6

76 8 0
                                    

- Ciekawe co te rzeczy tutaj robią. - powiedziała spokojnie Sife tupiąc nogą. Wygladała jakby inaczej. Ledwo stała na nogach i głos też miała inny. Zachowywała się jakby brała jakieś narkotyki.
- No nie da się ukryć że Adrien był tutaj. Zaprosiłam go na obiad. Ty go wystawiałś więc został na troszkę dłużej. - na samą myśl o tym co się wczoraj stało zarumienilam się.
- Z moim chłopakiem! - wykrzyczała agrwsywnie.
- Sofe! Uspokuj się natychmiast! Do niczego nie doszło! Nic!
- Kłamiesz! Kłamiecie wszyscy! - miała łzy w oczach.
- Siostra ogarnij się! Został tylko na noc. Nic więcej.
- Nie no! Jeszcze spalicie razem! - gorzko płakała. Odetchnęła głęboko. - Powiedz mi proszę. Czy on mnie zdradza?
- Nie! - krzyknęłam zdenerwowana i smutna jednocześnie. Chyba to zauwarzyła. Puściła ubrania i gniewnych krokiem. Złamała mnie za włosy i pociągnęła do góry. Nigdy nie czułam takiego bólu. Nikt mnie jeszcze nie uderzył.
- Ty suko! Jak mogłaś go tu zaprosić kiedy mnie nie było! To na pewno tylko twoja wina! Wara od MOJEGO faceta! - wycedziła przez zęby. Cały czas ciągnęła za włosy. Krzyczałam z bólu. Po chwili puściła. Upadłam na ziemie. Popatrzyła na mnie z góry. Cały makijaż z niej zwpływał. Ze mnie pewnie też. - Teraz idę policzyć się z tym zdrajcą.
- Ale nic miedzy nami nie było! Zostaw go w spokoju! Nie rób mu tego co zrobiłaś mnie! KOCHAM GO! - wykrzyczalam na całe gardło.
- Co powiedziałaś?
- ŻE GO KOCHAM! - płakałam tak mocno że dławiłam się łzami.
- Nie wierze. - powiedziała Sofe z dziwnym spokojem. - Jeśli tak bardzo się kochacie to nic mu nie zrobię. Idę do Klary. - leżałam na podłodze cała w łzach i w siniakach. Siostra stanęła w drzwiach - ani ty ani on nic dla mnie juz nie znaczycie! NIC! - krzyknęła i trzasnęła drzwiami. Nie wstałam z podłogi przez jeszcze godzine. Kiedy już uspokoiłam się wyjęłam telefon.
- Halo? - odezwał się odezwał się chłopak.
- A-adrien nie wpuszcza-czaaj Sofe do siebie bo ona zrobi ci coś tak-tak jak mnie.
- Alya? Co się dzieje?
- Nie ważne ale Obiecaj mi że jej nie wpuscisz. Boje się o ciebie!
- Gdzie jesteś?
- To nie ma znaczenia.
- Jade do ciebie. - wyczułam troskę i przerażenie w jego głosie.
- Nie możesz! Nawet nie próbuj! Nie wpuszczę cie!
- Zobaczymy. Jeśli mnie nie wpuscisz to sam wejdę. Trzymaj się księżniczko. - rozłączył się. Skuliłam się na ziemi. Znów zaczęłam histerie.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Hej! Jak wam się podobają moje wypociny?
Czekam na komentarze. 😘

Kocham go (zakończone) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz