Rozdział 6

524 45 9
                                    

Tris
Minął już tydzień od naszego powrotu do miasta. Okazało się, że nieustraszeni szukają nowego lidera. Jest nowa zasada. Wszyscy pełnoprawni nieustraszeni głosują w wyborach na lidera. Kiedy szukałam pracy, ktoś zaproponował mnie i teraz jestem jedną z kandydatów.
Dzisiaj są moje urodziny. Za dwie godziny impreza. Będzie na niej prawie cała frakcja. Na niej ogłoszą kto zostanie nowym liderem. Za 15 minut Tobias powinien wrócić z pracy. On pracuje w pokoju kontrolnym, tak jak wcześniej.
- Cześć jubilatko!!! - słyszę wołanie ukochanego.
- Hej!
- Co porabiasz?
- Zaraz idę pod prysznic, potem się ubiorę i zrobię makijaż. A jak w pracy?
- Okej. Fajnie się pracuje w pokoju kontrolnym. Można oglądać fajne akcje, których tutaj nie brakuje.
- Oj nie brakuje. Opowiadaj najfajniejsze.
- A ty nie miałaś iść pod prysznic?
- To opowiesz mi jak wyjdę.
- Dobra.
Idę pod prysznic. Ciepła woda masuje moje ciało. Wychodzę po pół godziny. Ubieram bieliznę i wychodzę z łazienki. Na przeciw mnie stoi Tobias.
- Ubierz coś i chodź do kuchni. Przygotowałem obiad.
- Kochany jesteś.
- Wiem.
Zaczynamy się śmiać. Ubieram szybko jeansy i czarną koszulkę i idę zjeść posiłek przygotowany przez Cztery. Kiedy kończę jest już 15:50 więc zmierzam do garderoby żeby wziąć sukienkę a potem do łazienki przygotować się.
Wychodzę już gotowa, patrzę na zegarek. Jest 16:40. W naszej sypialni siedzi gotowy do wyjścia Tobias. Ma na sobie czerwoną koszulę w czarną grubą kratę i czarne eleganckie spodnie. Wygląda mega seksownie.
- Hej skarbie. Ślicznie wyglądasz.
- Ty też nieźle.
Ja mam na sobie czerwoną sukienkę bez ramionczek, do pasa obcisłą a poniżej niego luźną. Przez ramię przerzucam czarną torebkę. Wychodzimy z mieszkania i idziemy w stronę jamy. Tam jest już głośna muzyka i wszyscy się bawią. Kiedy wchodzimy, muzyka cichnie, a wszyscy na nas patrzą. Nagle na środek wjeżdża wielki tort z siedemnastoma świeczkami i nieustraszeni zaczynają śpiewać "sto lat".
- Pomyśl życzenie i zdmuchnij świeczki!!! - słyszę krzyk.
Podchodzę do ciasta, myślę życzenie i dmucham. Gdy wszystkie gasną, ludzie zaczynają klaskać. Muzyka znowu zostaje włączona, a kelnerzy chodzą z tacami z szampanem.
- Zatańczysz ze mną? - pyta Tobias.
Podaję mu rękę co oznacza zgodę. Zabawa trwa. Jest północ, nagle Cztery wskakuje na podwyższenie, ciągnie mnie za sobą i wyjmuje coś z kieszeni.
- Mogę prosić o uwagę?! - woła, a wszyscy milkną i patrzą na nas. Muzyka zmienia się na spokojną, romantyczną. Tobias klęka przede mną i wyciąga ręce w których otwiera to, co wcześniej wyjął z kieszeni. Moim oczom ukazuje się piękny, srebrny pierścionek.
- Beatris Prior. Czy wyjdziesz za mnie? - z moich oczu płyną łzy szczęścia.
- Tak! - wołam, a on wstaje i całuje mnie mocno, zachłannie. W końcu jestem jego, już na zawsze. Nieustraszeni zaczynają klaskać. Ukochany nakłada mi na palec zaręczynowy pierścionek. Nagle na podwyższenie wskakuje jeden z liderów.
- Chciałbym ogłosić wyniki wyborów na nowego lidera naczelnego! - woła, a wszyscy milkną - Naszym nowym liderem zostaje... Tris Prior!!!
W tym momencie wszyscy wpadają w szał. Klaszczą i cieszą się. Kiedy zeskakuję, rzucają się na mnie i zaczynają przytulać mnie i gratulować, i wygrania wyborów, i zaręczyn. Jestem bardzo szczęśliwa. To był chyba najlepszy dzień mojego życia.

Hej hej hej kochani!!! Dziękuję za wszystkie gwiazdki i komentarze. Jeśli rozdział wam się podobał, zostawcie po sobie znak. To bardzo motywuje. 😘 😚 😘

Niezgodna - Inny (nie)koniecOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz