25

37.5K 1.9K 275
                                    

  Gdy wyszliśmy z Lukiem z Pizzerii, ruszyliśmy w stronę naszych sąsiadujących ze sobą domów.

W między czasie rozpoczęliśmy rozmowę.

– Widziałaś kiedyś pingwina? – spytał mnie Luke.

– Tak. Byłam w zoo, Luke. – Przewróciłam oczami.

– No tak, a widziałaś go z bliska? Dotknęłaś go? Pogłaskałaś? Dałaś rybę?

– Nie? Przecież nie można.

– Ja mogę. Jak już mówiłem, jestem w bardzo popularnej kapeli i dlatego nasze dorobki nam na to pozwalają. - Uśmiechnął się do mnie. – Mam pomysł! Wezmę cię do zoo, byś mogła poprzytulać pandę! Chcesz?

Rozpromieniłam się, ale od razu posmutniałam przypominając sobie, że nie mogę.

– Nie. Nie mogę, to pewnie kosztuje fortunę, a ja nie jestem dziewczyną lecącą na kasę.

– Wcale nie kosztuje to aż tak dużo... – Z moich oczu jego wzrok poleciał gdzieś za moje plecy. – A przecież też chcę przytulić pandę, a ty byś była moją taką pomocniczką w ich przytulaniu, karmieniu itp. – Wyszczerzył zęby w uśmiechu.

Szczęśliwa skoczyłam na niego. Chłopak złapał mnie w locie, a ja oplotłam nogami jego tułów. Obwiązałam ręce dookoła jego szyi i mocno go do siebie przytuliłam.

– Dziękuje, dziękuje! To najlepsze, co mnie w życiu spotkało.

Nie wiem czemu, może przez tę euforię, ale pocałowałam chłopaka w policzek.

Sekundę potem skapnęłam się, co zrobiłam i spłonęłam rumieńcem.

Chciałam zejść z chłopaka, ale ten mnie nie puścił, tylko jeszcze mocniej do siebie przyciągnął. Spojrzałam na jego twarz, zaskoczona.

Luke miał na ustach łobuzerski uśmiech.

Nim się obejrzałam, poczułam ciepłe i miękkie usta na swoich.

>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>

Też chcę przytulić pandę 🐼😍😭

Zabójczy flirt✉️||L.H 1,2🔚Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz