Kik ✉ Seventh

6.4K 289 4
                                    

Stałam przed domem z walizkami. Zabrałam wszystko mi potrzebne. Limuzyna właśnie podjechała pod mój skromny domek. Kierowca zapakował moje walizki i zabrał na lotnisko. Lot miał trwać kilka godzin. Mój telefon cały czas wibrował. Ten stalker nie dawał mi spokoju. Może naprawde jestem przewrażliwiona? Może naprawde mu powiedziałam, ale nie pamiętam? Byłam wtedy trochę zdenerwowana i zestresowana wyjazdem. Zaszaleje i dam mu szanse.
LukeyPukey: Przepraszam
LukeyPukey: Słonko! Nie gniewaj się!
LukeyPukey: Nic nie zrobiłem!
LukeyPukey: Wybacz mi!
LukeyPukey: P
LukeyPukey: R
LukeyPukey: Z
LukeyPukey: E
LukeyPukey: P
LukeyPukey: R
LukeyPukey: A
LukeyPukey: S
LukeyPukey: Z
LukeyPukey: A
LukeyPukey: M
LukeyPukey: Zrobię co zechcesz
LukeyPukey: Kupie ci pizze
LukeyPukey: Nawet dwie!
UniMar: Ale taką Hawajską ;)
LukeyPukey: Jej! Tobie mogę kupić nawet pizzernie!
UniMar: Haha już to widze. Margo's Pizza
LukeyPukey: Codziennie bym tam przychodził B)

Kik 》L.Hemmings ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz