknęli. Powoli zeszłam do jadalni, żeby przejść potem do kuchni. Tam też nikogo nie było. Powoli zaczynałam się niepokoić, nie powinno tak być. Szybko przyrządziłam sobie coś do jedzenia i usiadłam przy blacie.

-Co ty tutaj robisz?- dobiegł mnie głos Patricka. Zeskoczyłam z krzesła i podeszłam do niego z uśmiechem.

-Nudziło mi się samej w pokoju, nikogo tutaj nie ma, więc zeszłam coś zjeść.-odsunął się.

-Nie powinnaś wychodzić z pokoju dopóki nie przedstawię cię innym, wracaj tam- powiedział, a ja posłuchałam go. Odwrócił głowę, gdy starałam się go pocałować go na pożegnanie. Odeszłam zaskoczona i smutna. Nie wiedziałam dlaczego taki jest, przecież nasi rodzica chcą nas ze sobą połączyć, a on zachowuje się, jakby to była dla niego jakaś okropna kara. Po raz pierwszy w swoim życiu czułam się odrzucona i niechciana, ale też okłamana. Rodzice mówili, że to będzie wyglądać zupełnie inaczej. Zapatrzyłam się w las za oknem, tak bardzo chciałam teraz być w ciele mojej wilczycy, poczuć wolność. Niestety, nie mogłam się przemienić w tej chwili, zostałoby to odebrane jako moja ucieczka, a wtedy zawiodłabym moje stado.

-Wszystko w porządku?- do pokoju wszedł ojciec Patricka. Spojrzałam na niego i starałam się uśmiechnąć do niego wesoło. Chyba mi się to nie udało, bo podszedł do mnie i spojrzał głęboko w oczy.

-Co cię trapi?- wzięłam głęboki wdech i powiedziałam spokojnie.

-Twój syn, zachowuje się jakby nie chciał tego całego układu-od razu spoważniał. - jeżeli on nie chce, nie będę robić mu łaski i moje stado zerwie to porozumienie- wiedziałam, że potrzebuje mnie bardziej, niż moja rodzina jego. My potrzebowaliśmy tylko terenów i pieniędzy, a on potrzebował pozycji i posiadania miejsca w radzie, a to tylko ja mogłam mu dać.

-To jest tylko jego szok, daj mu trochę czasu, minie mu to- pocałował mnie w czoło i wyszedł. Nie minęła godzina, jak do pokoju wszedł Patrick.

-Chodź, muszę przedstawić cię stadu- powiedział i uśmiechnął się. Wow po raz pierwszy widziałam uśmiech na jego twarzy. Wstałam i podeszłam do niego z rezerwą, a wtedy zrobił coś, co mnie zaskoczyło. Objął mnie ramieniem, był to tak niespodziewany ruch z jego strony, że spojrzałam na niego zaskoczona. Chyba jego ojciec coś mu powiedział, po rozmowie ze mną. W salonie zebrało się całe stado, było to raptem dwanaście osób, które wpatrywały się w nas spokojnie. Stanęliśmy przed nimi, po czym nastała cisza.

-Kochani, do naszego stada dołącza dzisiaj nowa samica- zmarszczyłam brwi. Nie powiedział, że jestem jego samicą, mate, ich luna, nie ja byłam według niego zwykłą samicą. Z tłumu wyszła dziewczyna w moim wieku i przytuliła się do mnie mocno. Zamarłam, to było niestosowne, niewłaściwe, jawne złamanie reguł, nie powinna tego robić bez mojej zgody. Warknęłam cicho, ostrzegawczo. Patrick odsunął dziewczynę ode mnie.

-Alex, nie rób tego Larisa jest alfą z rodu Księżyca, nasi rodzice nas połączyli.- powiedział spokojnie, ale znowu bez emocji. Dziewczyna spojrzała na mnie z szacunkiem, ale też żalem i wycofała się. To Wszystko było coraz dziwniejsze i pogmatwane, nie wiedziałam co tutaj się dzieje. Stado rozeszło się, a ja przechodząc koło Patricka, musnęłam jego ramię i z uśmiechem powiedziałam:

-Idziesz do naszego pokoju?- starałam się, aby mój głos był kuszący. Dzisiaj nadchodziła druga noc, powinien mnie już chociaż naznaczyć, jeżeli nie chciał w pełni się ze mną sparować. Nawet członkowie stada nie wiedzieli, że jestem jego, bo zupełnie nim nie pachniałam.

-To nie jest nasz pokój, tylko twój. Wychodzę i nie wiem, kiedy wrócę- warknął na mnie, Zacisnęłam mocniej ust, na to wyraźne otrącanie mnie. Oczy zabłyszczały mi od powstrzymywanych łez. Jedynym plusem był brak świadków mojego upokorzenia, tego już bym nie zniosła. Odwróciłam się i pobiegłam do pokoju.

OddanaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz