KIK ✉ Thirteen

5.9K 261 7
                                    

Po przebudzeniu wzięłam szybki prysznic i ubrałam się. Lekko się pomalowałam, ale naturalnie. Spojrzałam na zegar. 5.00 ma jeszcze pół godziny. Postanowiłam zobaczyć co u chłopaków. Zapukałam do pokoju obok. Zza drzwi dobiegały niepokojące odgłosy. Brzmiało jakby obdzierano kogoś ze skóry. Bez namysłu weszłam do środka. O dziwo drzwi były otwarte.
-Mike! Gdzie są moje bokserki!- usłyszałam krzyk jednego z nich. Dosłownie sekunde potem przedemną stał ten azjata bez bokserek. Chyba Calum. Zakryłam oczy rękami.
-Witam piękną panią- Powiedział. Chyba się uśmiechną, ale wolałam nie odkrywać oczu.
-Jak możecie tak paradować przed sobą nago?!- krzyknęłam zirytowana.
-Nie denerwuj się słonko. Calum idż się ubierz. Nie strasz neszej Margo.- usłyszałam miły i melodyjny męski głos. Nie powiem aż miałam gęsią skórkę.
-Możesz odsłonić oczka ślicznotko- dodał po chwili.
-Jesteś goły?- zapytałam niepewnie. Na dziś mam zdecydowanie za dużo golizny jak na jeden dzień.
-Jek chcesz mogę się rozebrać- zachichotał
- Na dziś chyba jej wystarczy Hemmings- Usłyszałam głs dobiegający zza mnie. Czekaj! CZY TO JEST TEN LIZUS HEMMINGS? Odsłoniłam oczy. Przedemną stał przystojny blond. Uśmiechał się ukazując swoje białe zęby.
-Widzisz mam na sobie ubrania- Zaśmiał się Luke
-Dziękuje- wymamrotałam pod nose.- Dobrze czyli Azjata się ubiera, ty jesteś tu. A reszta?- zapytałam
-Ash poszedł do Alexa a Mike siedzi na łóżku.- wyjaśnił bondyn. Ja skierowałam się w stronę ich łóżek
- Cześć. My chyba nie mieliśmy jeszcze okazji porozmawiać.- powiedział czerwonowłosy przyciągając do siebie.
-Jestem Margo.- posłałam mu uśmiech
-Michael, ale mów mi Mike- puścił mi oczko.
-Miło mi. A ten goły azjata to?- zapytałam
-Calum bejbe. Możesz być moją Azjatką- znikąd pojawił się Calum. Wydają się fajni.
-Chyba podziękuje. Mike był pierwszy- powiedziałam. Nadal byłam obejmowana przez czerwonowłosego.
-Nie prawda! NIE ZGADZAM SIĘ! - Hemmings zaczął wydzierać się jak dzieciak- byłem pierwszy!
-Hey! ONA NIE JEST JAKĄŚ RZECZĄ!- do akcji wkroczył mój wybawca Ash. Wyswobodziłam się z objęć chłopaków i razem poszliśny w kierunku busa. Zapowiada się dłuuuiga droga.

Agnieszka ♡

Kik 》L.Hemmings ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz