8

69 8 1
                                    

Zeszłym na dół. Wzięłam leki przeciwbólowe i zjadłem małe śniadanie. Położyłam się na kanapie. Było cicho nikt nie dzwonił, nie piał. Położyłam się na kanapie. Byłam bardzo zmęczona i obolała. Nie chciałam teraz widzieć Sofe. Nie rozumiem jak mogła tak postąpić. Nigdy się nie biłyśmy dlatego to był taki szok. Nakryłam się kocem i położyłam w tym miejscu gdzie wcześniej leżał Adrien. Jego zapach nadal tam był. Delektowałam się nim. Na mojej twarzy, myśl o chłopaku, zawsze wzbudzała uśmiech. Ale w tym wypadku bardzo krótki. Nagle słyszę pukanie do drzwi. Delikatne i ciche.
- Alya? Jesteś tam? - usłyszałam głos. Podeszłam do wizjera. Sofe.
- Tak i co chcesz?
- Chce cie przeprosić za wczoraj. Nie wiem co mnie napadło. To wszystko przez to że bardzo go kocham. Nie chciałam ci nic zrobic.
- Ale zrobiłaś. Nie byłam w stanie wejść po schodach tak mnie załatwiałś. 
- Przepraszam! - krzyknęła rozpaczliwie. - Jestem tu by cie przeprosić.
- Albo po rzeczy do Klary. - powiedziałam pod nosem. - wpuszczę cie pod jednym warunkiem.
- Zrobię apsolutnie wszystko!
- Zostawisz Adrirna w spokoju. On nic tutaj nie jest winien. Przestraszył się jak wczoraj mnie zobaczył. Jeśli tak bardzo ci na nim zależy to nie doprowadzają do sytuacji takich jak przedwczoraj. Teraz Klara jest całym twoim światem. Może powinnaś zostawić Adrirna w spokoju bo mam wrażenie że nie traktujesz tej rudej jak przyjaciółkę. Kiedyś nakryl wa jak się całowałyscie. Nic nie mówiłam bo wiedziałam jak kochasz chłopaka. Ale teraz muszę zadzwonić po kogoś. Wejdziesz razem z nim. - wybrałam numer Adrirna. Poprosiłam żeby przyjechał jak najszybciej bo Sofe wróciła. Przejął się i powiedział że bedzie za 10 minut. Zadzwoniłam do Klary.
- Halo - odezwała się dziewczyna
- Hej tu Alya. Mam do ciebie wazne pytanie.
- No słucham.
- Czy ciebie i Sofe coś łączy. W sęsie wiecej niż przyjaźń?
- Mówiłam jej żeby wam powiedziała. Tak! Jesteśmy lazbijkami! Zdziwiona?! Sofe miała wam powiedzieć już dawno ale bała się reakcji Adriena i twojej. - zaniemówiłam. Sofe ma dziewczynę?! Nio nieźle.
- No dobrze Klara dziekuje że mi powiedziałaś. W takim razie do zobaczenia.
- Cześć - i rozliczyła się. Chciałam być sprytniejsza niż siostra i nagrałam całą tą rozmowę na dyktafon. Kiedy Adrien pzyjdzie wyjawimy mu całą prawdę. Wróciłam pod drzwi.
- Sofe jesteś tam? - cisza. Patrzę przez wizjer. Zniknęła. Poszłam na kanapę. Nie siedziałam długo. Przyszedł Adrien.
- Wracaj na kanapę! - krzyknął do mnie. - jak się czujesz?
- Nie jest źle ale nie po to dzwoniłam. Przyszła Sofe i zaczęła przepraszać.  Nie wpusciłam jej. Odeszłam zadzwonić do ciebie i Klary i dowiedziałam się że one są... - nie mogłam tego wypowiedzieć. To takie nie ludzkie co robię. - lesbijkami. - Chłopak nic mi nie powiedział. Usiadł koło mnie i zaczął głaskać mnie po głowie.
- Wiem. - co?! Od kiedy?! - dzisiaj rano spotkałem się z nią żeby zerwać. Zanim zdążyłem do niej podejść to zobaczyłem Klare i Sofe. Całowały się. Podeszłam powiedziałem że z nie możemy być razem i odszedłem. - nie wierzyłam w to! Adrien jest wolny!
- To nieźle musiało cie zaboleć.
- Powiem ci coś dobrze? - pokiwałam głową i uśmiechnął się ponętne. - Zabolało mnie to co zrobiła tobie. Lubie się o ciebie troszczyć. Wtedy czuje że komuś na mnie zależy.
- Zawsze mi na tobie zależy!
- Wiem i mi na tobie też. - cały czas głaskał moją głowę. Chwile później usunęła.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Hej! Mam nadzieje że akcja nie jest zbyt banalna. Możecie ocenić w komentarzach.

Kocham go (zakończone) Where stories live. Discover now