*4. To tylko zły sen*

6.2K 301 39
                                    

*Angela*

Minęło kilka dni.
Jutro jest rozpoczęcie roku szkolnego!!! W sumie to się cieszę, byłam z moją mamą na zakupach i kupiłam sobie troche ciuchów, w tym czarną kurtkę, sukienkę, czane buty, bluzkę i koszulę.

Spotkałam też kilka aniołów, ale żaden nie był skory do dłuższych rozmów, chociaż jednego to ja się nawet troszkę boję. Często go widzę i zawsze patrzy na mnie spojrzeniem, jakby chciał mi powiedzieć, że mnie nienawidzi.

Przez dwie noce śnił mi się ten chłopiec, to dziwne, bo dawno się nie pokazywał. Za każdym razem widziałam więcej szczegółów, ale nadal nic co mogłi by mi pomóc go rozpoznać... Ehh...

Przez dwa dni sptykałam się z chłopakami, bardzo ich polubiłam, niestety dzisiaj Charlie wyjeżdża... Ehhh... Szkoda...
Właściwie powinnam już wychodzić, żeby się z nim pożegnać.

Wstałam z kanapy, krzyknęłam "wychodzę!" i opuściłam dom. Przeszłam kawałek do posiadłości Leo i zobaczyłam jak chłopcy wychodzą z domu. Podbiegłam do nich i wtuliłam się do Charliego, który jak zawsze wyglądał idealnie. Ktoś mi powie jak on to robi?

- Musisz jechać?- zapytałam blondyna.
- Haha... Niestety... Ale będziemy pisać, obiecuję!- mówiąc to puścił mnie z uścisku.
- Okej! Trzymam cię za słowo!- dałam mu buziaka w policzek.
- Ej, a mnie to nigdy nie chciałaś pocałować!- "obraził się" Leo.
- Nie miałam większego powodu!- zaśmiałam się.
- Jeszcze mnie pocałujesz, zobaczysz!- powiedział, a ja tylko przewróciłam oczami i zaczeliśmy się śmiać.
Chwilę później machaliśmy Charliemu, który właśnie odjeżdżał.

- To papa!- powiedziałam do Leo i chciałam iść do domu, ale chłopak złapał mnie za rękę.
- A ty gdzie się tak śpieszysz?- zapytał, patrząc mi prosto w oczu.
- Do domu, muszę się przygotować na jutro...- odparłam, nie mogłam przestać patrzeć mu w oczy, jakbym się w nich utopiła.
- No nie, proszę cię! Jeszcze masz czas! A teraz chodź pooglądamy film u mnie, moja mama i moja siostra wyjechały i nie chce mi się samemu siedzieć w domu...- mówiąc to ciągnął mnie za sobą, więc nie miałam za bardzo wyboru...
- Okej, ale nie horror!- zastrzegłam.
- Ygh, zobaczymy...- odpowiedział z uśmieszkiem.
Chwilę później siedzieliśmy u niego w pokoju, a właściwie leżeliśmy na łóżku, Leo szukał jakiegoś filmu, a ja mu się przyglądałam...
- Leo?- zaczęłam, muszę go zapytać...
- Tak? Coś się stało?- zapytał trochę zmartwiony.
- Wiesz, wydaje mi się, że kiedyś już cię widziałam, ale nie chodzi mi o zdjęcia, czy filmiki...- byłam trochę niepewna jego reakcji.
- Serio?- zdziwił się.
- No...
- Wiesz, że ja też miałem takie wrażenie?- złapał mnie za rękę, spojrzałam w dół i znowu zobaczyłam bliznę.
- Czemu masz tą bliznę?- pokazałam na jego rękę.
- Aaa... Nie uwierzyłabyś mi...- zaśmiał się i zabrał rękę.
- Może jednak spróbuję? Serio, jestem w stanie uwierzyć w wiele rzeczy... Chyba, że mi po prostu nie ufasz...
- Ufam ci po prostu w to nikt mi nie uwierzy... Ale lubię tą bliznę- uśmiechnął się szeroko, położył się obok mnie i włączył film. Wiecie jaki? Komedię romantyczną! Nie no a tak serio to horror... Mówiłam mu coś! Ugh...
Oglądaliśmy, znaczy w sumie to on oglądał, bo ja przez ¾ filmu byłam schowana albo w dłonie, albo w jego ramie. Zrobił to specjalnie... Ugh... Ma szczęście, że przynajmniej się tak nie boję, znaczy kiedy się do niego przytulam.

Kiedy film się skończył ja byłam wtulona w Leo. A no i wiecie co, z racji tego, że byłam zmęczona, zasnęłam! Rozumiecie to, o 14:30! Jak? Ja się pytam, jak?

*Leondre*

Kiedy Angela mi powiedziała, że wydaje jej się, że mnie znała to poczułem, że to może być prawda. Przecież ja też tak czułem... Co do blizny to może kiedyś jej to opowiem, ale nie teraz.
Kiedy film się skończył, chciałem zacząć rozmowę. Spojrzałem na nią i już chciałem coś powiedzieć, ale zobaczyłem jak słodko śpi, oparta na moim ramieniu. Wyglądała tak uroczo, nie mogłem jej obudzić, ani wstać... Więc postanowiłem zrobić to co ona i zasnąć...

*Angela*

Śnił mi się ten chlopiec...
Podszedł do mnie, już prawie widziałam jego twarz, wtedy spojrzał do tyłu i... Zniknął... Na jego miejscu pojawił się drugi anioł.

To Leondre, szeptał "pomocy" i pokazał mi swoje ręce, miał tą bliznę, a ja nie mogłam mu pomóc, zaczęłam płakać... I krzyczeć...

Obudziłam się z krzykiem, cała zapłakana... Nie bardzo wiedziałam gdzie jestem, do chwilki, kiedy Leo wstał ( czyli jakieś 20s.):

- Angela?! Co się stało?- przytulił mnie mocno.
- Śniło mi się... Śniło mi się, że byłeś aniołem, a ja nie mogłam ci pomóc...- rozpłakałam się na dobre.- miałeś na rękach ślady, jakbyś podciął sobie żyły, jakbyś chciał popełnić... Samobójstwo...- ostatnie słowo wypowiedziałam bardzo cicho, a chłopak dalej mnie przytulał.
- Nie płacz, to tylko zły sen...- uspokajał mnie.

***

- Właściwie to dlaczego tu spałam?- zapytałam kiedy się ogarnęłam.
- Zasnęłaś po filmie, tak słodko wyglądałaś, że nie miałem serca cię budzić...- zaśmiał się, ale był jakiś taki... Nieobecny...

*Leondre*

Obudził mnie krzyk Angeli. Szybko ją przytuliłem i zapytałem co się stało, była roztrzęsiona i zapłakana. Kiedy usłyszałem co jej się śniło... Byłem aniołem, chciałem popełnić samobójstwo, tak miało być, ale ta dziewczyna mi pomogła... W tym śnie tylko to się różniło, że nie mogła mi pomóc, ale tak było... Dziwne...

Później, kiedy już była całkowicie spokojna i uśmiechnięta, tak jak zawsze, odprowadziłem ją do domu. Staliśmy pod jej "pałacem", przytuliłem ją na pożegnanie, a ona... Dała mi buziaka w policzek...

- A to za co? Mówiłaś, że nie miałaś większego powodu...- zaśmiałem się, ale bardzo mi się podobało.
- No tak, ale byłam przestraszona na maxa po tym koszmarze, a ty mi pomogłeś, zasłużyłeś...- też się zaśmiała.- tylko się nie przyzwyczajaj!- zagroziła mi palcem.
- Chciałabyś! Tak poza tym mówiłem, że w końcu mnie pocałujesz!- powiedziałem z wyższością.
- Spadaj Devries!- krzyknęła i poszła do domu, zrobiłem to samo.
Jutro szkoła... Ugh...

***

Iii jest!!!
Jak tam? Podoba się?
Mi całkiem...
Może dupy nie urywa, ale jest dobrze...
🌟👀💬

❤❤❤

A tak wgl komu się podoba?👇
Bo mi mega💞💞💞

Już nmg się doczekać całości!!!

"Anioł" |L.D| //ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz