Kik ✉ Sixteen

5.3K 233 7
                                    

Po miło spędzonym czasie z Lukiem postanowiłam trochę popracować. Wróciłam na swoje miejsce i otworzyłam swój komputer. Postanowiłam wybrać dla chłopaków jakieś ubrania na koncert. Po zakończeniu obowiązków zalogowałam się na kika.
LukeyPukey:Witaj słońce ty
moje 🌞
UniMar: Hejka Co robisz?
LukayPukey: Nudze się. Uratuj mnie!
UniMar: Pędze już na moim mrocznym jednorożcu!
LukeyPukey: To ja powinnienem cię uratować! Chcę być twoim rycerzem w białej zbroi!
UniMar: Chyba chciałeś napisać na białym koniy
LukeyPukey: Zwolnij mała! Dzieci później. Jakaś ty niegrzeczna
UniMar: Uhhh Luke!
LukeyPukey: Będziesz wtedy tak krzyczeć
UniMar: Lucas!
LukayPukey: Proszę tylko nie pełne imię!
UniMar: Zasłużyłeś sobie
LukayPukey: Przeeeeepraaaaszaaaam!
UniMar: Wybaczę ci jeśli się spotkamy.
LukayPukey: Co powiesz jeżeli kupie ci pingwinka?
UniMar: Luke chce zobaczyć osobę przez którą jak głupia szczerze się do telefonu. Luke zależy mi. Jesteśmy przyjaciółmi, prawda? Proszę!
LukayPukay: Jeszcze nie teraz. Obiecuję ci, że się spotkamy. Teraz nie mogę, bo dużo pracuje. Daj mi jeszcze czas.
UniMar: Do przerwy w trasie chłopaków. Za dwa tygodnie robimy kilkudniową przerwę. Zgoda?
LukayPukey: No nwm Margo
UniMar: Proszę Luke!
LukayPukay: No zgoda. Widzimy się za dwa tygodnie
UniMar: Świetnie! Już nie mogę się doczekać! Kocham cię!
UniMar: Zanaczy lubie cię. Autokorekta
UniMar: Papa. Muszę popracować
LukayPukey: Też cię kocham Margo
*wylogowano*

Przepraszam za tę dłigą przeprwę, ale musiałam trochę odpocząć od tego wszystkiego. Wracam z nową energią i weną! Moja głowa jest pełna pomysłów i przeleje je tutaj.
Agnieszka♡

Kik 》L.Hemmings ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz