Rozdział 3

100 7 0
                                    

Dziewczyna od 20 minut próbowała wejść do domku, ale nie szło jej to najlepiej. Chłopak miał z niej niezły ubaw kiedy próbowała włamać się do leśniczówki. Natalie zmęczona tym całym szajsem oparła się o swój motor tak, że stała twarzą w twarz z chłopakiem. W tym właśnie momencie uświadomili sobie jedną istotną rzecz
- Jak masz na imię? - zapytali równocześnie po czym wybuchli głośnym śmiechem
- Jestem Natalie Quinn - dziewczyna wyciągnęła rękę do chłopaka
- Jayden Young - w momencie kiedy uścisnął jej dłoń poczuł przechodzący dreszcz, nie tylko ten, który przeszedł przez jego ciało, ale też ten pochodzący z ciała dziewczyny. Uśmiechnął się cwaniacko i oparł z powrotem o swój motor.
- A więc Natalie! Powiesz mi przed kim/czym uciekasz/ukrywasz się? - zapytał, dziewczyna spuściła głowę dopiero teraz zdając sobie sprawę z tego co właściwie zrobiła
- Uciekłam z domu... - wykrztusiła, ledwo powstrzymując się od płaczu
- To nic strasznego - chłopak próbował ją pocieszyć jednak nie zbyt mu to wyszło
- Ukradłam im motor i całą kasę - dodała. Chłopak otworzył usta ze zdziwienia i znieruchomiał. Nie sądził, że taka dziewczyna jak ona miła, bezbronna, niezdecydowana, wyglądająca na rozpieszczoną jedynaczkę może być taka tylko z pozoru. "Ona okradła swoich rodziców..." - pomyślał - " a ja nie chciałem wrócić bo straciłem wszystkie pieniądze na głupie gry hazardowe. Niby nic strasznego, okraść rodziców, ale on był tylko obserwatorem, patrzył na to pod innym kątem. Z perspektywy rodzica, który jest w stanie oddać życie za swoje dziecko przypominał sobie słowa swojej matki, która odeszła jak miał 16 lat - "Pamiętaj, że jesteś moim synkiem, moim oczkiem w głowie, za które oddałabym własne życie, dla którego byłabym w stanie zrobić wszystko, które skradło moje serce. Pamiętaj, ze nawet jeśli odejdę ciałem to duchem zawsze będę z tobą"
- Wszystko w porządku? - Natalie zaniepokoiła się, gdy chłopak przez dłuższą chwilę się nie odzywał. Jayden wrócił od teraźniejszości i spojrzał na dziewczynę
- Tak, wszystko ok - uśmiechnął się słabo do Natalie, już miała mu mówić, że jej może powiedzieć, ale zrezygnowała. Przecież gdyby chciał jen powiedzieć to by to zrobił, czyż nie? Odpuściła mu i spojrzała jeszcze raz na domek. Biegała po nim wzrokiem, aż w oczach nie mignął jej blask w doniczce. Podeszła do niej, a to co tam zobaczyła od razu poprawiło jej humor i spowodowało uśmiech na jej twarzy. Wzięła kluczyki  do ręki, podeszła do Jaydena i pomachała mu nimi przed oczami. Chłopak podniósł wzrok na dźwięczące przedmioty i uśmiechnął się szeroko
- Wreszcie się do czegoś przydałaś! - krzyknął rozradowany i wziął od niej pęk kluczy.
Podszedł do drzwi i próbował je otworzyć każdym kluczykiem po kolei, wypróbował już 6 został ku tylko jeden. Włożył do dziurki i przekręcił. Udało się. Nacisnął na klamkę jednak ta nie ustąpiła tak łatwo. Szarpał się z nią przez jakieś 5 minut. Natalie nie mogła przestać się śmiać. W końcu postanowiła się ulitować nad Jaydenem i podeszła do niego.
- Mogę? - zapytała, chłopak ustąpił jej miejsca i odsunął się na bok.
Natalie podeszła do drzwi, chwyciła klamkę, nacisnęła na nią i pociągnęła drzwi do siebie. Od razy ustąpiły. Spojrzała na zszokowanego chłopaka, który stał z obojętnym wyrazem twarzy, ale widać było, że powstrzymywał się od śmiechu. Natomiast Natalie się nie hamowała. Nie zwlekając dłużej, wybuchła niekontrolowanym śmiechem. Złapała się za brzuch, który zaczął ją już boleć od tego rechotania. Jayden przepuścił ją w drzwiach i wszedł z nią POPRAWNIE zamykając za sobą drzwi i wyjmując kluczyk z zamka. Na nic nie uważając dziewczyna rzuciła się na łóżko i zakopała pod kołdrą. Po chwili poczuła, że materac obok niej się ugina. Wynurzyła głowę spod kołdry i spojrzała ciekawsko na chłopaka. Jayden również się na nią popatrzył. Doskonale wiedział o co jej chodzi - nie chciała spać z nim w jednym łóżku - nie rozumiał jej wcale. Od początku wydawała mu się jak z kosmosu i modlił się tylko o to, aby nie okazało się, że jest "strażnikiem galaktyki" lub rebeliantem i planuje zniszczyć ziemię. Jayden postanowił odpowiedzieć na jej nie zadane pytanie pytaniem
- Chyba nie myślałaś, że będę spać na podłodze skoro mam tu tak wygodne łóżko? - powiedział wgniatając swoją twarz w poduszkę . Natalie westchnęła głośno i postanowiła mu na razie odpuścić, ale tylko na razie! Nawet nie zauważyła kiedy poddała się sile Morfeusza...

HiddenWhere stories live. Discover now