Rozdział 1

1.7K 74 8
                                    

Tris
Po pierwszym strzale Davida czuję straszny ból. Nie wiem nawet w jaką część mojego ciała trafił, bo po przejściu przez serum śmierci, boli mnie wszystko. Rzucam się żeby wbić kod na urządzeniu rozpylającym serum pamięci. David strzela po raz drugi i znów przeszywa mnie ból. Uderzam już tylko zielony przycisk i upadam na ziemię. Wiem że tracę dużo krwi. Widzę moją mamę wchodzącą do pomieszczenia. Ale przecież ona nie żyje. Czy to znaczy że moje życie też się już kończy?
- To już? - pytam.
Ona jednak kręci przecząco głową.
- Jeszcze nie. Musisz walczyć, bo masz dla kogo żyć.
Robi mi się ciemno przed oczami i tracę przytomność.

Tobias
Wracamy z Chicago, szczęśliwi że udało nam się uratować je przed rozpadem. Nie mogę się doczekać, nowego życia i oczywiście spotkania z Tris. Mam nadzieję że Calebowi wszystko się udało. Kiedy wchodzimy do Agencji, podbiega do nas Cara i już wiem że stało się coś strasznego.
- Tobias! Tris - mówi smutnym głosem - poszła za Caleba.
- Oczywiście! Mogłem się tego spodziewać! Przecież to Tris! Ona nigdy nie pozwoliłaby żeby ktoś oddał za nią życie! Trzeba było ją zabrać ze sobą! - krzyczę sam na siebie.
- Tobias! Nie przerywaj mi! Jeszcze nie skończyłam! Tris przeżyła serum śmierci. - odetchnąłem z ulgą, Cara kontynuowała - Ale w środku czekał na nią David z pistoletem - stanąłem jak wryty. Za mną stała Christina, z trudem utrzymując się na nogach - Zdążyła rospylić serum i akcja się udała. Tris straciła dużo krwi, ale żyje. Leży w skrzydle szpitalnym. Jeszcze się nie obudziła. Jej stan jest stabilny.
Gdy jej słowa do mnie dotarły, ruszyłem bigiem w stronę szpitala.
- W którym pokoju leży?! - zawołałem jeszcze.
- Szóstym! - zawołała na tyle głośno żebym usłyszał.
Zaraz za mną biegła Chris. Przy wejściu do jej pokoju zatrzymał nas lekarz.
- Ty pewnie jesteś Tobias - stwierdził patrząc na mnie - A ty Christina - zwrócił się do mojej przyjaciółki.
- Tak. Kiedy sie obudzi?
- Myślę że za jakieś pół godziny.
- Możemy tam wejść?
- Oczywiście.

***
Pierwszy rozdział kruciutki. Proszę o gwiazdki i komentarze. To by naprawdę mnie zmobilizowało do pisania. Mam nadzieje że się podoba. 😊

Niezgodna - Inny (nie)koniecOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz