Rozdział 8

144 17 1
                                    



Maj 2015

- Dakkoma? Chciałaś mnie o coś zapytać prawda? Wybacz, że tak długo, ale zupełnie wyleciało mi to z głowy.

No i pięknie... Teraz to się wkopała. Siedziała w salonie u chłopaków, trzymając na kolanach książkę, której nadal nie skończyła, mimo że ma ją już od miesiąca. A teraz przysiadł się do niej jeden czarnowłosy, miły i uśmiechnięty Koreańczyk, który wpatrywał się w nią z ciekawością i wyczekiwaniem.

- Emm... Ryeowook... - ciężko przychodziło jej jakiekolwiek słowo.

Z tego co dowiedziała się od Siwona, wspominanie o Ganeul nie musiało być specjalnie przyjemnym dla niego tematem do rozmowy. A teraz musiała szybko coś wymyślić, żeby nie sprawić mu przykrości i przy okazji uniknąć uczucia niezręczności jakie się z tym wiązało... Myśl Dakkoma, myśl!

- Ej styliska! – ktoś zawołał ją ze schodów. Obróciła głowę w tamtym kierunku i ujrzała starszego od siebie o pięć lat chłopaka.

- Co jest Heechul?

- Musisz mi koniecznie pomóc! To sprawa nie cierpiąca zwłoki! Czekam w swoim pokoju! – krzyczał z góry.

Dziewczyna spojrzała na Wookiego, a ten się uśmiechnął i pokiwał głową.

- Idź. Pogadamy następnym razem.

Gdy znalazła się w pokoju Heechula, zastała go w pozycji półleżącej na łóżku ze słuchawkami w uszach i obojętną miną. Kiedy ją zauważył, wyłączył mp3 i poklepał miejsce obok siebie.

- Siadaj.

- W czym mam ci pomóc? – zapytała Woodstock, na co ten cicho się zaśmiał.

- Raczej w czym ja ci pomogłem? Wyglądałaś tak jakbyś zaraz miała uciec z tamtej sofy i schować się pod stołem. O co chciałaś się go zapytać, że tak zaniemogłaś?

- Ganeul – rzekła krótko.

Chłopak zagwizdał i oparł się plecami o ścianę.

- No cóż... nie jest to zbyt delikatny temat dla niego, to na pewno.

A więc jednak. Nie mogła o niej porozmawiać z Ryeowookiem, bo faktycznie nie byłaby to łatwa rozmowa. Nie chciała robić mu przykrości, czy go smucić, dlatego dziękowała w duchu Heechulowi, że ją stamtąd wyciągnął. Zaraz... Dlaczego w duchu?

- Dzięki, że mnie wyratowałeś z opresji – powiedziała i dostała od niego uśmiech w geście zwrotnym – A tak w ogóle... może ty mi coś o niej opowiesz?

Spojrzał na nią z ukosa i zaczął chichotać pod nosem.

- Detektyw Woodstock, tak? Jakoś nie wierzę, że jestem pierwszą osobą, którą o to pytasz – skwitował, na co dziewczyna lekko się uśmiechnęła – No, ale w porządku! Mały urwis miał dryg do aktorstwa... i do jedzenia ciastek wiśniowych, ale lenistwa również jej nie brakowało. Co za tym szło, musiałem z nią siedzieć i pomagać jej w lekcjach.

- Dlaczego akurat Ty?

- A wiesz, że to zabawne? Do Leeteuka nie poszła, bo była na to zbyt dumna. Donghae, Eunhyuk i Yesung w życiu by jej nie nauczyli, bo skończyłoby się to jak zawsze, zabawą. Shindonga wtedy jeszcze nie było, zresztą Kibuma też, a Hankyung miał dość soku z winogron dlatego widywał się z nią rzadko... - blondynka zaczęła się śmiać, przypominając sobie minę kumpla na sam dźwięk słowa „winogrona" – Sungmina nie chciała prosić bo jego jedynego się wstydziła, czyli zostałem ja.

- A Wookie? – zapytała, na co Heechul wybuchł śmiechem.

- Wookie? Oszalałaś? Przecież jakby to zrobiła, to jej idealny image w jego oczach zostałby naruszony!

Aż tak zależało jej na dobrym wrażeniu? Przecież to nic złego poprosić o pomoc w lekcjach... Dakkoma sama prosiła niegdyś Ryeowooka o lekcje chemii gdy sobie z nią nie radziła. Pamięta to jakby to było wczoraj, jak siedzieli przy biurku i klepali zadania z roztworów cieczy.

- Widzisz Dakkoma... Ich relacje nie należały do takich zwykłych. Mogę nawet powiedzieć, że były zbyt bliskie, aby łatwo im było się pożegnać przed jej wyjazdem do USA. No, ale cóż! Wyjechała, Ryeowook się pozbierał, ty dowiedziałaś się czegoś o Ganeul, więc pozwól, że wrócę do słuchania mojej ulubionej płyty, hmm?

Tak, pewnie! A na dole czeka Ryeowook gotowy by usłyszeć pytanie, które chciała mu zadać półtora miesiąca temu! Heechul widząc minę przyjaciółki mruknął tylko dwa słowa:

- Tylne wyjście.

Alleluja!

***

Nooo... trochę długo zajęło mi opublikowanie czegokolwiek, ale to głównie przez to, że ostatnio sporo czytałam, a nie brałam się za tworzenie. Dodatkowo masa nauki mi wcale nie ułatwiała pracy z wattpadem ;)

Ale w końcu wstawiam i nawet dodam mały bonus po tym rozdziale i zrobię to jeszcze dzisiaj :D

Jeśli wszystko dobrze pójdzie to historia się zakończy jeszcze w tym tygodniu, ale nie obiecuję, bo z obietnicami jest tak, że trzeba ich bezwzględnie dotrzymywać, a ja nie daję głowy, że następny (i ostatni) rozdział pojawi się na 100% do końca tego tygodnia :D

W każdym razie, dziękuję wszystkim, którzy to czytają :) nie sądziłam, że wzbudzi to zainteresowanie kogokolwiek i upubliczniłam to pod wpływem impulsu, nie wiążąc z tym większych nadziei :) a jednak ktoś to czyta i bardzo mnie to cieszy :D

No to do następnego!

Who is SHE?Where stories live. Discover now